W pierwszym meczu w Sopocie trener Boris Balibrea nie mógł być zadowolony ze swoich podopiecznych. Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus


Lider blisko półfinałów

Wystartowały ćwierćfinały play off. W pierwszych meczach faworyci pokazali siłę.


ORLEN BASKET LIGA

MKS Dąbrowa Górnicza jechał do Sopotu z myślą o sprawieniu niespodzianki. Trefl jest rozstawiony z dwójką, gra o najwyższe cele. MKS natomiast występuje w play offie po raz pierwszy od 5 lat, w całej swojej historii odniósł tylko jedno zwycięstwo w meczach tej fazy.

Spotkanie numer jeden w Ergo Arenie zaczęło się od nokautu. Miejscowi wygrali pierwszą kwartę 30:9 i goście po tym ciosie już do końca się nie pozbierali. W kluczowej pierwszej części gospodarze zdominowali walkę pod tablicami (17:4), a w procencie rzutów z gry oba zespoły dzieliły co najmniej dwie klasy rozgrywkowe (64 wobec 18 procent). Dąbrowianom drżały ręce, trafili w tej części tylko 3 z 16 rzutów z gry. Trefl grał jak z nut - w całym spotkaniu aż 18 razy trafił zza łuku. - Plan był dobry, ale jak widać nie wszystko wyszło. Trefl świetnie rzucał za trzy, na początku trafił trudne rzuty i to go napędziło. My z kolei od pierwszych minut mieliśmy problemy ze skutecznością, nas ten początek zmroził – komentował po meczu Boris Balibrea, trener MKS-u.

Mimo wysokiego zwycięstwa Żan Tabak, opiekun Trefla, był bardzo ostrożny. - Zagraliśmy dobrze, wykonaliśmy nasz plan, ale to jak wyglądał ten mecz nie do końca oddaje rzeczywistość. To nie jest codzienny obraz rzeczywistości, że trafiamy blisko 60 procent w rzutach za trzy, taka skuteczność się nie zdarza. A z drugiej strony: MKS, najlepsza ofensywa ligi, trafia ze skutecznością 30 procent. Jestem przekonany, że rywale się odbiją, że przygotują się do kolejnego meczu i mogą być groźni – spokojnie tłumaczył szkoleniowiec Trefla.

W drugim meczu MKS zagrał dużo lepiej. Dąbrowianie prowadzili jeszcze 6 minut przed końcem (67:65), a znakomicie spisywał się Tayler Persons (23 punkty, 7 zbiórek, 3 asysty). Potem sopocianie popisali się serią jedenastu kolejnych punktów i wydawało się, że mecz jest rozstrzygnięty. Ambitni i zdeterminowani gracze z Dąbrowy dali radę odrobić straty, a 6 sekund przed końcem prowadzenie dał im Xeyrius Williams (81:80)! Okazało się, że to mnóstwo czasu, bo trzy sekundy później to Trefl prowadził po rzucie spod kosza Jakuba Schenka! Na to odpowiedzi goście już nie znaleźli. MVP spotkania został wspomniany Schenk (18 punktów, 8 asyst, 3 zbiórki), a pod tablicami dzielnie wspierał go Geoffrey Groselle (13 punktów, 9 zbiórek).


Blisko sprawienia niespodzianki w pierwszym meczu w Szczecinie była Legia. Zespół z Warszawy miał już 14 punktów przewagi, ale końcówka należała do Andy Mazurczaka i spółki. - W ogóle nam nie szło. W ogóle nie złapaliśmy swojego rytmu - i w ataku i w obronie. Natomiast siłą woli gdzieś to "przepchnęliśmy". Takie mecze trzeba przepychać – mówił po spotkaniu trener Kinga Arkadiusz Miłoszewski.

W pierwszej serii ćwierćfinałów tylko jednej drużynie udało się zdobyć punkty na wyjeździe - to Śląsk podbił Ostrów Wielkopolski. Kluczem do sukcesu wrocławian była bardzo konsekwentna i rozsądna gra oraz świetna dyspozycja duetu, Daniel Gołębiowski (19 punktów, 3 trójki) i Dusan Miletić (13 punktów, 7 zbiórek).

W czwartej parze Anwil dwa razy wysoko wygrał ze Spójnią. Dwa bardzo dobre mecze rozegrał Luke Petrasek (18 punktów w czwartek, 14 punktów w sobotę). Raczej mało prawdopodobne, by w Stargardzie Spójni udało się wyrównać stan rywalizacji i doprowadzić do kolejnej potyczki we Włocławku.

Anwil Włocławek - Spójnia 89:70 (22:19, 20:14, 30:18, 17:19)

stan rywalizacji: 1-0

WŁOCŁAWEK: Petrasek 18 (4), Sanders 12 (1x3), Garbacz 8 (1x3), Łączyński 6 (1x3), Dimec 4 - Kyzlink 17 (3x3), Joesaar 9 (1x3), Bell 7, Wadowski 4, Young 4, Bojanowski, Kostrzewski. Trener Przemysław FRASUNKIEWICZ.

