Królowa wchodzi do akcji
Rywalizacją w chodzie na 20 kilometrów kobiet i mężczyzn rozpoczyna się 11-dniowy maraton lekkoatletyczny w Paryżu - sól igrzysk olimpijskich. Polska ma kilka szans na podium, ale 9-medalowy fajerwerk z Tokio nie wchodzi w grę.
Od czasu sukcesu w 1928 roku, gdy wygrywając konkurs rzutu dyskiem na zawodach w Amsterdamie Halina Konopacka zdobyła pierwszy złoty medal w historii startów biało-czerwonych na igrzyskach, polscy lekkoatleci wywalczyli w sumie 66 medali olimpijskich. To czyni Królową Sportu najbardziej medalodajną dyscypliną w historii polskiego olimpizmu – na jej koncie jest ponad 20 procent z całego rodzimego dorobku medalowego na letnich igrzyskach.
W roku 100-lecia pierwszego występu reprezentacji Polski na igrzyskach – w 1924 roku w Paryżu - lekkoatleci powinni powiększyć dotychczasowy dorobek. Ale choć w składzie nie brakuje gwiazd i medalistów największych światowych imprez, na powtórkę sprzed trzech lat z Tokio - gdzie biało-czerwoni dali nam 9 fajerwerków radości, w tym aż cztery złote – nie ma co liczyć.
Między dwa a cztery
Według przewidywań fachowych portali Polacy na arenach lekkoatletycznych powinni zdobyć od dwóch do maksymalnie czterech medali. Fachowe periodyki amerykański Track&Field News i brytyjski Athletics Weekly nie wróżą nam żadnego złota, jedynie medale Natalii Kaczmarek na 400 metrów i Wojciecha Nowickiego w rzucie młotem. Inni widzą jeszcze krążki innych młociarzy - Pawła Fajdka i Anity Włodarczyk.
I faktycznie, tym razem nikt z Polaków nie jest faworytem do olimpijskiego złota, w Top „10” list zgłoszeniowych do igrzysk według wyników z tego sezonu żaden z naszych lekkoatletów nie jest liderem. Najwyżej – na 2. miejscu – są Nowicki i Kaczmarek, Fajdek jest na pozycji nr 5., Pia Skrzyszowska (100 m przez płotki) na 7., podobnie sztafeta 4x400 kobiet, na 8. srebrna oszczepniczka z Tokio Maria Andrejczyk, a dziesiątkę zamykają tyczkarz Piotr Lisek, skoczkini wzwyż Maria Żodzik i sztafeta mieszana 4x400 m.
W porównaniu z Tokio na pewno nie będziemy mieć czterech medali w młocie, nie mamy kandydata na miarę Patryka Dobka na 800 m, wreszcie „Aniołki Matusińskiego” 4x400 m po piku w Tokio nieco się „posypały”, a co za tym idzie również „złota” sztafeta mieszana.
Polski młot się nie podda
Najbardziej na medal – choć złoto to marzenie - znów liczymy w młocie. Nowicki ma fenomenalną serię - od 2015 roku nie zszedł z podium na 11 kolejnych wielkich imprezach, w tym dwa razy na igrzyskach – zdobył brąz w Rio de Janeiro oraz złoto w Tokio. - Niejednokrotnie pokazałem, że umiem przygotować formę na docelowy start. W Paryżu będziemy chcieli pokazać, że polski rzut młotem nadal jest najlepszy – zapewnia Wojciech Nowicki.
Fajdek, 5-krotny mistrz świata, w tym roku rozkręca się powoli, miał też problemy osobiste (w maju zmarł mu ojciec), ale jeżeli przejdzie eliminacje, co było dla niego traumą w Londynie i w Rio de Janeiro, powinien włączyć się do walki o swój drugi medal olimpijski.
Dla potrójnej mistrzyni olimpijskiej i rekordzistki świata 39-letniej Anity Włodarczyk będą to piąte igrzyska, prawdopodobnie ostatnie. Od 2012 i Londynu po raz pierwszy nie będzie faworytką, ale nadal potrafi świetnie startować na najważniejszych zawodach, co potwierdziła srebrem na ME w Rzymie.
