Sport

Kto komu utrze nosa?

Oba Manchestery nie stoją w bieżącym sezonie na pierwszym planie. United chętnie przyczynią się jednak do tego, aby City... nie zagrało w Lidze Mistrzów.

W grudniu tryumfowały „Czerwone diabły”. Jak będzie teraz? Fot. IMAGO/PressFocus

ANGLIA

Zarówno błękitna, jak i czerwona część miasta nie mają powodów do zadowolenia. City ma ponad 20 punktów straty do lidera i zajmuje dopiero 5. miejsce, mając w zasięgu zarówno opcję wskoczenia na podium, jak i zsunięcia się o kilka lokat. United? To zespół środka tabeli, który w tym sezonie... ani razu nie wygrał dwóch ligowych spotkań z rzędu! Ostatnio uległ sensacji z Nottingham, a czy uda mu się wygrać u siebie w miejskich derbach? W połowie grudnia United zdobyli Etihad Stadium po emocjonującym starciu.

Sarkastyczny Guardiola

Co ciekawe, odkąd Pep Guardiola objął Manchester City, w derbach mierzył się z... pięcioma trenerami Manchesteru United: Jose Mourinho, Ole Gunnarem Solskjaerem, Ralfem Rangnickiem, Erikiem ten Hagiem oraz Rubenem Amorimem, który ograł go w grudniu. Zresztą... Portugalczyk ograł Katalończyka również w listopadzie, kiedy był jeszcze szkoleniowcem lizbońskiego Sportingu i wygrał u siebie z City w Lidze Mistrzów aż 4:1, po hat tricku znakomitego Viktora Gyokeresa. Z tego powodu angielskie media piszą, że Guardiola ma coś do udowodnienia, bo gdyby przegrał z Amorimem trzy razy z rzędu, byłaby to niesłychana wręcz historia. Ogółem zaś bilans Portugalczyka w starciach z Katalończykiem to 2-1-1, więc też ma o co walczyć. Po ostatnim meczu trener City chwalił swojego vis-a-vis, a media w Manchesterze zaznaczyły, że kiedy już taka sytuacja ma miejsce, to Guardiola... tak naprawdę myśli odwrotnie i jest sarkastyczny. W grudniu bohaterem „Czerwonych Diabłów” okazał się 22-letni Amad Diallo, strzelający na 2:1 w 90 minucie (w 88 min miał asystę przy trafieniu Bruno Fernandesa). Iworyjczyk miał wtedy znakomity okres, choć akurat w derbach... do momentu bramki był słaby. W najbliższym hicie Diallo jednak nie zagra, bo ciągle leczy kontuzję.

Mają Egipcjanina

„Obywatelom” nie pomoże natomiast w tym spotkaniu Erling Haaland, który w trakcie sobotniego meczu Pucharu Anglii z Bournemouth doznał kontuzji lewej kostki (a jest to gracz lewonożny). Guardiola poinformował, że drugi najskuteczniejszy snajper Premier League nie zagra przez 5-7 tygodni, co jest wielkim osłabieniem ustępującego mistrza Anglii. Aczkolwiek z drugiej strony patrząc - brak Haalanda to znakomita okazja dla sprowadzonego zimą Omara Marmousha. Egipcjanin ściągnięty z Eintrachtu Frankfurt nie spalił się na Premier League. W 8 występach zdobył 5 bramek, choć ogólny obraz zaburza w pewnym sensie hat trick strzelony Newcastle w połowie lutego. Nie można jednak ujmować 26-letniemu kairczykowi, że w dwóch ostatnich kolejkach trafiał do siatki, trafił też w Pucharze Anglii, będąc wiodącą postacią City.

Liczą na dodatkowe miejsce

Derbowa rywalizacja może mieć też inny wymiar. O ile United nie gra w Premier League już o nic, o tyle City chciałoby wskoczyć do top4, aby zagwarantować sobie udział w Lidze Mistrzów. Traci niewiele, ale jeśli przegra, może zwiększyć dystans i zsunąć się o kilka miejsc. Brak „Obywateli” w Champions League - od sezonu 2011/12 grają tam bez przerwy - byłby ogromną sensacją i tylko zwielokrotnił siłę kadrowej rewolucji, którą Guardiola planuje przeprowadzić w zespole latem. United na pewno chętnie się do tego przyczynią, choć zaznaczyć należy, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że 5. miejsce w lidze angielskiej także da Ligę Mistrzów. Odkąd elitarne rozgrywki zostały zreformowane, dwa najlepiej punktujące kraje w rankingu UEFA za dany sezon mogą otrzymać po jednym dodatkowym miejscu w Champions League. W zeszłym roku zyskały Bundesliga i Serie A, teraz wyraźnym liderem rankingu jest właśnie Premier League, za którą plasuje się La Liga.

Piotr Tubacki

Gdzie Gabriel nie może...

...tam Jakub Kiwior pomoże? Nierozerwalny duet stoperów Arsenalu został jednak rozerwany przez kontuzję, jakiej nabawił się Gabriel Magalhaes (występujący z Wiliamem Salibą). Brazylijczyk ma problemy z mięśniem dwugłowym uda, wskutek których musi przejść operację. W tym sezonie już nie zagra, o czym londyński klub poinformował w oficjalnym komunikacie. To z kolei oznacza szansę dla polskiego defensora, który zastąpił Gabriela w 16 minucie (kiedy doznał kontuzji) ostatniego meczu z Fulham. Kiwior przychodził do Arsenalu jako potencjalny zastępca lewonożnego Brazylijczyka i teraz prawdopodobnie będzie miał okazję, aby się wykazać. A przynajmniej będzie tak do momentu, gdy do zdrowia nie wróci Włoch Ricardo Calafiori (też lewonożny). W ostatnich tygodniach notowania urodzonego w Tychach obrońcy nie były bowiem zbyt wysokie u trenera Mikela Artety.


◼  Chelsea - Tottenham 1:0 (0:0)

1:0 - Fernandez (50).

PROGRAM 31. KOLEJKI

Sobota: Everton – Arsenal (13.30), Crystal Palace – Brighton, Ipswich – Wolverhampton, West Ham – Bournemouth (wszystkie 16.00), Aston Villa – Nottingham (18.30), niedziela: Brentford – Chelsea, Fulham – Liverpool, Tottenham – Southampton (wszystkie 15.00), Man. Utd – Man. City (17.30), poniedziałek: Leicester – Newcastle (21.00).

1. Liverpool

30

73

70:27

2. Arsenal

30

61

55:25

3. Nottingham

30

57

50:35

4. Chelsea

30

52

54:37

5. Man. City

30

51

57:40

6. Newcastle

29

50

49:39

7. Aston Villa

30

48

44:45

8. Brighton

30

47

48:45

9. Fulham

30

45

44:40

10. Bournemouth

30

44

49:38

11. Brentford

30

41

51:47

12. Crystal Palace

29

40

37:34

13. Man. Utd

30

37

37:41

14. Tottenham

30

34

55:44

15. Everton

30

34

32:37

16. West Ham

30

34

33:50

17. Wolverhampton

30

29

41:58

18. Ipswich

30

20

30:63

19. Leicester

30

17

25:67

20. Southampton

30

10

22:71

1-4 – LM, 5 – LE, 18-20 – spadek

STRZELCY

27 – Salah (Liverpool)
21 – Haaland (Man. City)
20 – Isak (Newcastle)