Sport

Lekcja od mistrza

Oświęcimianie bez problemów rozprawili się na Jastorze z ekipą trenera Roberta Kalabera.

Henry Karjalainen zdobył gola i miał asystę, dzięki czemu jest pierwszy w klasyfikacji kanadyjskiej THL. Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus

Pierwszy mecz w bieżących rozgrywkach pomiędzy obrońcami mistrzowskiego tytułu a zespołem JKH GKS-u Jastrzębie rozegrany 22 września w Oświęcimiu zakończył się wygraną gospodarzy 4:2, ale do końca 2. tercji podopieczni trenera Roberta Kalabera trzymali się dzielnie, o czym świadczył remis 2:2. Ostatnia wiktoria jastrzębian w Tychach (3:2) pozwalała mieć nadzieję, że na Jastorze kibice będą świadkami wyrównanego i zaciętego spektaklu.

W zespole gości zabrakło 34-letniego napastnika Antona Holma, który w pierwszym meczu między tymi ekipami zdobył trzy gole. Szwed był w świetnej dyspozycji, strzelił w tym sezonie siedem goli i dołożył do tego cztery asysty. Doświadczony napastnik z dorobkiem 11 „oczek” przewodził w klasyfikacji kanadyjskiej wspólnie z innym hokeistą Unii, Henrym Karjalainenem (3 gole, 8 kluczowych zagrań) oraz Johanem Lundgrenem z Comarch Cracovii (5 goli i 6 asyst).

W pierwszych minutach I tercji oba zespoły miały problemy z zawiązaniem akcji, ale w miarę upływu czasu oświęcimianie złapali swój rytm i zdominowali przeciwnika. Byli szybsi, zwrotniejsi i lepsi w grze krążkiem, ale brakowało im skuteczności. Albo inaczej – bez zarzutu spisywał się w tej odsłonie bramkarz JKH, Jakub Lacković, który obronił wszystkie 11 strzałów rywali, Jego vis-a-vis, Linus Lundin, musiał interweniować tylko sześć razy. Warto również dodać, że w inauguracyjnej odsłonie sędziowie nie nałożyli na zawodników żadnej kary, co zdarza się niezwykle rzadko.

W drugiej tercji runął mur obronny gospodarzy, ale zasługą Lackovicia była strata tylko dwóch goli przez jastrzębian. Pierwszy gol dla mistrza Polski padł w 26 minucie – Christopher Liljewall podał zza bramki JKH do Karjalainena, a ten strzałem bez przyjęcia umieścił „gumę” w siatce. Potem podopieczni Roberta Kalabera przez minutę i 48 sekund grali w podwójnej przewadze, gdy na ławce kar odpoczywali Carl Ackered i Peter Bezuszka, lecz nie potrafili jej należycie zdyskontować. Gdy tylko Unia zagrała w komplecie, niemal natychmiast strzeliła drugiego gola. Karjalainen przymierzył z niebieskiej, krążek trącił Jere Vertanen i Lacković po raz drugi był bezradny.

W ostatniej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie, a jedyną pozytywną informacją dla sympatyków JKH był fakt, że drużyna Roberta Kalabera nie przegrała do zera. Honorowego gola zdobył podczas gry w liczebnej przewadze (karę 4 minut odsiadywał Radosław Galant) Fin Taneli Ronkainen. Jednym z asystentów był jego rodak Hannu Kuru, który tym samym zapisał na swoim koncie dziesiątą asystę w bieżących rozgrywkach.

Bogdan Nather

JKH GKS Jastrzębie - Re-Plast Unia Oświęcim 1:4 (0:0, 0:2, 1:2)

0:1 - Karjalainen - Liljewall - Ahopelto (25:50), 0:2 - Vertanen - Karjalainen - Ahopelto (35:00), 0:3 - Liljewall - Dziubiński - Vertanen (46:24), 1:3 - Ronkainen - Bagin - Kuru (54:34, w przewadze), 1:4 - Liljewall - Dziubiński - Vertanen (59:54, w przewadze).

Sędziowali: Bartosz Kaczmarek i Marcin Polak oraz Michał Żak i Łukasz Sośnierz. Widzów 560.

JKH: Lacković; Makela - Blomberg, Bagin - Ronkainen, Żurek - Kunst, Hanzel; Pulkkinen - Kuru - Kaleinikowas, Urbanowicz - Kiełbicki – Kasperlik (2), Kral (2) - Petrasz - Ślusarczyk, R. Nalewajka - Ł. Nalewajka (2) - Zając. Trener Robert KALABER.

UNIA: Lundin; Djukow - Bezuszka (2), M. Noworyta - Vertanen, Ackered (2) - Soderberg, Łukawski - Prokopiak; Dziubiński - Galant (4) - Krzemień (2), Karjalainen - Liljewall - Ahopelto, Marklund - Olsson Trkulja - Olsson, Prusak, Łoza. Trener Nik ZUPANCIĆ.
Kary: JKH - 8 min (2 tech.), Unia - 10 min.