Natalia i kto jeszcze?
W biegach bardzo liczymy na Natalię Kaczmarek, która w tym roku już dwukrotnie biła rekord Polski na 400 metrów, doprowadzając go do wyniku 48,90 sek. Konkurencja nie śpi, ale wydaje się, że mistrzynię Europy stać na olimpijskie podium, o co trudno będzie w sztafetach, dla których – wydaje się – sukcesem będzie udział w finale. Podobnie jak dla pozostałych polskich lekkoatletów, którzy do Paryża udali się w sile 58, bez zawieszonego w ostatniej chwili za niedozwolone wspomaganie skoczka wzwyż Norberta Kobielskiego.
Wśród potencjalnych medalowych niespodzianek wymienić trzeba nieobliczalną Andrejczyk oraz Skrzyszowską – konkurencja na 100 m przez płotki jest bardzo wyrównana i Polka równie dobrze może być poza finałem, jak i otrzeć się o podium.
Zawody na Stade de France zapowiadają się fantastycznie, w tym roku pobito już pięć rekordów świata i można się spodziewać, że w Paryżu padną kolejne.
Tomasz Mucha
CHODZIARZE NA START
Igrzyska to nie priorytet…?
W Tokio sensacyjne złoto zdobył Dawid Tomala w chodzie na 50 km – w konkurencji, która zakończyła swój żywot, a zastąpiła ją sztafeta mieszana na dystansie maratonu. Najpierw jednak, w czwartek, wystąpi trójka naszych chodziarzy indywidualnie na 20 km – najpierw już o 7.30 na trasę wyruszą Maher Ben Hlima i Artur Brzozowski, a 2 godziny później Katarzyna Zdziebło. Medal byłby sensacją porównywalną do tej z udziałem Tomali.
35-letni pochodzący z Tunezji Ben Hlima to 7. zawodnik czerwcowych ME w Rzymie. Zdziebło to co prawda podwójna wicemistrzyni świata z Eugene (na 20 i 35 km), ale rok później na MŚ w Budapeszcie została dwukrotnie zdejmowana z trasy, podobnie jak w czerwcu podczas ME, co zdaje się potwierdzać złośliwą opinię o chodzie, w którym wszyscy podbiegają, a tylko niektórych łapią. Pytanie, czy uporała się też z bólem nogi, który doskwierał jej jeszcze w czerwcu, nie wystąpiła m.in. na mistrzostwach Polski. – Wszyscy się tak tymi igrzyskami zachwycają, że raz na cztery lata, ale dla mnie to nie jest priorytet – wypaliła po porażce w Rzymie…
(t)
7 MEDALI igrzysk zdobyła w swojej karierze Irena Szewińska (w latach 1964-1976). Zdobywała krążki w 5 różnych konkurencjach (100, 200, 400, 4X100 i w dAL); nikt inny z polskich lekkoatletów nie ma choćby 5 medali.
ZŁOTA SERIA OD 28 LAT
Co najmniej jedno złoto przywożą z igrzysk polscy lekkoatleci od 1996 roku.
1996 (1) – Robert Korzeniowski (chód 50 km)
2000 (4) – Robert Korzeniowski (chód 50 km, chód 20 km), Kamila Skolimowska (młot), Szymon Ziółkowski (młot)
2004 (1) – Robert Korzeniowski (chód 50 km)
2008 (1) – Tomasz Majewski (kula)
2012 (2) – Tomasz Majewski (kula), Anita Włodarczyk (młot)*
2016 (1) – Anita Włodarczyk (młot)
2021 (4) – Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic, Kajetan Duszyński (sztafeta mix 4x400), Wojciech Nowicki (młot), Anita Włodarczyk (młot), Dawid Tomala (chód 50 km)
*złoto przyznane po 4 latach, konkurs wygrała Rosjanka Tatiana Łysienko, zdyskwalifikowana za niedozwolony doping