Kubera ostrzega rywali

Dominik Kubera w przedsezonowych zmaganiach pokazuje, że w tym roku celować będzie w najwyższe cele. Zawodnik Motoru Lublin w miniony piątek był jednym z najszybszych zawodników w indywidualnych międzynarodowych mistrzostwach ekstraligi, w sobotę wygrał mistrzostwa Polski par klubowych, a w niedzielę szalał na torze w Lesznie podczas memoriału Alfreda Smoczyka. Spisywał się genialnie i dotarł do biegu dodatkowego o zwycięstwo w zawodach, w którym zmierzył się z Nicolaiem Klindtem. Obaj skorzystali na tym, że w ostatniej serii biegów zawiódł Gleb Czugunow. Rosjanin z polskim paszportem przez większość zawodów był niemal nieomylny, a w ostatnim biegu… dojechał ostatni. Gdyby zawodnik ROW-u na „ostatniej prostej” zdobył trzy punkty, to on cieszyłby się ze zwycięstwa. Skoro jednak swojego wyniku nie polepszył, wypadł poza podium.

W biegu dodatkowym Kubera okazał się lepszy od Duńczyka. Tym samym wygrał drugi przedsezonowy memoriał w tym roku. Tydzień temu triumfował w Częstochowie w memoriale Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego. Wynik Kubery nie był więc szczególnym zaskoczeniem. Z kolei drugie miejsce Klindta było co najmniej zastanawiające. W końcu to zawodnik, który w ostatnim oknie transferowym nie potrafił znaleźć dla siebie miejsca w żadnym polskim klubie. Podpisał więc kontrakt „warszawski” z Ostrovią. Dopiero niedawno okazało się, że został wpisany przez ostrowski klub do rozgrywek ekstraligi. Czy okaże się, że to on będzie stanowił o sile zespołu?

Kacper Janoszka

Memoriał Alfreda Smoczyka w Lesznie

Turniej o Koronę Bolesława Chrobrego w Gnieźnie