Korona mu leży
Nie strzela wielu bramek, ale jak już trafi... Jednym z bohaterów 12. kolejki był Rafał Janicki.
Co mecz w Kielcach, to bramka Rafała Janickiego w doliczonym czasie! Fot. gornikzabrze.pl
Mecz w Kielcach nie układał się po myśli zespołu, który przez trzy kolejki liderował w ekstraklasie. Korona, jak to u siebie, stłamsiła Górników, spychając ich do defensywy. Do przerwy gospodarze prowadzili po celnie wyegzekwowanym karnym przez Martina Remacle'a. Mogli prowadzić wyżej, ale wcześniej „jedenastki" nie wykorzystał Dawid Błanik, a jeszcze hiszpański snajper kielczan Antonin trafił w słupek.
Strzela w doliczonym czasie
Do przerwy drużyna prowadzona przez Michala Gasparika nie oddala strzału na bramkę Xaviera Dziekońskiego. Kiedy wydawało się, że mecz czołowych zespołów ekstraklasy skończy się czwartą w tym sezonie porażką Górników, wszystko w swoje nogi wziął środkowy obrońca Rafał Janicki. W czwartej minucie doliczonego czasu huknął lewą w zamieszaniu podbramkowym tak, że bramkarz Korony nie miał szans. Bramka na 1:1, cenny punkt Górnika i wielka radość w zespole, w tym samego strzelca.
Po meczu doświadczony zawodnik, który w sobotę rozgrywał już swój 391. mecz w ekstraklasie, miał jednak mieszane uczucia co do tego, co wydarzyło się na boisku. – Trener na pewno będzie miał wiele rzeczy do analizy. Jak klub chce o coś grać, jak my chcemy o coś powalczyć, to nie można zagrać tak słabo, nie możemy się tak zaprezentować, jak w pierwszej połowie – powiedział doświadczony zawodnik.
Grający w ekstraklasie od blisko 15 lat Janicki, debiutował w listopadzie 2010 w meczu Lechii z Widzewem, nie strzelał za dużo bramek. Ta w Kielcach była jego golem nr 13. Akurat starcia z Koroną na jej terenie doświadczonemu defensorowi leżą, bo dwa razy trafił na tym stadionie, w sobotę, a wcześniej w sierpniu dwa lata temu, kiedy zdobył zwycięskiego gola na 1:0 w… doliczonym czasie! Jak i teraz po rzucie rożnym. ale wtedy po strzale głową.
Był królem strzelców
A że Janicki bramki potrafi strzelać, pokazał zeszłoroczny, styczniowy turniej Spodek Super Cup. W tamtej reaktywowanej z powodzeniem imprezie został… królem strzelców! Zdobył 5 bramek - najpierw w meczu z Podbeskidziem, potem trzy z rezerwami Banika, w tym po efektownym strzale pietą, a jeszcze był gol w meczu o trzecie miejsce z GieKSą. Jak wtedy tłumaczył - na otwartym boisku, z racji pozycji, na której występuje, nie może sobie pozwolić na pewne zagrania, w hali – gdzie gra się dla kibiców – to inna sprawa. Co do bramek Janickiego dla Górnika, to nie można nie odnotować kapitalnego gola z woleja z kilkudziesięciu metrów przy Cichej. Było to w pucharowej konfrontacji we wrześniu 2022 (Górnik wygrał w 1. rundzie Pucharu Polski 1:0).
Wracając do sobotniego meczu w Kielcach, Janicki powiedział: - W drugiej połowie Korona nam już specjalnie nie zagroziła, starała się wyprowadzać szybkie ataki. Szkoda że wcześniej nie udało się strzelić bramki, być może ten mecz inaczej by się potoczył. Pozostaje nam cieszyć się z punktu, bo to przecież ciężki teren. Przy takiej pierwszej połowie to na pewno dobra zdobycz. Moja bramka? Było dużo walki. „Barbi”, a potem „Olo” (Barbosa i Olkowski - przyp. red.) zagrali tak, że wystarczyło uderzyć!
Michał Zichlarz
BRAMKI JANICKIEGO W EKSTRAKLASIE
◾ Górnik Zabrze – 5 (Korona 2, Widzew, Bruk-Bet, Śląsk)◾ Lechia Gdańsk – 4 (Zagłębie L., Lech, Górnik Ł., Podbeskidzie)
◾ Podbeskidzie Bielsko-Biała – 3 (Legia, Jagiellonia, Śląsk)
◾ Wisła Kraków – 1 (Raków)
