Panathinaikos i Real stoczyły finałową bitwę o tytuł mistrza Euroligi. Fot. PAP/EPA

"Koniczynki" mistrzami!

Koszykarze Panathinaikosu nowymi królami Europy! W finale Euroligi pokonali faworyzowany Real.


EUROLIGA

W Berlinie zrobiło się gorąco już kilkadziesiąt godzin przed pierwszymi spotkaniami. Szalikowcy Fenerbahce najpierw słownie zaatakowali wchodząca do hotelu ekipę Panathinaikosu, potem doszło do przepychanek i w efekcie interweniowała policja. W dniu meczu krewcy Turcy szturmowali bramki, próbując przedostać się bez biletów. Skończyło się na kolejnej akcji funkcjonariuszy, nie obyło się bez aresztowań.

Do Berlina zjechało blisko 9 tysięcy fanów Panathinaikosu. W pierwszym półfinale "Zielone koniczynki" grały z Fenerbahce i czuły z trybun niesamowite wsparcie. W trzeciej kwarcie był jeszcze remis 51:51, ale potem przy fanatycznym dopingu ateńczycy stopniowo powiększali przewagę. Panathinaikos miał przewagę pod tablicami (37-29 w zbiorkach) oraz skuteczności rzutów z gry (61 proc. - 45 proc.). Graczem meczu był Mathias Lessort. 28-letni Francuz, który w Atenach gra od niespełna roku, zaliczył w piątek double double - 17 punktów i 10 zbiórek. Aleksander Balcerowski był w składzie greckiej ekipy, ale cały mecz przesiedział na ławce.

Drugi półfinał był wydarzeniem wieczoru. Pojedynek Realu z Olympiakosem był rewanżem za ubiegłoroczny finał, w którym o jeden punkt lepszy był zespół z Madrytu. Tym razem jednak Hiszpanie nie zamierzali czekać z rozstrzygnięciem do ostatnich minut. W pierwszej kwarcie udzielili przeciwnikom solidnej lekcji koszykówki. Wynik 28:10 mówi sam za siebie. Mario Hezonja oraz Dzanan Musa trafili w pierwszych 10 minutach 5 trójek, a Facundo Campazzo popisywał się fantastycznymi asystami. Grecy tylko się przyglądali. Graczem meczu był Bośniak Dżanan Musa (20 punktów).

W Berlinie nie brakowało wyśmienitych gości. z trybuny dla VIP spotkanie oglądał m.in. Scottie Pippen, który 6 razy zdobywał tytuł mistrza NBA. Do Uber Arena dotarł także Giannis Antetokounmpo. Grek, który ma w dorobku mistrzowski pierścień w barwach Milwaukee, przyjechał, by kibicować swemu bratu. Kostas jest zawodnikiem "Koniczynek". Pippen z kolei wpadł do Berlina, by wyszukiwać utalentowanych graczy ze Starego Kontynentu do ligi Australii. 

W finale spotkali się Real z Panathinaikosem i wybornych graczy na parkiecie nie brakowało. Pierwsza kwarta to popisowa gra zespołu z Madrytu - koszykarze trenera Chusa Mateo mieli ponad 70 procent skuteczności przy rzutach za dwa punkty, niewiele gorzej z trójkami. Rywale grali nieźle, ale wobec takiej skuteczności byli bezradni.

Potem gra się wyrównała. Panathinaikos, głównie za sprawą Mathiasa Lessorta, zmniejszył dystans. Real w trzeciej części zdobył tylko 7 punktów i przed ostatnią kwartą to ekipa z Aten miała 3 "oczka" przewagi (64:61). W ostatnich 10 minutach Grecy kontynuowali wielki basket, a najlepszym graczem był Kostas Sloukas, który punktował raz za razem za trzy punkty. Dwie minuty przed końcem gracze w zielonych koszulkach mieli już 12 "oczek" przewagi i nic nie mogło odebrać im tytułu! Rozpoczęło się świętowanie. Aleksander Balcerowski zdobył złoty medal, ale oba spotkania w Final Four przesiedział na ławce.  

Półfinały

Panathinaikos AKTOR Ateny - Fenerbahce Beko Stambuł 73:57 (22:13, 16:23, 18:14, 17:7)

Real Madryt - Olympiakos Pireus 87:76 (28:10, 28:27, 15:21, 16:18)

Mecz o 3 miejsce

Olympiakos Pireus - Fenerbahce Beko Stambuł 87:74 (24:16, 24:21, 18:25, 21:22)

Finał

Real Madryt - Panathinaikos Ateny 77:95 (36:25, 18:24, 7:15, 16:31)

(pp)