Sport

Lider nie miał litości

Wykorzystując potknięcia najgroźniejszych rywali, Carina Gubin sięgnęła po pełną pulę i zimę może spędzić na szczycie tabeli.

W ostatnim tegorocznym meczu piłkarze Cariny cieszyli się trzykrotnie. Fot. Aleksandra Dryk

Chyba mało kto się tego spodziewał. Ekipa z Gubina długo plasowała się w ścisłej czołówce, dotrzymując kroku faworytom, a po pierwszej kolejce rundy rewanżowej na wszystkich patrzy z góry. W awansie na szczyt pomogły jej niespodziewany remis Śląska II Wrocław (drużynę przeciwko Górnikowi Polkowice prowadził Krzysztof Wołczek, który zastąpił Michała Hetela, dziś szkoleniowca I zespołu z Oporowskiej), a także domowa porażka rezerw Miedzi Legnica ze Stilonem Gorzów Wielkopolski. Gubinianie jednak musieli zrobić swoje i zrobili. Nie przeszkodziła im w tym zimowa aura, ale na gole trzeba było poczekać do II połowy.

Młoda drużyna Stali Brzeg, której średnia wieku wyniosła 19,5 roku, nie pękła przed rywalami. Pierwsze 45 minut mogło się podobać. Choć gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce, to nie stworzyli sobie zbyt wielu dobrych okazji. Najbliżej trafienia byli łówkujący nad poprzeczką Bartosz Rutkowski, a także Kacper Staszkowian, którego uderzenie obronił Oliwier Maciocha. Stal miała lepsze i bardziej klarowne szanse. W 28 min oko w oko z bramkarzem - po znakomitym podaniu Tomasza Mamisa - stanął Mateusz Mozoła, lecz 16-letni napastnik przegrał ten pojedynek. Bardzo dobrą okazję miał również Dawid Poniewierski, który jednak uderzył tuż nad poprzeczką.

Paliwa młodzieży z Brzegu starczyło do 48 min. Strzelanie zaczęło się od wrzutu z autu na wysokości „16” Stali. Piłkę głową podbił Denis Matuszewski, dopadł do niej Rafał Dzidek i z bliska wpakował do siatki. W 71 min fenomenalną piłkę do Matuszewskiego posłał Dominik Więcek. Napastnik Cariny znalazł się sam na sam z bramkarzem i do asysty dorzucił bramkę. Wynik ustalił Dzidek. Zawodnik gospodarzy znów dobrze się ustawił przy stałym fragmencie gry. Tym razem po rzucie rożnym piłkę głową uderzył Bartosz Rutkowski, strzał wybronił Oliwier Maciocha, ale do piłki dopadł Dzidek, który wepchnął futbolówkę do siatki.

Czy Carina spędzi zimę na 1. miejscu? Jest to możliwe. Trzeba jednak pamiętać, że Śląsk II (obecny wicelider) ma do rozegrania zaległy mecz. Jeśli 27 listopada pokona na wyjeździe Wartę Gorzów Wielkopolski, przeskoczy gubinian.

(mha)

◾  Carina Gubin - Stal Brzeg 3:0 (0:0)

1:0 - Dzidek, 48 min, 2:0 - Matuszewski, 71 min, 3:0 - Dzidek, 76 min

CARINA: Zabielski (85. Rędzio) - Dzidek, Rutkowski, Staszkowian (81. Kyzioł) - Elorhan (25. Maliszewski), Zając, Nahrbecki, Paraszczak (81. Paraszczak) - Haraszkiewicz, Matuszewski (81. Sylwestrzak), Więcek. Trener Grzegorz KOPERNICKI.

STAL: Maciocha - Tupaj, Radwan, Naspiński (77. Górski), Frankowski - Mamis (72. Kusicielek), Chołast, Szymczyk, Paszkowski (77. Amani), Poniewierski (72. Wroński) - Mozoła. Trener Zbigniew SMÓŁKA.

Sędziował Filip Paszczyk (Wałbrzych). Widzów 200.

Żółte kartki: Dzidek - Mamis, Poniewierski.