Łukasz Bejger (z lewej) nie pęka przed potyczką z Lechem Poznań. Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus


Lech na celowniku

Śląsk Wrocław pierwsze punkty w tej rundzie zamierza zainkasować w Poznaniu.

 

22-letni stoper wrocławskiego Śląska Łukasz Bejger przez trzy lata (od połowy 2015 roku do połowy 2018 roku) był związany z Akademią Lecha Poznań, skąd później trafił do Manchesteru United. Do niedawna w rezerwach „Kolejorza” grał 18-letni obrońca Mikołaj Tudruj, Poza nimi w pierwszym zespole Lecha grali niespełna 23-letni pomocnik Mateusz Żukowski (3 mecze w ekstraklasie), Patryk Janasik (w rezerwach) i... asystent trenera Jacka Magiery, Marcin Dymkowski (7 meczów w ekstraklasie). Karierę „Dymka” w zespole z Bułgarskiej zwichnęła poważna kontuzja. Mianowicie złamał kość strzałkową oraz zerwał ścięgno trójgraniaste w kostce.

 

Motywacji nie brakuje

Dwa pierwsze mecze ligowe w tym roku Śląsk przegrał, odwrotnie jego najbliższy przeciwnik, czyli Lech Poznań. Czy wrocławianie wyrzucili już z pamięci porażki z Pogonią i Stalą? - Od poniedziałku skupiamy się na rywalizacji z Lechem - zapewniał na łamach oficjalnej strony klubowej Łukasz Bejger. - Mieliśmy na treningach trochę elementów taktycznych, więc całą energię kierujemy na to spotkanie. Oczywiście szkoda tych dwóch meczów, bo uważam, że byliśmy lepsi niż przeciwnicy. Czasem jednak bywa tak, że to rywal wykorzystuje jedną okazję i wygrywa mecz. My tak robiliśmy jesienią. W Poznaniu chcemy wrócić do naszej skutecznej gry, jedziemy tam po punkty. Jest w nas sportowa złość. Jesteśmy źli na siebie, że nie zdobyliśmy punktów. Załamywania się jednak nie ma, bo wiemy, że potrafimy grać dobrze w piłkę. Jesteśmy zmotywowani do wygranej w Poznaniu i w kolejnych meczach. Mamy swoje cele i chcemy je realizować.

 

Wrócić do korzeni

Na ostatnich zajęciach sztab szkoleniowy Śląska główny akcent kładzie na poprawę skuteczności, która wyraźnie szwankowała w poprzednich, przegranych meczach na własnym boisku. - Rzeczywiście, pracujemy nad skutecznością, interesuje nas także powrót do kończenia meczów z zerem z tyłu - potwierdził Łukasz Bejger. - Jesienią często to my pierwsi strzelaliśmy bramkę, a potem potrafiliśmy naprawdę świetnie bronić. Chcemy do tego wrócić. To nam szło. Teraz musieliśmy się mocniej otwierać, więc rywale dostawali lepsze okazje na zaskoczenie naszej obrony.

Kolejny autograf

W tym tygodniu kontrakt z klubem z Oporowskiej przedłużył niespełna 23-letni skrzydłowy, Piotr Samiec-Talar. Wcześniej działacze Śląska do takiego ruchu nakłonili Rafała Leszczyńskiego, Petra Schwarza oraz Matiasa Nahuela. Pochodzący ze Środy Śląskiej piłkarz przedłużył kontrakt do 30 czerwca 2027 roku. Piotr Samiec-Talar karierę zaczynał w Polonii Środa Śląska, w której grał ładnych kilka lat. W zespole juniorów Śląska wylądował latem 2017 roku, gdy miał niespełna 16 lat. Od 2018 roku jest członkiem pierwszej drużyny Śląska. W ekstraklasie zadebiutował 26 października 2018 roku w zwycięskim 5:0 meczu wyjazdowym z Miedzią Legnica. Wszedł wtedy na boisko w 87 minucie spotkania zmieniając Marcina Robaka.

Zbierał niezbędne doświadczenie również w innych klubach, ponieważ wrocławianie wypożyczyli go do występujących na zapleczu ekstraklasy Widzewa Łódź (2020/21) oraz GKS-u Katowice (2021/22), do których był wypożyczany odpowiednio w sezonach 2020/2021 oraz 2021/2022.

W poprzednim sezonie wystąpił w 19 spotkaniach PKO BP Ekstraklasy, strzelając w nich jednego gola (z Jagiellonią Białystok). Jeszcze lepiej radzi sobie w bieżących rozgrywkach – w 19 potyczkach ligowych zdobył cztery bramki, do których dołożył cztery asysty. - Piotr to bardzo cenny piłkarz w naszej drużynie – podkreślił dyrektor sportowy Śląska, David Balda. - Wspólna ciężka praca i zaufanie sprawiły, że możemy cieszyć się jego świetnymi występami. Jego postawa w tym sezonie pokazuje, że jest w nim ogromny potencjał, który coraz częściej widać na boisku. Wraz z trenerem Jackiem Magierą jesteśmy pełni podziwu dla jego rozwoju. Chcemy razem sięgać jeszcze wyżej.

- Bardzo się cieszę z tego, że zostaję w Śląsku na dłużej - przyznał piłkarz. - Spędziłem tu już wiele lat i związałem się z klubem. Jestem szczególnie zadowolony z tego sezonu, w którym piszemy wspólnie naprawdę fajną historię. Za zaufanie chcę się odwdzięczać na boisku.

 

Bogdan Nather