Robert Lewandowski zakończył poniedziałkowe spotkanie bez bramki. Fot. Sergio Ruiz/pressinphoto/SIPA USA/PressFocus


Kwestia taktyczna

Barcelona wskoczyła na 2. pozycję po zwycięstwie nad Realem Sociedad.


HISZPANIA

Hiszpańskie media lubią wyolbrzymiać afery, których tak naprawdę nie ma. Podobnie było w poniedziałkowy wieczór, gdy w 76 minucie meczu z Realem Sociedad Xavi zdecydował się zmienić Roberta Lewandowskiego. Iberyjskie dzienniki zaczęły informować o  „gniewie” zawodnika, gdy schodził z murawy widziały „zdenerwowaną minę”. Tymczasem gdy spojrzy się na nagrania wideo, widać, że Lewandowski po prostu bez uśmiechu zszedł z murawy, podając trenerowi dłoń. Oczywiście polski napastnik nie był zadowolony, ale trudno mówić o „gniewie”, gdy tak naprawdę go nie ma. Xavi po spotkaniu mimo wszystko musiał odpowiadać na pytania dziennikarzy w sprawie „miny” Lewandowskiego. - Zmieniłem go, ponieważ zagrał już wiele meczów. Poza tym były też powody taktyczne. Potrzebowaliśmy świeżości. W meczu użyliśmy sporo sił, Robert wykonał bardzo dobrą robotę. Choć rozumiem zawodnika, muszę myśleć o grupie. Potrzebowaliśmy wysokiego pressingu. Zmiana była więc kwestią taktyczną, a nie sprawą osobistą - tłumaczył roszadę hiszpański szkoleniowiec.

Tak naprawdę Xavi wcale nie musiał mocno tłumaczyć się ze zmiany Lewandowskiego. W końcu Barcelona wygrała niezwykle ważny mecz z przybyszami z Kraju Basków i wróciła na pozycję wicelidera, wyprzedzając Gironę. Po raz kolejny zabłysnął Lamine Yamal, który w pierwszej połowie zapewnił „Dumie Katalonii” prowadzenie. Drugiego i ostatniego gola zdobył Raphinha. Brazylijczyk w doliczonym czasie pewnie wykorzystał rzut karny.

Poza tematem Roberta Lewandowskiego w hiszpańskiej prasie nie milkną echa ostatniej wypowiedzi agenta Vitora Roque. Napastnik, który dopiero zimą dołączył do Barcelony, może w najbliższym oknie transferowym opuścić „Blaugranę”. Tak przynajmniej zapowiada jego menedżer, który uważa, że 19-latek nie dostaje odpowiedniej liczby minut w lidze hiszpańskiej. W starciu z Realem Sociedad cały mecz przesiedział na ławce, więc Xavi pokazał, że nie ma zamiaru dostosowywać się do żądań agenta piłkarza. - Nie będę mówił o nim publicznie - stwierdził po spotkaniu szkoleniowiec Barcy. „Marca” natomiast już podzieliła się ze swoimi czytelnikami możliwymi scenariuszami na lato dla Roque. Barcelonie, a przede wszystkim dyrektorowi sportowemu Deco, zależeć ma na tym, by zawodnik został w klubie i to jest pierwsza z opcji. Problemem jest jednak finansowe fair play. Jeśli Barca nie będzie mogła spiąć budżetu, chciałaby Brazylijczyka wypożyczyć. To jest druga opcja, a hiszpańska prasa podaje, że usługami gracza zainteresowane są Inter i FC Porto. Jest to jednak najmniej prawdopodobne rozwiązanie, bo wyklucza je menedżer Vitora Roque. Jeśli klub będzie chciał pozbyć się piłkarza, musi go sprzedać - tak uważa Andre Cury z agencji Link Sports. Trudno przewidzieć, jak zakończy się sprawa 19-latka, ale pewne jest, że z uwagi na to zamieszanie piłkarz może tylko stracić. Xavi ma charakter i nie może pozwolić sobie na uginanie się pod presją agentów.

Kacper Janoszka

 

Barcelona - Real Sociedad 2:0 (1:0)

1:0 - Yamal (40), 2:0 - Raphinha (90+3, karny).

1-4 - LM, 5 - LE, 6 - LKE, 18-20 - spadek

Strzelcy

20 - Dowbyk (Girona),

19 - Sorloth (Villarreal),

18 - Bellingham (Real M.),

17 - Lewandowski (Barcelona),

16  -Budimir (Osasuna).