Koszmarny debiut

 

Po zmianie trenera Hutnik miał przerwać serię remisów. Przerwał, ale Maciej Musiał nie spodziewał się, że po dwóch treningach jego zespół ulegnie walczącemu o utrzymanie Stomilowi aż 0:3. Gospodarze zasłużenie wywalczyli pierwszy od 25 listopada komplet punktów. Oddali 6 celnych strzałów przy 1 gości, u których warto też wspomnieć poprzeczkę Krystiana Lelka. - W I połowie nie graliśmy tego, co sobie zakładaliśmy. Tym jestem najbardziej zniesmaczony. Po stracie bramki drużyna mentalnie się rozleciała, co było strasznie dziwne, bo zostało ponad 80 minut gry. Bardziej byliśmy zagrożeniem dla siebie, gdy mieliśmy piłkę - powiedział Musiał. Olsztynianie wykorzystywali straty i złe zachowanie jego zespołu. Po zmianie stron Hutnik zaprezentował się z nieco lepszej strony, ale podopieczni Grzegorza Lecha - który jest... 4. szkoleniowcem olsztynian w tym sezonie - dobili przeciwników za sprawą najlepszego na boisku (gol i asysta) Bartosza Florka.

(mik)