STARGARD: Gordon 15, Daniels 11, Langović 7 (1x3), Brown Jr 5 (1x3), Gruszecki 4 - Stein 14, Łapeta 6, Simons 5 (1x3), Kowalczyk 2, Grudziński 1, Krużyński. Trener Sebastian MACHOWSKI.

King Szczecin - Legia Warszawa 85:80 (19:25, 23:29, 20:16, 23:10)

stan rywalizacji: 1-0

SZCZECIN: Woodson 11 (3x3), Mazurczak 10 (2x3), Borowski 7, Udeze, Cuthbertson 11 - Mobley 4, Kyser 16, Nowakowski 8 (2x3), Żołnierewicz 9, Żmudzki. Trener Arkadiusz MIŁOSZEWSKI.

WARSZAWA: Vital 14 (2x3), Sobin 5, Kolenda 5, Holman 19 (3x3), Ponitka 9 (1x3) - Jackson 14 (3x3), Kulka, Cowels, De Lattibeaudiere 14, Wyka. Trener Marek POPIOŁEK.

Trefl Sopot - MKS Dąbrowa Górnicza 97:78 (30:9, 27:27, 20:21, 20:21)

stan rywalizacji: 1-0

SOPOT: Scruggs 24 (6x3), Schenk 19 (5x3), Van Vliet 15 (3x3), Groselle 12, Best 8 (1x3) - Musiał 10 (3x3), Zyskowski 5, Witliński 4, Toczek, Gurtatowski. Trener Żan TABAK

DĄBROWA GÓRNICZA: Persons 11, Williams 11 (2x3), Carvacho 11, Piechowicz 10 (1x3), Wilczek 3 - Garcia 10 (2x3), Słupiński 8 (2x3), Kulikowski 8 (2x3), Cabbil 6, Kucharek, Wojciechowski. Trener Boris BALIBREA.

Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski – WKS Śląsk Wrocław 76:85 (17:20, 24:28, 20:18, 15:19)

stan rywalizacji: 0-1

OSTRÓW WLKP.: Skele 22, Gielo 14 (1x3), Siliņs 5 (1x3), Brembly 3 (1x3), Sulima 2 - Beliauskas 13 (3x3), Chatman 9 (1x3), Đurisić 6, Chyliński 2. Trener Andrzej URBAN.

WROCŁAW: Gołębiowski 19 (3x3), Nunez 13 (2x3), Gravett 10 (1x3), Parachowski 7, Zębski 4 - Miletić 13 (1x3), Klassen 8 (2x3), Nizioł 7, Kulvietis 4. Trener Miodrag RAJKOVIĆ.

King Szczecin - Legia Warszawa 80:77 (17:20, 19:18, 16:22, 28:17)

stan rywalizacji: 2-0

SZCZECIN: Mazurczak 19, Woodson 7 (1x3), Cuthbertson 4, Borowski, Udeze 5 – Kyser 18, Żołnierewicz 12 (1x3), Mobley, Nowakowski 5 (1x3), Meier 10 (3x3), Żmudzki. Trener Arkadiusz MIŁOSZEWSKI.

WARSZAWA: Vital 8, Sobin 2, Kolenda 11 (1x3), Holman 14, Ponitka 5 – Jackson 15 (1x3), Cowels 5 (1x3), Wyka 1, De Lattibeaudiere 16, Kulka. Trener Marek POPIOŁEK.

Anwil Włocławek - PGE Spójnia Stargard 98:84 (23:22, 27:13, 23:28, 25:21)

stan rywalizacji: 2-0

WŁOCŁAWEK: Sanders 16 (2x3), Łączyński 5 (1x3), Petrasek 14 (2x3), Dimec 7, Garbacz 8 (2x3) - Bell 6, Wadowski, Young 2, Bojanowski, Joesaar 20 (2x3), Kostrzewski 6, Kyzlink 14 (4x3). Trener Przemysław FRASUNKIEWICZ.

STARGARD: Daniels 18 (2x3), Langović 20 (3x3), Brown 18 (2x3), Gordon 4, Gruszecki 8 (2x3) - Simons 2, Łapeta, Stein 4, Grudziński 10. Trener Sebastian MACHOWSKI.

Trefl Sopot - MKS Dąbrowa Górnicza 82:81 (15:20, 29:23, 21:15, 17:23)

Stan rywalizacji: 2-0

SOPOT: Scruggs 5, Best 8, Groselle 13, Schenk 20 (2x3), Van Vliet 8 (1x3) - Barnes 5 (1x3), Musiał 11 (3x3), Witliński 7, Zyskowski 5 (1x3). Trener Żan TABAK.

DABROWA GÓRNICZA: Kulikowski 12 (3x3), Wilczek 14 (3x3), Persons 23 (1x3), Williams 4, Carvacho 6 - Cabbil 1, Piechowicz 3 (1x3), Garcia 14, Słupiński 4, Kucharek. Trener Boris BALIBREA.


Najbliższe mecze: Stargard - Włocławek, Warszawa - Szczecin, Wrocław - Ostrów Wielkopolski (wszystkie 9.05.), Dąbrowa Górnicza - Sopot (10.05.).