Sport

Lider rankingu w Cincinnati

Czuję się dobrze i nie mogę się doczekać powrotu na kort - powiedział włoski tenisista Jannik Sinner przed występem w turnieju w Cincinnati.

Jannik Sinner zapewnia, że po kontuzji nie ma już śladu Fot. Han Yan / Xinhua / Press Focus

Lider rankingu ATP bagatelizował ból prawego biodra, z którym zmagał się podczas pojedynku z Rosjaninem Andriejem Rublowem. W niedzielę Sinner uległ Rublowowi 3:6, 6:1, 2:6 w ćwierćfinale turnieju ATP Masters 1000 na kortach twardych w Montrealu.

- Czuję się dobrze i nie mogę się doczekać powrotu na kort - zadeklarował.

Włoch jest w drabince turnieju Cincinnati Masters 1000, który zakończy się 19 sierpnia. Zmagania rozpocznie od drugiej rundy. Będzie to ostatnie przetarcie przed US Open. Wielkoszlemowy turniej w Nowym Jorku potrwa od 26 sierpnia do 8 września.

Sinner był bohaterem pierwszej połowy sezonu. Triumfował w Australian Open i po raz pierwszy w historii został liderem rankingu ATP. Następnie doszedł do półfinału French Open. Zależało mu na tym, aby wziąć udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu, jednak w ostatniej chwili wycofał się z turnieju ze względu na zapalenie migdałków.

- Grałem dobrze na kortach Rolanda Garrosa i wiedząc, że odbędą się tam igrzyska olimpijskie pomyślałem, że mam szansę na medal. Ale czasem trzeba zaakceptować to, że nie wszystko idzie po naszej myśli. Jestem zadowolony z tego, co osiągnąłem i nie skupiam się na negatywach – oświadczył Sinner.

- Myślę, że mój sezon przebiega bardzo dobrze i na tym bazuję - podsumował.

W drugiej rundzie turnieju w Cincinatti Sinner miał się zmierzyć się z Amerykaninem Alexem Michelsenem lub Holendrem Tallonem Griekspoorem.