Liga bez spadków
To na razie nieoficjalne informacje, ale wszystko wskazuje na to, że ekstraklasa w nowym sezonie może wyglądać zupełnie inaczej niż dotychczas.
Wielkiej drużyny z Polkowic ze Stephanie Mavungą już nie zobaczymy. Jest pytanie czy Pomarańczowe w ogóle wystartują w ekstraklasie. fot. Norbert Barczyk / PressFocus
Spore zmiany szykują się w kobiecej ekstraklasie w nadchodzącym sezonie. Kilka dni temu w Poznaniu odbyło się spotkanie klubów Orlen Basket Ligi Kobiet. Zapadły tam ostateczne decyzje dotyczące rozgrywek 2025/26. Na razie brak oficjalnego komunikatu PZKosz, ale według naszych informacji zapowiada się na małą rewolucję.
Kraków zamiast Polkowic?
Przede wszystkim do ligi dołączył duet beniaminków - Isands Wichoś Jelenia Góra i Contimax MOSiR Bochnia. Dodatkowo zdecydowano o zaproszeniu Wisły Kraków. Klub spod Wawelu zajął trzecie miejsce w pierwszej lidze, miałby wykupić dziką kartę. Wszystko wskazuje na to, że Wisła faktycznie wyda 30000 złotych i zagra w ekstraklasie. Czy w lidze będzie zatem aż 13 drużyn? To raczej wątpliwe, bo sytuacja w Polkowicach jest krytyczna i tylko cud może uratować miejsce w ekstraklasie dla Pomarańczowych. Według naszych informacji klub nie ma obecnie prezesa (poprzedni niedawno zrezygnował) i niewykluczone, że wojewoda będzie musiał wyznaczyć zarząd komisaryczny. Co gorsza, zlikwidowano właśnie profil klubu na Facebooku, ostatni łącznik informacyjny dla kibiców. Klub nie ma zawodniczek i pieniędzy, za to ma... prokuraturę na karku, która sprawdza m.in. księgowość za ostatnie lata. Co ważne - na spotkaniu w Poznaniu ze strony Polkowic nie pojawił się nikt.
Bez spadków
W Poznaniu zdecydowano o tym, że w nowym sezonie żadna drużyna nie spadnie z ekstraklasy! To oznacza, że kolejne rozgrywki (2026/27) rozpoczęłoby aż 14 drużyn. Dwanaście zespołów w najbliższym sezonie spowoduje nieco większe natężenie w terminarzu rozgrywek. W tej sytuacji zapadła decyzja o skróceniu i pomniejszeniu finałowego turnieju Pucharu Polski. Zamiast sześciu drużyn wystąpią tylko cztery.
Wiemy, kto reprezentować będzie nasz kraj w najbliższych rozgrywkach europejskich pucharów. W Eurolidze wystąpi VBW Gdynia, a AZS AJP Gorzów Wielkopolski chce spróbować swoich sił w eliminacjach do Euroligi. Z kolei w EuroCup wystąpiłyby Ślęza Wrocław i AZS UMCS Lublin. Nie jest jasne, czy władze Euroligi dopuszczą drugi klub z naszego kraju, po tym jak w ubiegłym sezonie Polkowice nieoczekiwanie opuściły te rozgrywki w trakcie ich trwania. Wtedy ekipa z Gorzowa też zagra w EuroCup.
Zagraniczne limity
Wprowadzono też minimalne liczby Polek i limity dla obcokrajowców w zespołach. Na boisku przez cały mecz muszą grać co najmniej dwie Polki, w tym jedna zawodniczka-młodzieżowiec (do 23 lat). Każda drużyna może mieć cztery koszykarki z zagranicy, jednak jednocześnie na boisku mogą przebywać maksymalnie trzy. Wzorem ubiegłego sezonu każdy zespół będzie musiał posiadać zespół rezerw, który zagra w Krajowej Lidze Koszykówki.
Z ciekawostek technicznych dodajmy, że zespoły będą grać w jednolitych strojach marki 4F, szytych na zamówienie dla każdego klubu (o wartości do 60 tys. zł). Koszty pokrywać będzie sponsor. Dodatkowo każdy klub otrzyma samochód na użytek służbowy (Suzuki jest partnerem ligi), a talony na paliwo przekaże firma Orlen, patron tytularny ekstraklasy.
Liga wystartuje na przełomie września i października.
(p)