Szwajcarzy zrewanżowali się Niemcom za ubiegłoroczną ćwierćfinałową porażkę... Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus


Kwartet nie do brydża

W sobotę zanosi się na twardą rywalizację o miejsce w finale.


Cztery ćwierćfinałowe spotkania MŚ Elity były pasjonujące i Czechy, Kanada, Szwajcaria oraz Szwecja znalazły się w strefie medalowej i w sobotę rozegrają półfinały, zaś w niedzielę spotkania o medale.


Szybki atak

Z poprzedniego sezonu, kiedy Kanadyjczycy zdobywali mistrzostwo świata, pozostał tylko jeden zawodnik, ale hokeiści „Klonowego liścia” zmierzają do powtórzenia sukcesu. W potyczce ze Słowakami od początku wszystko mieli pod kontrolą. Dwa szybkie ataki i już w 1:39 min prowadzili 2:0. Gdyby nie słowacki bramkarz, Samuel Hlavaj, pewnie wszystko rozstrzygnęłoby się już w pierwszym kwadransie, jednak jego rodacy odzyskali równowagę i Peter Cehlarik zdobył kontaktowego gola.

Obrońcy tytułu mistrzowskiego dołożyli jednak bramkę. a w w 47 min w ciągu 20 sek. zdobyli dwie po uderzeniach Dylana Guenthera oraz Brandona Taneva. Wtedy na lodzie zaczęły się przepychanki, ale Słowacy jeszcze się zmobilizowali i Milos Kelemen oraz Marek Hrivik zdołali pokonać dobrze spisującego się Jordana Biningtona. Gdy jednak Hlavaj zjechał z lodu, wynik ustalił Nick Paul, a Słowacy, choć mocno wspierani przez wiernych kibiców, wracają do domu.


Udany rewanż

W ubiegłym roku w ćwierćfinale MŚ w Rydze Niemcy pokonali Szwajcarów 3:1, a potem sięgnęli po wicemistrzostwo świata. Teraz, w pierwszym meczu drugiej części MŚ, Szwajcarzy przyjechali z Pragi do Ostrawy, by rywalizować o półfinał z tym samym rywalem. Henryk Gruth, ikona naszego hokeja, a teraz komentator Polsatu Sport, przed turniejem powiedział nam, że Helweci stanowią dla niego zagadkę. Teraz już wiemy, iż ekipa szwajcarska stanęła na wysokości zdania i pokonała Niemców.

Kluczowe znaczenie miała 1. tercja. Prawie 41-letni Szwajcar, Andres Ambuhl, powędrował do boksu kar i 10 sek. przed zakończeniem jego „odsiadki” Christoph Bertschy... pokonał Philippe'a Grubauera. Po golu w osłabieniu Niemcy długo nie mogli odzyskać równowagi. Owszem, atakowali, ale bez większej wiary. A szalenie konsekwentni Szwajcarzy za sprawą Nico Hischiera podwyższył na 2:0. Kontaktowego gola zdobył Dominik Kahun, napastnik z czeskimi korzeniami, przy dużym współudziale Wojciecha Stachowiaka. A potem trwała zacięta walka, jedni dzielnie się bronili, zaś drudzy szukali szansy na wyrównanie. Niemcy w 58:18 min wycofali bramkarza, zaś 44 sek. później Bertschy skierował krążek do pustej bramki. Spotkały się dwie drużyny o podobnych umiejętnościach, ale tym razem Helweci byli nieco lepsi.


Bramkarskie twierdze

Filip Gustavsson Szwecja), Emil Larmi (Finlandia), Charlie Lindgren i Lukas Dostal (Czechy) - to golkiperzy, którzy w wieczornych ćwierćfinałach odegrali kluczowe role. Bronili w nieprawdopodobnych sytuacjach. Czech David Pastrnak, as Boston Bruins, nie wykorzystał sytuacji sam na sam, ale na wysokości zadania stanął jego partner z ataku w klubie i reprezentacji, Pavel Zacha, wykorzystując przewagę. Przy golu spory udział miał 38-letni kapitan Roman Cervenka, a potem trwała zażarta walka i w 58:52 min Amerykanie wycofali bramkarza, ale nie zdołali wyrównać.

W derbach Skandynawii przewaga była po stronie Szwedów, ale długo utrzymywał się remis. W końcu Rasmus Dahlin pokonał Larmiego. Finowie w 58:18 min wycofali bramkarza, a 44 sek. później Hannes Bjorninen wyrównał i miała decydować 10-minutowa dogrywka. W 64:59 min karę otrzymał Fin Helenius i w końcu Victor Hedman uderzył z daleka, a tuż przed bramkarzem krążek przekierował Joel Eriksson Ek i Szwedzi awansowali do półfinału.


ĆWIERĆFINAŁY MŚ

Kanada - Słowacja 6:3 (2:1, 1:0, 3:2)

1:0 - McCann - Parayko (2:45), 2:0 - Dubois - Byram - Tavares (4:15), 2:1 - Cehlarik - Slafkovsky (7:56), 3:1 - Paul - Bedard - Guenther (23:48), 4:1 - Guenther - Paul - Hagel (46:20), 5:1 - Tanev - Severson - Mercer (46:40), 5:2 - Kelemen - Regenda (47:08), 5:3 - Hrivik - Hudacek - Nemec (56:57, w podwójnej przewadze), 6:3 - Paul (59:10, do pustej).

Kary: Kanada - 8 min, Słowacja - 12 min.


Szwajcaria - Niemcy 3:1 (2:0, 0:1, 1:0)

1:0 - Bertschy (7:22, w osłabieniu), 2:0 - Hischier - Siegenthaler - Fiala (16:28), 2:1 - Kahun - Stachowiak (31:33), 3:1 - Bertschy (59:02, do pustej)

Kary: Szwajcaria - 8 (2 tech.) min, Niemcy - 6 min.


USA - Czechy 0:1 (0:0, 0:1, 0:0)

0:1 - Zacha - Spacek - Cervenka (26:39, przewadze)

Kary: USA - 4 min, Czechy - 6 min.


Szwecja - Finlandia 2:1 (0:0, 0:0, 1:1, 1:0)

1:0 - Dahlin - Lundestrom - Raymond (55:02), 1:1 - Bjorninen - Puustinen - Lehtonen (59:02), 2:1 - Eriksson Ek - Hedman - Dahlin (65:54, w przewadze)

Kary: Szwecja - 2 min, Finlandia - 6 min.


Pary półfinałowe: Szwecja - Czechy, Kanada - Szwajcaria.