Sport

Końcówka rozgrzała

Po przeciętnym meczu Cracovia uratowała punkt, ale straciła miejsce w czołowej trójce.

Mielczanin Matthew Guillaumier otworzył wynik. Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus

To jest ta złość?! – pytał w przerwie jeden z rozgorączkowanych z kibiców „Pasów”, nawiązując do słów trenera z piątku. Dawid Kroczek mówił, że wszyscy są źli po odpadnięciu z Pucharu Polski z trzecioligowcem, ale w lidze, gdy była szybka okazja do rehabilitacji, długo nie było widać, że jego drużyna chce zmazać plamę. Była bezbarwna i dopiero w końcówce udało się jej wyrównać. Do wygranej „Pasów" w doliczonym czasie nie dopuścił Jakub Mądrzyk, dzięki któremu mielczanie przywieźli pierwszy punkt z wyjazdu.

Zawiodła komunikacja

Nie było zaskoczeniem, że w kadrze gości zabrakło Karola Knapa, który niedawno został wypożyczony z Cracovii do końca sezonu. Stal musiałaby zapłacić gospodarzom kwotę zapisaną w umowie, a to często są sumy oscylujące wokół 100 tysięcy złotych. Przy bezbramkowym remisie krakowianie nie kwapili się do bardzo długiego rozgrywania, w kontrach też brakowało im polotu. Widoczny był brak pauzującego za kartki Filipa Rózgi. Mielczanie obawiali się Ajdina Hasicia, którego w ostateczności powstrzymywali faulami. Szybko za nieprzepisowe zagranie kartką został upomniany Matthew Guillaumier, ale Maltańczyk zapisał się także w ważniejszej rubryce protokołu. Po półgodzinie świetnie uderzył niemal z linii pola karnego, gdy pod nogi spadła mu piłka wybita głową przez Kamila Glika. Gotowy do jej złapania był Henrich Ravas, ale zawiodła komunikacja reprezentanta Słowacji z byłym kapitanem kadry. Do tego przed „szesnastką” niepilnowanych było dwóch graczy Stali.

Mądrzyk wybronił remis

Początek drugiej połowy należał do mielczan, ale mogli zostać skarceni z kontrataku. Virgil Ghita odzyskał piłkę, podprowadził ją i rozciągnął grę na prawo do Hasicia. Bartoszowi Biedrzyckiemu niewiele zabrakło, by zamknąć dośrodkowanie – zamiast radości z wyrównania po trybunach poniósł się jęk zawodu. Mecz stał się otwarty, bo gospodarze coraz więcej ryzykowali, a Stal próbowała ich kontrować. W końcówce VAR długo analizował starcie Marvina Sengera i Jakuba Jugasa w polu karnym. Główny szybko podjął decyzję pod monitorem. Uznał, że draśnięcie Czecha przez Niemca było faulem i po drugiej żółtej kartce odesłał piłkarza gości do szatni. A Kallman wykorzystał okazję, choć Mądrzyk był bliski obrony „jedenastki”.

Michał Knura


MÓWIĄ LICZBY
CRACOVIA STAL
54 posiadanie piłki 46
7 strzały celne 2
13 strzały niecelne 5
6 rzuty rożne 3
3 spalone 2
6 faule 14
1 żółte kartki 4