Sport

Lepiej, że gramy z Holandią niż z Hiszpanią

Zdaniem Józefa Wandzika nie ma co marudzić

Trudne chwile mają też plus - nmogą budować w reprezentacyjnej drużynie solidarność i zrozumienie. Fot. PAP/Piotr Nowak

Polscy piłkarze na początek eliminacji mistrzostw świata 2026 pokonali u siebie Litwę 1:0 i Maltę 2:0. -Powinniśmy się cieszyć ze zdobycia sześciu punktów, bo grę w przyszłości można przecież poprawić - powiedział były reprezentacyjny bramkarz, Józef Wandzik. - Z Litwą nie zagraliśmy zbyt dobrze i już chyba wszystko powiedziano o tym spotkaniu. To byli najłatwiejsi rywale, ale zrobiliśmy dobry początek w eliminacjach - dodał w rozmowie z PAP były bramkarz Ruchu Chorzów, Górnika Zabrze i Panathinaikosu Ateny.

Mieszanka doświadczenia z młodością

Wandzik przypomniał, że Finlandia w poniedziałek prowadziła z Litwą 2:0 i zremisowała 2:2. - W czerwcu gramy z Finami i wszystko trzeba udowodnić na boisku. Wiemy, na czym trener stoi. Wiadomo, na kogo może liczyć, a na kogo nie. Myślę, że trochę świeżej krwi by się przydało. Tak jak to zrobił Ivan Jovanovic w greckiej kadrze. Nie bał się postawić na młodych zawodników. W pierwszym meczu (baraż Ligi Narodów - przyp. red.) ze Szkocją grali doświadczeni, przegrywając 0:1, a w rewanżu młodzi i wygrali 3:0, więc się opłaciło. Na pewno nie jest to pomysł na każdy mecz, trzeba pomieszać doświadczenie z młodością - zasugerował. 

Zaznaczył, że zdziwiło go, iż w meczach z Litwą i Maltą w ekipie gospodarzy nie zagrał żaden zawodnik z polskiej ligi. - Nasza reprezentacja nie stłamsi słabszej drużyny, bo w ataku pozycyjnym nigdy nie byliśmy mocni. Lepiej się czujemy w kontrze. Kiedy rywal broni się tak jak Malta, trudno o stworzenie wielu sytuacji podbramkowych - powiedział 52-krotny reprezentant.

Holandia ma wahania

Jego zdaniem, dla Biało-czerwonych jest lepiej, że ich najmocniejszym rywalem będzie Holandia, a nie Hiszpania. - Oba zespoły prezentują bardzo wysoki poziom, ale dla nas lepiej będzie grać z Holandią, bo ma wahania formy - potrafi zagrać fantastyczne spotkanie, a kolejne zepsuć. A Hiszpanie od lat grają na swoim poziomie, mają ogromny zasób piłkarzy młodych i doświadczonych. Ta mieszanka u nich bardzo dobrze funkcjonuje ocenił od lat mieszkający w Atenach Wandzik.

Holendrzy przegrali z Hiszpanami po rzutach karnych w ćwierćfinale Ligi Narodów i dołączyli do „polskiej grupy”. W pierwszym spotkaniu - w Rotterdamie - Holendrzy zremisowali 2:2. Taki sam wynik był po 90 minutach rewanżu w Walencji, a po dogrywce 3:3. W serii „jedenastek” lepsi 5-4 okazali się gospodarze.

- Oczywiście, że wierzę w awans na mundial. Jak mogłoby być inaczej? Choć od dawna mieszkam w Grecji, to jestem Polakiem ikibicuję obu reprezentacjom - podsumował Wandzik.