Sport

Kłopoty mistrza

Jonas Hofmann (w środku) uratował Bayer Leverkusen. Fot. Ulrich Hufnagel/Xinhua/PressFocus

NIEMCY

Jako że VfB Stuttgart i Bayer Leverkusen dwa tygodnie temu walczyły o Superpuchar Niemiec, nie mogły rozegrać wówczas spotkań w 1. rundzie Pucharu Niemiec. W tygodniu nadrobili te zaległości. Szwaby nie miały problemów z pokonaniem drugoligowego Preussen Muenster, rozbijając je 5:0. Z kolei „Die Werkself” mieli niespodziewane problemy z czwartoligową Carl Zeiss Jeną. Wyraźnie przeważali, ale oddali tylko trzy celne strzały, z czego jeden wpadł do siatki. Oczywiście, Bayer zagrał w mocno zmienionym składzie, ale i tak nazwiska „rezerwowe” mogły robić wrażenie – Aleix Garcia, Jeanuel Belocian, Amine Adli, Nathan Tella czy Patrik Schick. Powinien poradzić sobie znacznie lepiej.

– Jena dobrze się spisała. Walczyła do ostatniej minuty i sprawiła nam trudności – powiedział trener Leverkusen Xabi Alonso, który po ostatnim gwizdku zdecydowanie nie tryskał humorem. Narzekał również strzelec jedynego gola Jonas Hofmann. – Ogólnie rzecz biorąc, jako drużyna nie emanowaliśmy suwerennością, z której słyniemy. Rywale grali bezpieczną piłkę, byli nisko ustawieni, prezentowali wielką energię. Te elementy wyjaśniają, dlaczego mecz toczył się tak, a nie inaczej – ocenił Hofmann, raczej nie ciesząc się ze zwycięskiego trafienia. Bardziej bezpośredni był natomiast pomocnik Robert Andrich. – Nikt z nas nie osiągnął w tym spotkaniu maksimum, nawet się do niego nie zbliżył. Musimy być ze sobą szczerzy, bo to nie wystarczy. Oczywiście każdy potrzebuje czasu, aby odnaleźć swój rytm, ale my mieliśmy go odpowiednią ilość. Zawsze czegoś brakuje, ale mecz w Pucharze Niemiec był na razie najsłabszym w tym sezonie – ocenił Andrich.

(PTub)

1. RUNDA PUCHARU NIEMIEC

Muenster – Stuttgart 0:5, Jena – Leverkusen 0:1


Czyste konto „Fabiana”

ANGLIA

W kwietniu Łukasz Fabiański skończy 40 lat, ale w West Hamie nadal jest cenionym bramkarzem. Oczywiście, jest zmiennikiem Alphonso Areoli, ale otrzymał szansę od nowego trenera Julena Lopeteguiego w Pucharze Ligi Angielskiej. W jednym z ciekawszych spotkań tego etapu „Młoty” pokonały 1:0 Bournemouth, a Polak dobrze spisał się między słupkami. Chwalony był przede wszystkim za interwencję z końcówki pierwszej połowy, gdy wybronił groźne uderzenie Dango Ouattary. Nie popełnił żadnych błędów, a jedyne, na co zwracano uwagę, to pewne niedociągnięcia w grze nogami i brak pełnej kontroli przy dograniach ze stałych fragmentów „Wisienek”. Co prawda pewne wątpliwości budził gol kapitana WHU Jarroda Bowena, bo skrzydłowy mógł być na spalonym, ale na tym etapie rozgrywek nie ma VAR-u. Był też drugi mecz zespołów z Premier League, w którym Newcastle United wyeliminował po karnych Nottingham Forest. Southampton Jana Bednarka pokonał 5:3 Cardiff, ale Polak – w Premier League grający w podstawowym składzie – odpoczywał i był poza kadrą.

(PTub)

2. RUNDA PUCHARU ANGLII

Wolverhampton – Burnley 2:0, Swansea – Wycombe 0:1, Wimbledon – Ipswich 2:2, karne 4-2, Cardiff – Southampton 3:5, Colchester – Brentford 0:1, West Ham – Bournemouth 1:0, Nottingham Forest – Newcastle 1:1, karne 3-4