KONTROWERSJA – TEMAT DLA WŁADZ LIGI


Po 24. kolejce najbardziej komentowano nie tę czy inną decyzję arbitra, a raczej to, co stało się przed meczem Stali z Ruchem. Przypomniały się czasy covidowe, kiedy mecze nie dochodziły do skutku, bo zespoły były zdziesiątkowane przez koronawirusa. Teraz wirus, tyle że jelitowo-żołądkowy, dopadł piłkarzy z Chorzowa. Z tego powodu w Mielcu nie mogło zagrać prawie pół podstawowego składu! Tuż przed meczem „odpadł” napędzający akcje Miłosz Kozak. Już wcześniej trener Janusz Niedźwiedź wiedział, że nie będzie mógł skorzystać z usług m.in. Patryka Stępińskiego, Adama Vlkanovy i Patryka Sikory. Nie w pełni zdrowi byli też Dante Stipica, Daniel Szczepan, Juliusz Letniowski czy Josema. Dodając do tego absencję za kartki czy kontuzje takich graczy, jak Dadok, Wójtowicz i Sadlok, to nic dziwnego, że chorzowianie chcieli przełożyć niedzielne spotkanie. Gospodarze na takie rozwiązanie się nie zgodzili. Do meczu doszło i miał on jednostronny przebieg, choć gracze Ruchu robili, co mogli.

Do całej sprawy w studio Canal+ odniósł się były piłkarz Ruchu, reprezentant Polski, a teraz ligowy ekspert Marcin Baszczyński. – Wydaje mi się, że w takich sprawach powinna zadziałać Ekstraklasa – powiedział „Baszczu”. – Trzeba byłoby się zastanowić, czy w takim wypadku nie powinno być zgłoszenia do Ekstraklasy, a Ekstraklasa rozpatruje taki wniosek i wydaje werdykt. Oczywiście są koszty przygotowania meczu. Jeżeli do niego nie dochodzi, to Ekstraklasa pokrywa to, co dany klub wyłożył. Tak powinno być w tym wypadku. Mieliśmy erę covidu, kiedy mecze też były przekładane. Teraz Ruch musiał grać bez pięciu, sześciu podstawowych zawodników, a kilku innych wystąpiło będąc nie w pełni zdrowymi. To jest temat, którym władze ligi powinni się zająć – apelował Baszczyński, 6-krotny mistrz Polski w barwach Wisły Kraków, który na ekstraklasowych boiskach zagrał blisko 400 spotkań.

W Ruchu muszą się teraz skupić na dojściu chorych zawodników do siebie i jak najlepszym przygotowaniu do sobotnich Wielkich Derbów Górnego Śląska z Górnikiem. To dla „Niebieskich” kolejny z meczów o być albo nie być!

(zich)