Krakowska siła
KOMENTARZ „SPORTU”- Kacper Janoszka
W tym sezonie w 1. lidze rywalizować będą dwa zespoły ze stolicy Małopolski. Oba są całkowicie od siebie różne, ale łączy je jedno – ambitny cel. Wisła Kraków od 2022 roku znajduje się na zapleczu ekstraklasy i co roku stara się awansować. Jest jednym z najbardziej zasłużonych polskich klubów w historii i chce wrócić tam, gdzie jej miejsce. Z kolei o Wieczystej Kraków jeszcze kilka lat temu niewielu polskich kibiców słyszało. Gdy klub zaczął sponsorować Wojciech Kwiecień, zamożny „król aptek”, nagle krakowski zespół zaczął wspinać się po kolejnych szczeblach rozgrywek. Do Wieczystej dołączali zawodnicy znani z polskich boisk, byli reprezentanci Polski, doświadczeni z gry w elicie. Korzystając z ich umiejętności, klub dostał się do 1. ligi i jako beniaminek marzy o ekstraklasie.
Od razu po wywalczeniu awansu z 2. ligi Wieczysta zaczęła ogłaszać transfery. Do Polski wraca Carlitos. Ponadto krakowski zespół wzmacniają Kamil Pestka, Dawid Szymonowicz czy Karol Fila. Trener Przemysław Cecherz dostaje ciekawy materiał do budowy zespołu, który ma sprawić niespodziankę i w pierwszym sezonie na zapleczu ekstraklasy ma walczyć o awans. To cel bardzo trudny do osiągnięcia, ale wcale nie niemożliwy, biorąc pod uwagę możliwości finansowe klubu i jakość sportową zespołu. Cóż to by była za historia, gdyby Wieczysta znalazła się w ekstraklasie szybciej od Wisły!
Biała Gwiazda czeka na powrót do ekstraklasy. Z roku na rok cierpliwość kibiców jest jednak wystawiana na próbę. Przed każdym kolejnym sezonem wydaje się, że to już musi być TEN sezon, w którym ekipa z Reymonta znajdzie się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Co roku plany te są przesuwane w czasie. W końcu jednak musi nadejść moment na awans. Wisła przyszykowała się, podpisując kontrakt z gwiazdorem Angelem Rodado. Hiszpan gwarantuje gole i Wisła zrobiła wszystko, żeby zatrzymać go w zespole, co łatwe nie było, bo kolejka klubów, które były nim zainteresowany, była długa. Teraz umowa snajpera obowiązuje do 2030 roku, ale do ekstraklasy Biała Gwiazda ma dostać się znacząco szybciej – takie przynajmniej są plany.
Najlepiej – dla Rodado i dla Wisły – byłoby, gdyby awans nadszedł już w tych rozgrywkach. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że Biała Gwiazda znalazła się w najgorszym momencie na próbę dostania się do elity. Najbliższy sezon obfitować będzie w zespoły głodne gry w ekstraklasie. Spadkowicz Śląsk Wrocław będzie chciał jak najszybciej wrócić do elity. Ruch Chorzów może nie ma najsilniejszego składu, ale przecież może zaskoczyć, jak w sezonie 2022/23, i awansować. Polonia Warszawa w poprzednich rozgrywkach pokazała swoją siłę i razem z trenerem Mariuszem Pawlakiem znów może być postrachem ligi. Miedź Legnica czuje niedosyt po tym, jak w czerwcu odpadła z gry o ekstraklasę w finale barażu. ŁKS Łódź znacząco się wzmocnił, ściągając piłkarzy z ekip spadających z elity. Z kolei GKS Tychy wiosną rozbudził apetyt kibiców i choć całkowicie zmienił się jego skład, jest niewiadomą, którą może niespodziewanie powalczyć w górnej połowie tabeli. Jest wiele silnych zespołów i to może być spory problem dla Wiślaków, którzy mają już dość gry w 1. lidze.