Sport

Lepszy od Kotorowskiego

Bartosz Mrozek wymazał rekord minut bez straty gola, który przetrwał 13 lat!

Bramkarz Lecha Bartosz Mrozek (z lewej) nie rozpacza, że w Kielcach nie zachował czystego konta. Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus

LECH POZNAŃ

Znakomita passa 24-letniego bramkarza „Kolejorza” bez straty gola w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy dobiegła końca w meczu wyjazdowym z Koroną Kielce. Licznik wychowanka Polonii Łaziska Górne zatrzymał się na 567 minutach. To najlepszy wynik bramkarza Lecha w tym wieku w lidze oraz najdłuższa tego typu seria w dotychczasowej karierze Mrozka.

Sześć na czysto

Wcześniej młody golkiper drużyny trenera Nielsa Frederiksena musiał wyjmować piłkę z siatki po strzale Karla Wendta z Lechii Gdańsk w doliczonym czasie gry spotkania przy Bułgarskiej. Mrozka od czystego konta tego dnia, czyli 3 sierpnia, dzieliło dosłownie kilka chwil, ale zrekompensował to sobie już po niespełna tygodniu w bardzo trudnym starciu pod Jasną Górą z Rakowem Częstochowa. To był początek znakomitej serii, która trwała sześć meczów (Raków, Zagłębie Lubin, Pogoń Szczecin, Stal Mielec, Jagiellonia Białystok, Śląsk Wrocław) i zatrzymała się na 567 minutach, dobiegając końca po 57 dniach. W tym okresie lechita zatrzymał łącznie siedemnaście strzałów w światło bramki „Kolejorza”, znacząco przyczyniając do zwycięstw aktualnego lidera ekstraklasy.

„Złamał” Kotorowskiego

Sposób na niego znalazł dopiero 29-letni pomocnik Korony, Pedro Nuno, wykorzystując w 27 minucie sytuację sam na sam z bramkarzem „Kolejorza”. Drugi gol dla kielczan autorstwa Portugalczyka padł po podyktowanym w kontrowersyjnych okolicznościach rzucie karnym, ale niebiesko-biali mogli tego dnia liczyć na kapitalną skuteczność Patrika Walemarka. Hat trick Szweda zadecydował o ich szóstej wygranej z rzędu w ekstraklasie. – Nie da się wszystkiego zagrać na „zero” – Bartosz Mrozek nie załamywał rąk po przerwaniu passy bez straty gola. – Nie mam do siebie pretensji o dwa gole, ale na pewno są sytuacje, w których mógłbym zachować się inaczej i dać sobie większe szanse na obronę. Szkoda, bo myślałem, że uda mi się pomóc jeszcze bardziej.

Po zaledwie dwóch minutach niedzielnego meczu w Kielcach 24-letni bramkarz pobił rekord należący do Krzysztofa Kotorowskiego, jeżeli chodzi o ekstraklasowe serie bez straty gola Lecha w tym wieku. Dwukrotny mistrz Polski z „Kolejorzem” nie dał się zaskoczyć rywalom przez 541 minut w sezonie 2010/11. Podium w tej klasyfikacji zamyka Holender Mickey van der Hart i jego passa 454 minut na „zero” z przełomu listopada i grudnia 2019 roku.

Dobre informacje

W sobotę piłkarzy Lecha czeka w Poznaniu konfrontacja z beniaminkiem ekstraklasy, Motorem Lublin. Przygotowania do tej potyczki rozpoczęli we wtorek, bo właśnie tego dnia wrócili do treningów.

W meczu przeciwko Koronie pech dopadł Irańczyka Alego Gholizadeha. – Nie wiemy, co się stało – przyznał trener Lecha Niels Frederiksen zaraz po spotkaniu. – Wygląda, że to problem z kolanem. Prawdopodobnie wydarzyło się to już po meczu, a nie w jego trakcie. Musimy to dokładnie sprawdzić.

Na szczęście dla lidera, skończyło się na... strachu. Irański skrzydłowy w poniedziałek i wtorek przeszedł badania, które nie wykazały niczego niepokojącego. – Ali w środę już trenował z zespołem poinformował Rafał Hejna, szef sztabu medycznego „Kolejorza”.

W pierwszej połowie spotkania w Kielcach sfaulowany został Afonso Sousa. W drugiej połowie Portugalczyk został zmieniony, ale nie ma przeszkód, żeby tego środkowy pomocnik w sobotę zagrał przeciwko Motorowi.

W Kielcach w kadrze Lecha zabrakło dwóch zawodników, Daniela Hakansa oraz Eliasa Anderssona. – Daniel we wtorek wyszedł na boisko na bieganie, więc jest na dobrej drodze do powrotu do zajęć z resztą drużyny – wyjaśnił Hejna. – Z kolei Eliasa ten etap czeka w następnym tygodniu.

Bogdan Nather