Sport

Lewy zaczął strzelać

Sezon się jeszcze nie zaczął, a Robert Lewandowski już czaruje na murawie.

Robert Lewandowski wraca do Hiszpanii z dwoma golami w sparingach. Fot. Marty Jean-Louis/SIPA USA/PressFocus

W nocy z wtorku na środę Barcelona mierzyła się z Milanem podczas przedsezonowego amerykańskiego tournee. Podopieczni Hansiego Flicka słabo rozpoczęli spotkanie z włoskim zespołem, bo już po 15 minutach przegrywali 0:2 po bramkach Luki Jovicia oraz Christiana Pulisica.

Słabsza postawa w defensywie „Dumy Katalonii” została zrekompensowana działaniami w ataku. Tam rządził Robert Lewandowski, który ustrzelił w spotkaniu sparingowym dublet i poprowadził drużynę do remisu. Najpierw w 22 minucie popisał się uderzeniem sprzed pola karnego. Niesygnalizowany strzał Polaka był niezwykle precyzyjny. Zmylił defensora Milanu i spowodował, że bramkarz Lorenzo Torriani został zmuszony do wyciągnięcia piłki z siatki. Natomiast po zmianie stron snajper wykorzystał ładne podanie Pau Victora i wpakował piłkę wolejem między słupki.

Mecze towarzyskie w Stanach Zjednoczonych rządzą się swoimi prawami, mają być przede wszystkim rozrywką dla oglądających, więc gdy po ostatnim gwizdku utrzymywał się wynik remisowy, sędzia zarządził serię rzutów karnych. W niej Lewandowski nie wziął już udziału, a Barcelona ostatecznie przegrała. Snajper w 78 minucie został zastąpiony przez Vitora Roque, który swoją „11” wykonał pewnie. Bramkarza nie zdołali natomiast pokonać Jules Kounde, 17-letni Quim Junyent oraz Mikayil Faye. Milan także się mylił, bo „z wapna” nie trafili Ismael Bennacer i Pierre Kalulu. Jeden błąd mniej zdecydował o tym, że to właśnie przybysze z Lombardii odnieśli zwycięstwo.

Tym samym zakończyło się amerykańskie tournee Barcelony. Drużyna w trakcie ostatniego tygodnia (poza meczem z Milanem) wygrała z Manchesterem City i Realem Madryt. Zespół wraca do Hiszpanii, gdzie będzie przygotowywał się do sezonu.

Szkoleniowiec Hansi Flick wywozi z USA sporą dawkę wiedzy o zespole. W trakcie spotkań kontrolnych przetestował wielu zawodników, nawet tych, którzy w pierwszym zespole Barcelony nie zdążyli jeszcze zadebiutować. Wśród nich byli defensorzy Gerard Martin oraz Sergi Dominguez. Pierwszy z nich po meczu z Milanem podzielił się swoimi przemyśleniami dotyczącymi ostatnich dni w Stanach Zjednoczonych.

– Dobrze mi poszło w meczach, w których zagrałem. Próbowałem wykorzystać swoją szansę i zobaczymy, co się teraz wydarzy. Czas pokaże, czy mogę być w pierwszej drużynie – powiedział Martin. – Flick ufa młodym zawodnikom. Wymaga od nas wiele, ale to oczywiste, jeśli chcemy grać na najwyższym poziomie – dodał 22-latek.

Sporo minut (najwięcej spośród pomocników) otrzymał od trenera Marc Casado, który zagrał w trzech meczach, a wcześniej w ligowych meczach Barcy rozegrał zaledwie 13 minut. Największym zwycięzcą okresu przygotowawczego jest natomiast Pau Victor (bez debiutu w La Lidze). Napastnik w trzech spotkaniach zdobył trzy gole i zaliczył asystę. Kibice już domagają się, żeby został rozważony przez Flicka jako zawodnik podstawowego składu. A przecież konkurencję na swojej pozycji ma ogromną, bo mierzyć się będzie nie tylko z Lewandowskim, ale także z Vitorem Roque.

Kacper Janoszka

 

Olmo ma nowy dom

Kwestią godzin wydaje się oficjalne ogłoszenie transferu Daniego Olmo do Barcelony. Gwiazdor niedawno zakończonego Euro ostatnie lata spędził w RB Lipsk. „Duma Katalonii”, a przede wszystkim jej dyrektor sportowy Deco, od tygodni walczyła o to, żeby podpisać kontrakt z Olmo. Jak podają hiszpańskie źródła, zawodnik przeszedł już testy medyczne i lada moment zostanie ogłoszony nowym piłkarzem „Blaugrany”.