Sport

Liczą na niespodziankę

Pierwsza kolejka niewiele powie o formie drużyn, ale Pasy liczą, że uda im się zaskoczyć mistrza.

W poprzednim sezonie kapitan Pasów Otar Kakabadze strzelił w Poznaniu pięknego gola. Fot. Paweł Jaskółka / Press Focus

CRACOVIA

Pierwszego zagranicznego trenera Cracovii od 64 lat czeka ekstraklasowy debiut na stadionie mistrza Polski. Krakowianie pojechali do stolicy Wielkopolski pozytywnie nastawieni, ale czując respekt wobec Lecha, który będzie rywalizował w europejskich pucharach. Pasy mają się do nich zakwalifikować w tym sezonie, ale trener nie wybiega tak daleko w przyszłość. 

Dobrze przygotowani

Dla Cracovii będzie to pierwszy mecz o stawkę. Kolejorz ma już za sobą przetarcie, ponieważ występował w meczu o Superpuchar, w którym uległ 1:2 Legii Warszawa. – Możemy zastosować kilka rozwiązań Legii z tego meczu, ale mamy też swój model gry i na tym się skupiamy. To, że Lech już grał, może działać na jego korzyść, ale jesteśmy dobrze przygotowani mentalnie, fizycznie i piłkarsko – uważa Luka Elsner, szkoleniowiec Pasów.

Jarosław Gambal, dyrektor działu skautingu mówił niedawno, że nie widział tak ciężko trenującej drużyny. Czy rzeczywiście Elsner zafundował piłkarzom srogi reżim treningowy? – To był naprawdę ciężki okres przygotowawczy. Na początku było czuć zmęczenie, ale potem zaadaptowaliśmy się do tych obciążeń i czujemy się bardzo dobrze przygotowani do sezonu. Chcemy to pokazać w piątkowym meczu – mówi Otar Kakabadze, kapitan i obrońca zespołu. – Trenerzy mają różne metody treningowe. Uważam, że ciężka praca przynosi efekty. Zobaczyłem, że drużyna ma możliwości, by tak ciężko pracować, dlatego wybrałem taki sposób. Na pierwszej konferencji powiedziałem, że ekstraklasa jest bardzo wymagająca, więc trzeba się do niej przygotować – podkreśla Elsner.

Praszelik musi nadrabiać

W wyjściowym składzie gości można się spodziewać pozyskanych latem obrońcy Dominika Piłę i jedynego napastnika w kadrze Filipa Stoljkovicia. Pomocnik Mateusz Praszelik, który dołączył do drużyny najpóźniej, musi nadrabiać fizyczne zaległości, by w przygotowaniu fizycznym zrównać się z pozostałymi zawodnikami. W środę wystąpił w sparingu trzecioligowych rezerw przeciwko drugiej drużynie Wieczystej Kraków. Rozegrał pierwszą połowę, a Pasy wygrały 3:2. – Mateusz dołączył do nas w niezłej formie fizycznej, ale nie jest jeszcze gotowy na występy w pierwszej jedenastce. Potrzebuje około dwóch tygodni, by grać w większym wymiarze czasowym. Nie będziemy ryzykować, tylko robić wszystko krok po kroku – tłumaczy słoweński trener.  W sparingu przed wyjazdem na zgrupowanie żebro złamał Ajdin Hasić, jeden z najbardziej kreatywnych zawodników. Wrócił już do treningów i w środę Elsner nie wykluczył, że znajdzie się w „20”, która będzie walczyć z Lechem. 

Celem puchary

Na jednym z ostatnich treningów drobne problemy mięśniowe zgłosili Fabian Bzdyl i Michał Rakoczy. Ten drugi, reprezentant Polski do lat 21,  wrócił do Krakowa z wypożyczenia do Turcji, gdzie nie szło mu dobrze, a jego zespół spadł z 2 ligi. – Zastanawiałem się, jaki będzie jego mental po nieudanym pobycie w Turcji, jaki będzie miał cel. Michał rósł z każdym tygodniem i szkoda, że przytrafił się drobny uraz, ale mamy duże oczekiwania względem tego sezonu – nie ukrywa trener.

Prezes Cracovii postawił przed zespołem jasny cel – walkę o grę w europejskich pucharach. Elsner jak ognia unika deklaracji, mówienia o konkretnym miejscu. Podkreślał, że drużyna z każdym tygodniem robiła postępy, ale wciąż czeka na kolejne wzmocnienia, dlatego chce się skupiać na zwyciężaniu w najbliższych spotkaniach, a nie myśleniu o wyniku na koniec sezonu. – Być może za kilka tygodni będzie łatwiej odpowiedzieć na to pytanie. Znam oczekiwania i jestem ich świadomy. Wygrywanie każdego kolejnego meczu doprowadzi nas do celu – podkreśla.

Michał Knura

7 MECZÓW przeciwko Lechowi rozegrał Otar Kakabadze. W ani jednym Cracovia nie wygrała.