Koncert Mitchella
Czołowe zespoły Wschodu i Zachodu na deskach!
Niedzielny mecz na szczycie Konferencji Wschodniej budził duże emocje. Obrońcy mistrzowskiego tytułu, Boston Celtics, pojawili się w Rocket Mortgage FieldHouse w Cleveland, w siedzibie lidera. „Kawalerzyści” niespodziewanie przegrali dwa poprzednie spotkania (oba z Atlanta Hawks), ale odgrażali się, że z niecierpliwością oczekują na pojedynek z Celtics. - Nie możemy się doczekać - zapowiadał trener Kenny Atkinson.
Mecz dość długo układał się po myśli gości z Bostonu, którzy ostatnią kwartę zaczynali z zaliczką 12 punktów (84:72). Okazało się, że to było za mało, bo w szeregach Cavaliers w czwartej części koncert gry zademonstrował Donovan Mitchell. 28-letni rozgrywający zdobył w 12 minut 20 punktów, trafił wszystkie 6 rzutów z gry, w tym 4 trójki! Po serii akcji Mitchella gospodarze objęli prowadzenie 67 sek. przed końcem (103:101), którego nie oddali już do końca. Cleveland umocniło się na czele ligowej tabeli, a dodatkowo przerwało siedmiomeczową serię zwycięstw najgroźniejszego rywala.
Niespodziewanie dobrze w tym sezonie spisują się „Rakiety”. Tym razem w Houston gospodarze pokonali najlepszych na Zachodnie Oklahoma City Thunder. To trzecia wygrana z rzędu Rockets oraz piąta w sześciu ostatnich meczach. Tym razem głównym bohaterem widowiska był Fred VanVleet. 30-letni rozgrywający zanotował aż 38 punktów, w tym 5-krotnie trafił zza łuku. Mecz był bardzo wyrównany, remis (113:113) widniał na tablicy wyników jeszcze 40 sekund przed końcem. W ostatnich sekundach przy 4 osobistych ręka nie zadrżała VanVleetowi. Thunder nadal są liderami Zachodu (15-5), ale tuż za ich plecami czają się Rockets (15-6).
Wyniki: Memphis - Indiana 136:121, Brooklyn - Orlando 92:100, Toronto - Miami 119:116, New York - New Orleans 118:85, Cleveland - Boston 115:111, Houston - Oklahoma City 119:116, Utah - LA Lakers 104:105, Sacramento - San Antonio 125:127, Portland - Dallas 131:137, LA Clippers - Denver 126:122.
(p)