Sport

Licz na siebie...

Mecze GKS-u z Unią z reguły są wyrównane, choć ostatnio w Katowicach wygrali hokeiści z Oświęcimia. Fot. Marcin Bulanda/PrssFocus.pl


Licz na siebie... 

Liga jest interesująca, ale play off zapowiada się jeszcze bardziej atrakcyjnie.

 

Do zakończenia sezonu zasadniczego pozostało siedem kolejek, ale jest jeszcze kilka zagadek. Na tę chwilę wydaje się, że GKS Katowice, lider tabeli, jest poza konkurencją; strata punktu w zaległym spotkaniu w Sanoku była wynikiem zlekceważenia rywali. Miejsca: Jastrzębia - czwarte oraz Zagłębia - ósme również są pewne. O drugie rywalizują zespoły z Oświęcimia i Tychów, zaś o piąte z Krakowa, Torunia oraz Nowego Targu. Wszyscy muszą się skupić na sobie, choć pewnie dyskretnie będą patrzyli na bezpośrednich rywali. Umiesz liczyć, licz na siebie - to porzekadło dedykujemy wszystkim zespołom... 

 

Imponująca seria

Robert Kalaber, trener JKH GKS-u Jastrzębie, już w grudniu mówił, że czołowy tercet jest poza zasięgiem, choć jego drużyna będzie się starała o jak najlepszy wynik. I rzeczywiście - zaimponowała świetną serią 10 meczów punktowych. Przegrała tylko w karnych z Tychami. W czterech ostatnich wygranych (w tym z Unią 6:2) zaimponowała bilansem bramkowym 25:5. Ambitny słowacki szkoleniowiec przy takich okazjach zwykł mawiać: - Rywale mieli wybitnie słaby dzień...

- Zespołu nie zbuduje się w ciągu miesiąca, ten proces trwa znacznie dłużej, trzeba więc wykazać się cierpliwością - przekonuje kapitan JKH GKS-u, Maciej Urbanowicz. - W grudniu zaczęliśmy dobrze i pokazaliśmy się z niezłej strony w turnieju o Puchar Polski. A teraz doszła jeszcze skuteczność, zatem nic, tylko się cieszyć. Skupiamy się na naszej grze i chcemy z każdy przeciwnikiem punktować. Nie ukrywamy, że walczymy o medale i mówimy o tym głośno. Nie będzie to łatwe, bo już w pierwszej rundzie play offu trzeba będzie włożyć sporo wysiłku i wszystkie swoje umiejętności. Liga jest interesująca, ale play off jawi się jeszcze bardziej atrakcyjnie.

Trener Kalaber do tej pory robi spore roszady w składzie, zaskakując nawet hokeistów, bo czasami bywa tak, że dokonuje zmian tuż przed spotkaniem. Na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy przynosiło to wymierne efekty.

 

Bolesne wpadki

Hokeiści GKS-u Katowice po świetnym spotkaniu derbowym i zwycięstwie z GKS-em Tychy 4:3 po dogrywce mieli sporą satysfakcję. Niestety, we wtorek mentalnie źle podeszli do meczu w Sanoku i w rezultacie nieoczekiwanie stracili punkt z ostatnim zespołem w tabeli. Katowiczanie po prostu zlekceważyli rywali. Hampus Olsson, najlepszy strzelec GKS-u, w rozmowie z portalem hokej.net wyraźnie podkreślił, że każdemu rywalowi należy się szacunek. Trudno się nie zgodzić ze szwedzkim napastnikiem, który zdobył w tej potyczce dwa gole. Przy odrobinie szczęścia mógł zaliczyć hat trick. Dzisiaj zapewne zobaczymy w Oświęcimiu inną drużynę trenera Jacka Płachty. Do takich meczów nikogo nie trzeba mobilizować, więc znów zanosi się na ciekawe widowisko.

- To prawda - w każdym meczu trzeba być skupionym na swoich obowiązkach i my również zaliczyliśmy wpadkę w Sanoku (1:2 po dogrywce - przyp. red.) - mówi prezes sportowej spółki Unii Oświęcim, Paweł Kram. - Przed nami niesłychanie trudne zadania, bo teraz gramy z Katowicami, zaś po przerwie reprezentacyjnej w Tychach. Najprawdopodobniej te spotkania zadecydują o czołowych miejscach. Pierwsze jest już chyba poza naszym zasięgiem, ale drugie - owszem. A wówczas będzie nieco lżej w pierwszych dwóch rundach play offu.         

Elliot Lorraine, 29-letni szwedzki napastnik (175 cm, 77 kg) został zatwierdzony do Re-Plastu Unii i będzie mgł wystąpić przeciwko drużynie z Katowic. Szwed w poprzednim sezonie występował w zespole z Sanoka, zaś w tym sezonie reprezentował Dunaujvarosi Acelbikak, jeden z najsłabszych zespołów węgiersko-rumuńskiej Erste Ligi. W 32 meczach uzyskał 22 pkt (10 goli+12 asyst) i był najlepszy w swojej drużynie. Działacze Dunaujvarosi uznali, że zespół już nic nie zwojuje i chcieli obniżyć jego koszty. I dlatego też Szwed musiał poszukać nowego miejsca pracy. Być może w dzisiejszym meczu wystąpi również Kamil Sadłocha, który był wcześniej kontuzjowany.   

 

Zamknięte okienko

Wczoraj zakończył się okres transferowy. Działacze sosnowieckiego Zagłębia zdecydowali się na podpisanie kontraktu z 29-letnim Vlastimilem Dostalkiem (190 cm, 87 kg). Czech występował również w Dunaujvarosi Acelbikak i miał 16 pkt (6+10). Po play offie być może umowa zostanie przedłużona. Do Energi Toruń z tego samego klubu trafił Łotysz Pauls Swars. Nowe władze Podhala nie zdecydowały się na ruchy kadrowe, gdyż pragną ustabilizować sytuację finansową w klubie.

Działacze z Sanoka uznali, że muszą obniżyć koszty utrzymania drużyny i w tej sytuacji kilku obcokrajowców odeszło z drużyny. Mark Viittanen, jak już informowaliśmy, trafił do GKS-u Tychy. Z kolei 25-letni Kanadyjczyk Conor MacEachern wzmocnił defensywę JKH GKS-u Jastrzębie. Natomiast Alexis Binner przeniósł się do duńskiego Herning Blue Fox. Sanocką ekipę mogą jeszcze opuścić: Dominik Salama, Johan Ceder, Lauri Huhdanpaa i Markus Kallionkieli.

Po tej serii meczów nastąpi reprezentacyjna przerwa. Kadra już w sobotę zbiera się na zgrupowaniu w Sosnowcu i będzie przygotowywała się do turnieju prekwalifikacji olimpijskiej na Stadionie Zimowym.

(sow)

 

TAURON HOKEJ LIGA

Czwartek, 1 lutego

OŚWIĘCIM, 18.00: Re-Plast Unia - GKS Katowice 2:5, 1:2, 5:2, 5:1*

JASTRZĘBIE, 18.00: JKH GKS - Marma Ciarko STS Sanok 3:1, 3:0, 0:1, 10:5

NOWY TARG, 18.00: PZU Podhale - Energa Toruń 5:2, 6:4, 5:2, 4:1 

KRAKÓW, 18.30: Comarch Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 3:4, 5:2, 4:5, 4:3 

GKS Tychy - pauzuje

* - dotychczasowe mecze

 

EWHL

TAURON Metropolia Silesia - KEHV Lakers (sob. 18.00 i niedz.11.00)