Kto w ataku?
Rafał Górak ma przygotowany alternatywny plan na to, kto zagra jako napastnik przeciwko Lechowi.
Z nominalnych napastników trener Górak ma do dyspozycji tylko Adama Zrelaka. Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus
Odejście Sebastiana Bergiera z GKS-u Katowice wzbudziło kontrowersje. Zawodnik, który w tym sezonie jest najskuteczniejszą polską „dziewiątką” w lidze, na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. W GieKSie kończył mu się kontrakt, klub zaproponował mu przedłużenie umowy, ale piłkarz nie zaakceptował jej warunków. Przedstawił swoje wymagania, których GKS nie spełnił, więc w praktyce mógł rozpocząć negocjacje z innym klubem, od nowego sezonu będąc wolnym zawodnikiem. Chętny na jego usługi był Widzew. Złożono mu ofertę i w środę Bergier został oficjalnie zaprezentowany jako zawodnik łódzkiego klubu. Wzbudziło to niemałe poruszenie, bo od kilku tygodni napastnik nie grał w meczach ekstraklasy. Najpierw zobaczył czwartą żółtą kartkę w sezonie, a później doznał kontuzji dłoni. Od 19 kwietnia nie widzieliśmy go na boisku, a nagle ogłoszono jego transfer.
Podczas konferencji prasowej trener GKS-u Rafał Górak przyznał, że o przenosinach Bergiera do Widzewa dowiedział się chwilę przed oficjalnym komunikatem z łódzkiego klubu. – We wtorek o godzinie 8 rano dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź – przekazał szkoleniowiec. – Nie jestem od przekonywania zawodników do pozostania w klubie. Moja praca sama się broni i piłkarze powinni to czuć. GKS złożył ofertę i zawodnik jej nie przyjął. W najnormalniejszy sposób pożegnaliśmy się. Sebastianowi możemy tylko i wyłącznie podziękować za bramki i za jego wkład w to, że tutaj jesteśmy. Życzymy powodzenia na nowej drodze – dodał opiekun katowiczan.
Pojawia się więc pytanie, kto zagra w ataku GKS-u podczas niedzielnego starcia z Lechem? Bergier, biorąc pod uwagę tylko kontuzję dłoni, jest wykluczony z gry. Filip Szymczak nie może zagrać w spotkaniu przeciwko "Kolejorzowi", ponieważ jest wypożyczony z tego klubu. Poznaniacy w umowie wypożyczenia zabezpieczyli zapis o tym, że 23-latek nie może zagrać przeciwko nim. Jaka jest z kolei sytuacja Adama Zrelaka, który przez ostatnie pół roku pauzował z powodu kontuzji stawu skokowego? – Jestem pewny, że będzie do mojej dyspozycji. Na pewno nie będzie gotowy na 90 minut, ale będzie mógł zagrać, z czego się ogromnie cieszę. Mam natomiast w głowie jeszcze jeden plan, o którym zawodnicy już wiedzą – przekazał szkoleniowiec GKS-u. Rafał Górak pozostawił więc pole do domysłów na temat tego, kto rzeczywiście znajdzie się w składzie na pozycji snajpera. Załóżmy więc, że Adam Zrelak rozpocznie mecz na ławce. Kto wówczas mógłby pokazać się w ataku? W tym sezonie stosunkowo rzadko na boisku widywaliśmy Mateusza Maka. I choć nie jest on typowym napastnikiem, w poprzednim sezonie zdarzały się mecze, w których wchodził z ławki i pełnił funkcję „dziewiątki”. W tym sezonie tylko trzy razy zagrał w wyjściowej „11”, ale w jednym z tych meczów zaliczył dublet, a mowa o starciu z Cracovią, które odbyło się 9 listopada (wówczas grał jako ofensywny pomocnik). Co ciekawe, w jednym ze spotkań na tej pozycji przetestowany został Borja Galan. Pojawił się na boisku od razu po rozpoczęciu drugiej połowy meczu z Puszczą, wchodząc w miejsce Bergiera. Gola nie zdobył, ale zyskał małe doświadczenie. Jest to mimo wszystko wariant mniej prawdopodobny, ponieważ od tego czasu Hiszpan pewnie poczuł się w roli lewego wahadłowego. A przecież może się okazać, że trener Rafał Górak znajdzie jeszcze inne rozwiązanie, które zszokuje wszystkich, w tym piłkarzy Lecha Poznań, którzy walczyć będą o utrzymanie się na pierwszym miejscu w tabeli.
Kacper Janoszka