ŁKS na czele…

…jak odwrócisz tabelę. Ostatni w tabeli zespół dobrze zaprezentował się w grach kontrolnych.


ŁKS ŁÓDŹ 

Można się śmiać z tego klasycznego piłkarskiego przysłowia, ale nie tylko stawiając tabelę ekstraklasy na głowie można awansować ŁKS na pierwsze miejsce, a już na pewno do ścisłej czołówki. Cztery zwycięstwa i jeden remis – to bilans zimowych meczów, w których sparingpartnerami łodzian była II-ligowa Chojniczanka (2:1), a w Turcji solidne zespoły z ekstraklasy kazachskiej (FK Atyrau 1:0), koreańskiej (Gangwon 2:1), serbskiej (Radniczki Kragujevac 1:1) oraz mistrz i aktualny lider ligi macedońskiej FK Struga (4:3). Tylko Legia ma podobny bilans, ale oprócz takich firm jak Dynamo Kijów i Rapid Wiedeń, grała też z II-ligowcem z Elbląga i I-ligową Stalą Rzeszów.

Jeżeli ostatni mecz na obozie w Turcji – potyczka z FK Struga – miał być próbą generalną, to można się spodziewać, że w pierwszym meczu o punkty w wyjściowym składzie będzie sporo niespodzianek. - Mamy kilku nowych zawodników. Jedni są bliżej pierwszego składu, drudzy dalej. Staramy się wszystkich wkomponować w zespół – trener Piotr Stokowiec wywinął się od odpowiedzi na pytanie czy ma już w głowie skład na Koronę. Ci nowi, którzy są bliżej gry to przede wszystkim pewniacy do miejsca w obronie Riza Durmisi, Albańczyk z Danii i Azer Rahil Mammadov. Przypominamy, że zimą doszli jeszcze do zespołu także Yadegar Rostami, Irańczyk ze Szczecina, Husein Balić z Austrii i Thiago Ceijas, Argentyńczyk z włoskim paszportem, grający ostatnio w Starej Zagorze. Futbol nie zna granic…

No i jest jeszcze trójka z silnych przecież II-ligowych rezerw. „Czeladnicy” Jędrzej Zając, Jan Łabędzki, Antoni Młynarczyk i Oliwier Sławiński nie oglądają się na starszych kolegów, też strzelają gole i mogą liczyć na występy w ekstraklasie. Osiem zmian w meczu na pewno miało wpływ na płynność gry.

Piotr Stokowiec ma nadzieję, że nie wyfruną z Łodzi do końca sezonu Aleksander Bobek i Kay Tejan, o których mówiło się, że mogą odejść. Obaj są wysoko na liście kandydatów do stałego miejsca w podstawowej jedenastce. Wyraźnie odżył w Turcji hiszpański duet Ramirez – Pirulo. Dani Ramirez strzelił trzy gole, Pirulo – dwa.

Końcowy szlif formy odbywać się będzie na treningach w Łodzi w najbliższym tygodniu. - Wiemy, nad czym musimy pracować – mówi Stokowiec. – Skupimy się na konkretnychi elementach, bo nie ma sensu rzucać się na wszystko. Priorytetem będzie poprawa gry w obronie. Trener był zadowolony z warunków treningowych nad Bosforem. - Piłkarze wyjeżdżają z Turcji zmęczeni, ale bez fizycznych urazów. Było dużo zajęć i odpraw motywacyjnych. To dobrze, że wygrywaliśmy, ale punkty musimy zdobywać w lidze. Wojciech Filipiak