Lepszy od Leona!
W Warszawie Bogdanka LUK Lublin jako ostatnia straciła miano niepokonanej. Bohaterem PGE Projektu okazał się Linus Weber.
PLUSLIGA
Spotkanie między ekipami z Warszawy i Lublina wywołało ogromne zainteresowanie. Tysiąc przygotowanych biletów rozeszło się w sześć minut! W sumie na trybunach niewielkiej Areny Ursynów zasiadło 2 tysiące fanów. Chętnych na obejrzenie na żywo takiego meczu byłoby znacznie więcej, lecz nie było możliwości jego rozegrania na stołecznym Torwarze. Hala w tym czasie była bowiem zajęta przez inne widowisko.
Trener gospodarzy Piotr Graban zaskoczył wyborem pierwszej piątki. Na pozycji atakującego postawił na Linusa Webera, kosztem wicemistrza olimpijskiego Bartłomieja Bołądzia. Był to doskonały ruch. Niemiec zaprezentował się rewelacyjnie i to nie tylko w ataku, w którym zdobył 16 pkt, mając 56-procentową skuteczność. W polu serwisowym przyćmił samego Wilfredo Leona. Zaserwował 6 asów, gdy reprezentant Polski... żadnego. Kapitalnie zagrał też w defensywie, popisując się siedmioma udanymi obronami.
Do Webera należały też ostatnie piłki w meczu. W czwartym secie, gdy lublinianie byli blisko remisu, popisał się dwoma atomowymi zagrywkami. Pierwsza była zbyt trudna dla przyjmujących gości, po drugiej piłka wróciła na stronę PGE Projektu. Rozgrywający Jan Firlej w ogóle się nie zastanawiał i wystawił do Niemca, który zakończył spotkanie. - Zagrał dobry mecz i tyle. To my musimy lepiej przyjmować – krótko podsumował Wilfredo Leon, przyjmujący Bogdanki LUK.
Lublinianie dobrze rozpoczęli. Postawili na bardzo mocną zagrywkę. I dokąd trafiali, wygrywali. W pierwszym secie rozbili miejscowych. W kolejnych role się jednak odwróciły. To gospodarze nadawali ton. Byli skuteczniejsi i lepiej bronili. Wśród gości jedynie Leon oraz momentami Kewin Sasak próbowali dotrzymać kroku rywalom. - W stosunku do pierwszego seta, w kolejnych, które wygraliśmy, jedyne co się zmieniło, to nasza zagrywka. W pierwszym secie rywale ruszyli nas serwisem. Później uspokoiliśmy linię przyjęcia i zaczęliśmy o wiele lepiej zagrywać. To była główna różnica – podkreślił Jakub Kochanowski, środkowy PGE Projektu.
- PGE Projekt Warszawa – Bogdanka LUK Lublin 3:1 (21:25, 25:20, 25:15, 25:21)
WARSZAWA: Firlej (3), Tillie (6), Kochanowski (8), Weber (22), Szalpuk (16), Wrona (10), Wojtaszek (libero) oraz Bołądź (3), Brand. Trener Piotr GRABAN.
LUBLIN: Komenda (2), Leon (19), Grozdanow (8), Sasak (18), Tuinstra (7), McCarthy (5), Hoss (libero) oraz Czyrek, Słotarski, Wachnik, Malinowski, Sawicki, Nowakowski. Trener Massimo BOTTI.
Sędziowali: Marek Budzik (Rybnik) i Marek Lagierski (Czeladź). Widzów 1777.
Przebieg meczu
I: 9:10, 14:15, 18:20, 21:25.
II: 10:8, 15:14, 20:17, 25:20.
III: 9:10, 15:12, 20:13, 25:15.
IV: 10:7, 15:10, 20:18, 25:21.
Bohater – Linus WEBER.
(mic)