Od lewej: Magda Więckowska, Adrianna Płaczek, Daria Przywara, Monika Kobylińska, Sylwia Matuszczyk... Którym z tych zawodniczek będzie dane wystąpić na Euro 2026? Fot. Tomasz Folta/PressFocus

 

Kwintet zamiast Rosji?

Wiele wskazuje, że Polska będzie jednym ze współorganizatorów kobiecych mistrzostw Europy 2026 i odegra w nich bardzo ważną rolę.

 

Jakie mam plany na końcówkę 2026 roku? Do niedawna myślałam, że będę odpoczywać po zakończeniu przygody ze szczypiorniakiem, ale pewnie przyjdzie mi zmienić zdanie - uśmiechnęła się Sylwia Matuszczyk, długoletnia obrotowa reprezentacji Polski, która - podczas rozmowy z TVP Sport, tuż po niedawnym meczu eliminacji Euro 2024 z Danią w Lubinie - wiedziała, że... coś w trawie piszczy. Tym „czymś” była niepotwierdzona jeszcze informacja, że jednym ze współorganizatorów mistrzostw Europy w 2026 roku będzie Polska. - Miałam już kończyć, ale jeszcze nie miałam okazji wystąpić na wielkiej imprezie w ojczyźnie, więc chyba się zastanowię z przesunięciem terminu odwieszenia butów na kołek - dodała 32-letnia wychowanka MTS-u Żory, a obecnie zawodniczka JKS-u Jarosław, od dekady zakładająca biało-czerwoną koszulkę. Wypowiadając te słowa Matuszczyk nie wiedziała, że nasz kraj ma w tym turnieju odegrać bardzo ważną rolę. Poza meczami grupowymi Polek mają się u nas odbyć najważniejsze spotkania turnieju, w tym mecz o 3. miejsce i finał.

Oficjalna decyzja jeszcze nie zapadła, Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF) ma ją ogłosić w kwietniu, ale z przecieków wynika, że turniej odbędzie się w Polsce oraz Czechach, Słowacji, Rumunii i Turcji. Właśnie te kraje zgłosiły swoje kandydatury po tym, jak w lipcu 2023 EHF - w związku z agresją na Ukrainę - prawo organizacji mistrzostw odebrała Rosji. Polska wyraziła wówczas chęć przejęcia imprezy wspólnie z Czechami. Wspólną kandydaturę wysunęły również Słowacja i Rumunia, a samodzielnie o organizację starała się Turcja. - Złożyliśmy aplikację wspólnie z Czechami i została oceniona jako bardzo dobra - powiedział na początku lutego prezes ZPRP, Henryk Szczepański. - Mocno wierzę, że EHF wybierze naszą kandydaturę, ale na decyzję musimy poczekać.


Okazało się jednak - o czym poinformował tvpsport.pl - po spotkaniach z przedstawicielami wszystkich federacji, EHF wysunął propozycję rozegrania imprezy we wszystkich pięciu chętnych krajach. Miał to być dowód uznania za odpowiedź na kryzysową z punktu widzenia EHF sytuację.


Euro 2026 byłoby kolejną wielką imprezą piłki ręcznej w Polsce. Przypomnijmy, że w 2016 roku byliśmy gospodarzem mistrzostw Europy mężczyzn, dwa lata później juniorek do lat 18, przed rokiem - wspólnie ze Szwecją - zorganizowaliśmy mistrzostwa świata mężczyzn, a w 2025 roku - w Katowicach, Kielcach, Płocku i Sosnowcu - odbędą się mistrzostwa świata mężczyzn do lat 21. To jednak nie wszytko, bo ZPRP stara się też o organizację MŚ kobiet w 2031 roku i ME mężczyzn w 2030 roku.

(mha)