KONTROWERSJA KOLEJKI – ZA BŁĘDY SIĘ PŁACI

Ostatnie porażki Pogoni Szczecin mają twarz Leo Borgesa. To właśnie Brazylijczyk popełnił dziwaczne błędy w finale Pucharu Polski. To przez niego szczecinianie musielipożegnać się z marzeniami o trofeum. Teraz, gdy teoretycznie powinni toczyć bój o zajęcie miejsca na podium, Borges znów popełnia niewybaczalny błąd. Najpierw podarował Rakowowi rzut karny, gdy zagrał piłkę ręką. Później w niewytłumaczalny sposób oddał futbolówkę Johnowi Yeboahowi w polu karnym, a ten wystawił ją „na tacy” Ante Crnacowi.

Postawa Borgesa wzbudza sporo kontrowersji. Jednak więcej powinno dyskutować się na temat stanu kadry Pogoni. Jens Gustafsson jest po prostu zmuszony korzystać z usług Brazylijczyka. Co więcej, Borges nawet nie gra na swojej nominalnej pozycji. W idealnym świecie występowałby przecież na lewej stronie defensywy, a ostatnio widywany jest jako prawy obrońca lub nawet stoper. Powodem jest nieobecności Linusa Wahlqvista, a wcześniej Benedikta Zecha. Kadra „portowców” jest zbudowana po prostu źle. Zimą z klubu odszedł prawy obrońca Paweł Stolarski. Być może uznano, że nie jest potrzebny. Rzeczywistość pokazała, że mógłby się przydać, właśnie w takim meczu jak z Rakowem, kiedy zabrakło Wahlqvista. – Głupie błędy spowodowały naszą porażkę – powiedział po sobotnim spotkaniu trener Pogoni. Ma rację. Jednak największy błąd został popełniony już podczas zimowego okna transferowego. To właśnie wtedy zdecydowano, że 27-letni Szwed do końca sezonu nie będzie miał konkurencji, a przy okazji zmiennika na swojej pozycji.

Pogoń może opłakiwać kolejną utratę szansy na zdobycie tytułu. Może dopatrywać się błędu sędziego w finale PP. Ostatecznie władze klubu i ludzie odpowiedzialni za budowę składu muszą spojrzeć w lustro. Wtedy powinni zobaczyć prawdziwych winnych kolejnych niepowodzeń. Na razie Pogoń jest gorzkim cukierkiem w ładnym opakowaniu. Dobrze ogląda się grę Kamila Grosickiego, miło jest od czasu do czasu popatrzeć na młodzież w postaci Adriana Przyborka czy Patryka Paryzka. Cóż jednak z tego, skoro ostatnim filerem będzie Leo Borges.

Kacper Janoszka