Krok do przodu
- Na pewno chciałoby się więcej na początku obecnych rozgrywek – mówi przed meczem z Pogonią trener zabrzan Jan Urban.
GÓRNIK ZABRZE
Za „górnikami” dwa wyjazdowe spotkania, w których wywalczyli punkt. Zdecydowanie lepiej wystartowali „portowcy”, którzy najpierw rozbili u siebie Koronę 3:0, żeby w ostatniej kolejce po emocjonującym meczu zremisować 2:2 z Zagłębiem w Lubinie.
Zmiany i rotacje
- Pogoń to wymagający przeciwnik. Niewiele zmieniło się w jej kadrze od poprzedniego sezonu. Można powiedzieć, że piłkarze znają się jak łyse konie i na początku bieżących rozgrywek wyglądają dobrze. Czeka nas wyzwanie. Nasza forma jest pewną niewiadomą i w kolejnym ligowym meczu będziemy chcieli zrobić kolejny krok, pokazać się z lepszej strony, niż było to w ostatnim zremisowanym spotkaniu z Puszczą. Jak będzie? To oczywiście zweryfikuje boisko, ale cel jest oczywisty, wygrana – podkreśla trener Jan Urban.
W stosunku do słabego meczu z Lechem w Poznaniu w 1. kolejce, w kolejnym starciu z Puszczą szkoleniowiec dokonał aż czterech zmian, a w pierwszym składzie pojawili się Erik Janża, Filipe Nascimento, młodzieżowiec Nikodem Zielonka oraz Luka Zahović. Występ Zielonki nie był najlepszy. Pozostali zagrali poprawnie, ale nie rewelacyjnie. W tej sytuacji zapowiadają się kolejne rotacje w wyjściowym składzie, szczególnie na skrzydłach. W rywalizacji z niepołomiczanami nieźle pokazali się wprowadzeni w końcówce Czech Lukas Ambros i Nigeryjczyk Taofeek Ismaheel. Obaj palą się do gry. – Słyszałem, jak gorąca atmosfera jest na meczach w Zabrzu. Każdy chciałby się zaprezentować przed taką widownią – mówi Nigeryjczyk.
Co drugi strzał…
Zapytaliśmy doświadczonego szkoleniowca, czy w starciu ze szczecinianami można się spodziewać kolejnych zmian. – Nie wiem, czy będą zmiany, dowiemy się w piątek. Mamy wielu nowych piłkarzy i na tym etapie rozgrywek ta rotacja jest niezbędna. Liga to coś innego niż mecze sparingowe, w których przecież radziliśmy sobie całkiem dobrze. Trzeba też pamiętać, że piłkarze są w różnym momencie swojej sportowej formy. Przez pewien czas będziemy mieli do czynienia ze zmianami, rotacjami, bo trwa walka o miejsce w wyjściowej jedenastce. Na wielu pozycjach mam wątpliwości i piłkarze o tym wiedzą – wytłumaczył Jan Urban.
Jedno jest pewne - jeżeli „górnicy” chcą zdobyć punkty w piątek, to jedna rzecz musi ulec natychmiastowej poprawie. O co chodzi? Oczywiście o grę w defensywie. Dwie stracone bramki w meczu z Lechem oraz dwie z Puszczą nie świadczą najlepiej o drużynie z Zabrze. W ostatnim meczu zespół z Niepołomic oddał na bramkę Górnika trzy celne strzały, z których dwa znalazły drogę do siatki. Z kolei w Poznaniu „Kolejorz” pięć razy uderzał w kierunku bramki Michała Szromnika i również dwa strzały znalazły drogę do bramki… - Ten bilans nie jest dla nas dobry i grę w defensywie trzeba bezwzględnie poprawić – podkreśla trener Górnika.
Michał Zichlarz
LICZBA
5 ZESPOŁÓW ekstraklasy straciło w dwóch pierwszych kolejkach cztery bramki. W tym gronie oprócz Górnika jest Radomiak, Puszcza, Zagłębie Lubin oraz zamykająca tabelę z zerowym dorobkiem punktowym Korona.
TRZY PYTANIA DO…
JENSA GUSTAFSSONA, trenera Pogoni Szczecin
Przełamać zły bilans
Jak wygląda wasza sytuacja kadrowa?
- Przed meczem z Zagłębiem niedostępny był Przyborek. Teraz również nie zdoła zagrać, ale powinniśmy mieć go do dyspozycji przed starciem ze Stalą. To drobny problem mięśniowy. Nie chcemy podejmować żadnego ryzyka. Chcemy go oszczędzać, dlatego nie pojawi się w składzie na najbliższe spotkanie. Ponadto Lonczar ma problem, więc też nie będzie gotowy do gry. Jest jeszcze zbyt wcześnie, aby powiedzieć, jak poważny jest to uraz. Na pewno nie będzie gotowy na piątek, ale miejmy nadzieję, że będzie mógł dołączyć do drużyny przed następnym meczem. Mam nadzieję, że nie będzie się to ciągnęło.
Czego spodziewa się pan w piątkowym meczu w Zabrzu?
- Górnik będzie bardzo chciał przed swoimi kibicami wygrać pierwszy mecz w sezonie. Atmosfera na stadionie w Zabrzu zawsze jest na najwyższym poziomie. Jestem pewien, że usłyszymy mocny doping dla gospodarzy, więc czeka nas ciekawe widowisko przy żywiołowo reagujących trybunach. Mecze w Zabrzu były dla nas dotychczas rozczarowujące. Teraz jesteśmy jednak innym zespołem. Jesteśmy lepiej zbalansowani, lepiej wyglądamy jako drużyna i jestem przekonany, że możemy to pokazać. Jesteśmy zmotywowani, aby pojechać do Zabrza i udowodnić, że jesteśmy dobrze przygotowani do tego sezonu.
Pogoń nie wygrała w Zabrzu od 20 lat. Teraz to się zmieni?
- Gdy ostatni raz zwyciężyliśmy w ekstraklasie z Górnikiem w roku 2006, to niektórych naszych zawodników nie było jeszcze nawet na świecie. Takie rozczarowania z przeszłości również nas motywują i inspirują. Chcielibyśmy przełamać ten historyczny impas i dać Pogoni zwycięstwo!
Jens Gustafsson. Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus