Liga, puchary i igrzyska
LIGOWIEC
Mówimy liga, myślimy puchary. Ligowe rozgrywki toczą się oczywiście w cieniu igrzysk olimpijskich, które też są śledzone przez piłkarzy. Jak mówił mi kilka dni temu Rafał Janicki, który w piątkowym meczu Górnik – Pogoń po raz 356. pokazał się na ligowych boiskach, każdy dla siebie coś znajdzie. Szef górniczej obrony emocjonuje się na przykład rozgrywkami siatkarskimi.
Ale do rzeczy, zabrzanie akurat w trzeciej kolejce są zwycięzcami, bo w trudnym meczu z Pogonią – po nie najlepszym starcie w swoim wykonaniu – odnieśli ważną wygraną. Decydujący cios w końcówce zadał nie kto inny, jak były „portowiec” Luka Zahović. Przed meczem odebrał z rąk dyrektora klubu ze Szczecina Dariusza Adamczuka pamiątkę za kilka lat gry w Szczecinie, ale kiedy w końcówce został przez trenera Jana Urbana wpuszczony na boisko, to litości nie miał i przy pierwszym zetknięciu z futbolówka zdobył fantastycznego gola podcinką i pięknym lobem. To była bramka 3. kolejki ekstraklasy! Po meczu Słoweniec nie chciał rozmawiać ani z Canal+, ani z dziennikarzami. Widać, że zadra po odejściu latem z Pogoni, gdzie jeszcze przez rok miał ważny kontrakt, mocno w nim siedzi.
Pismo nosem czuli chyba w Częstochowie, kiedy zgadzali się na odejście Bartosza Nowaka do Katowic pod jednym warunkiem. Rozgrywający, owszem, mógłby zagrać w meczu obu zespołów, ale tylko pod warunkiem uiszczenia przez GKS odpowiedniej kwoty, a ta była niebagatelna. Różnie można patrzeć na takie zagrywki, ale przecież klub z Katowic ostatecznie zgodził się na takie rozwiązanie i podpisał papiery. Nowak nie zagrał w sobotę przy Bukowej, gdzie GieKSa zanotowała już drugą przegraną w bieżących rozgrywkach.
Dziś jeszcze przed nami zakończenie trzeciej kolejki, a potem już pucharowe granie. W środę Jagiellonia, która w tym sezonie wygrała już pięć kolejnych meczów, trzy w lidze i dwa w eliminacjach Ligi Mistrzów, podejmuje u siebie Bodo/Glimt. Wygrana otworzy bramy do IV i ostatniej fazy eliminacji Champions League. To już wysokie progi. Warto się tam znaleźć! W środę gra jeszcze Śląsk, a potem w czwartek Legia i Wisła Kraków - oby im też udało się triumfować. Koniec zmagań na igrzyskach i pucharowe występy naszego tercetu, to jest to, czym kibice będą żyć w naszym kraju w najbliższych dniach!
Michał Zichlarz