Sport

Kto królem Markety?

Na sobotę rywalizacja o medale indywidualnych mistrzostw świata przeniesie się do Pragi.

Brady Kurtz pozdrawia... Fot. Marcin Karczewski/PressFocus

ŻUŻEL - GRAND PRIX CZECH

Po dwóch tegorocznych turniejach, w Landshut i Warszawie, liderem cyklu jest Brady Kurtz, choć nie wygrał żadnego z nich. Znakomite wrażenie zrobił w Polsce, gdzie w debiucie na Stadionie Narodowym zajął drugą lokatę, więc można przypuszczać, że na praskiej Markecie 29-letni Australijczyk będzie celować w najwyższe podium. Kurtz zaskakuje formą nie tylko w Speedway Grand Prix, ale również w PGE Ekstralidze, gdzie odgrywa rolę lidera wrocławskiej Betard Sparty i może pochwalić się najwyższą średnią biegową w zespole (2,258).

Czy mistrz się przebudzi?

Wysokie ambicje zawsze ma Bartosz Zmarzlik. Gdy wygrał w Landshut, wydawało się rozpoczął marsz po szósty tytuł w karierze. Jednak w Warszawie odpadł półfinale i stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Przypomnijmy, że mistrz świata już dwukrotnie triumfował u naszych południowych sąsiadów. Polscy kibice trzymają też kciuki za Dominika Kuberę, który w ostatniej rundzie był bliski „pudła”.

Ostatni dominator

W latach 2022-24 tor w stolicy Czech wyjątkowo sprzyjał Martinowi Vaculikowi. Słowak przez te trzy sezony nie znalazł pogromcy na praskim obiekcie i zyskał miano „Króla Markety”. Teraz jednak zastanawiać się, czy rajder rodem z Żarnovicy znów będzie bić się o zwycięstwo. W GP spisuje się poniżej oczekiwań, a choć dalej gra pierwsze skrzypce w Gezet Stali Gorzów, lecz pod względem średniej nie mieści się nawet w pierwszej dziesiątce najskuteczniejszych. Niewykluczone jednak, że Vaculik pełnię swoich umiejętności zaprezentuje właśnie w sobotni wieczór.

Tymczasowy powrót

Jason Doyle z powodu kontuzji w Pradze nie wystąpi. W jego miejsce wskoczy pierwszy rezerwowy cyklu, Leon Madsen. Duńczyk w zeszłym roku nie krył rozczarowania wobec nieprzyznania mu stałej „dzikiej karty” ze strony organizatorów. Wszystko wskazuje na to, że wiceczempion globu z 2019 i 2022 roku ma już za sobą problemy sprzętowe z początku sezonu. Udowodnił to w meczu ligowym w Częstochowie, gdzie w barwach Falubazu zdobył 13 pkt i bonus. W sobotę na pewno będzie chciał pokazać, że należy mu się stałe miejsce w elicie.
Start do pierwszego wyścigu o 19.00. Sześć godzin wcześniej odbędą się kwalifikacje, w porównaniu z wcześniejszymi imprezami w Niemczech oraz w Polsce tym razem niepunktowane.

Norbert Giżyński

Czołówka klasyfikacji generalnej IMŚ: 

1. Brady Kurtz (Australia) 38 pkt
2. Bartosz Zmarzlik 33
3. Andrzej Lebiediew (Łotwa) 29
4. Jack Holder (Australia) 28
5. Dominik Kubera 25
6. Robert Lambert (Wlk. Brytania) 24
7. Daniel Bewley (Wlk. Brytania) 23
8. Fredrik Lindgren (Szwecja) 22