Lubińskie szczypiornistki, zgodnie z tradycją, fetowały mistrzostwo na stadionie Zagłębia. Fot. KGHM MKS Zagłębie Lubin


Komu srebro, komu brąz?

Mecze zespołów z Lubina i Lublina od lat elektryzują. Stawką dzisiejszego będzie... wicemistrzostwo Polski.


Gdyby wszystko potoczyło się po myśli lublinianek, wieczorne starcie z „miedziowymi” byłoby tylko... wisienką na torcie, a jego wynik miałby jedynie prestiżowe znaczenie. MKS FunFloor pokpił jednak sprawę, zyskując zaledwie punkt w zaległym meczu z Kobierzycami, choć na 40 sekund przed końcem miał... 2 bramki przewagi. Przed ostatnią kolejką tabela wygląda więc tak, że obaj niedawni rywale mają szansę na srebrny medal, ale w lepszym położeniu są „Kobierki”. Mają co prawda „oczko” mniej niż drużyna z Lublina, lecz teoretycznie łatwiejszego rywala; o tym, że UKS Urbis Gniezno skończy sezon na 4. miejscu, wiadomo od dawna. Z kolei FunFloor czeka wyjazd do Lubina, gdzie zostanie podjęty przez odwiecznego rywala i - żeby sięgnąć po srebrny medal - musi go pokonać i to za 3 punkty. Nie będzie to łatwe, choć w połowie lutego MKS przerwał serię „miedziowych”, zwyciężając po rzutach karnych. 

- Liga się jeszcze nie skończyła, został nam jeden mecz. To jest sport. KPR ma swoje zawody, my mamy swoje. Musimy to po prostu ugryźć i do końca pokazać charakter - apeluje trenerka zespołu z Lublina, Edyta Majdzińska. Jej podopieczne są równie bojowo nastawione. - Nie da się ukryć, że mecz będzie ciężki. Zagłębie ma naprawdę dobry sezon. To tegoroczny mistrz Polski. Będzie tym trudniej, że gramy na wyjedzie, ale uważam, że prze pierwszym gwizdkiem nic nie jest przesądzone. Nie jesteśmy w komfortowej sytuacji. Wszystko może się jednak wydarzyć - dodaje kapitan zespołu, skrzydłowa, Daria Szynkaruk, a bramkarka Paulina Wdowiak zapewnia: - Nie zwieszamy głów. W każdym spotkaniu walczymy. Myślę, że nie można nam zarzucić braku zaangażowania. Dajemy z siebie wszystko, bo chcemy wygrywać. Nie zawsze nam się to udaje, bo taki niestety jest sport. Dążymy do tego, by być najlepsze. Wierzę, że wygramy i zdobędziemy srebro - mówi zawodniczka.

Znając jednak Bożenę Karkut, biało-zielone na taryfę ulgową nie mają co liczyć. Jeśli zobaczy, że któraś z jego podopiecznych gra na pół gwizdka, poprosi ją na rozmowę i powie, co o tym myśli. U doświadczonej trenerki wszystko musi chodzić jak w zegarku i nie będzie miało żadnego znaczenia, że jej zespół od blisko miesiąca jest pewny 4. z rzędu złotego medalu, ż po ostatniej syrenie obędzie się koronacja, strzelą korki szampanów i rozpocznie się mistrzowska feta, a także wręczenie corocznych „Gladiatorów”. Chcąc zapełnić trybuny hali Regionalnego Centrum Sportowego, podjęto decyzję, że wstęp na mecz będzie wolny. Tylu kibiców, co na poniedziałkowym meczu piłkarskiego Zagłębia z ŁKS-em Łódź, podczas którego mistrzynie pochwaliły się złotymi krążkami i pucharem, pewnie nie będzie, ale „miedziowe” i tak mogą liczyć na gorący doping. Dla niektórych, jak skrzydłowa Daria Michalak, będzie to ostatni występ w barwach Zagłębia. - Nie dało się zatrzymać. Nigdy nie dorównamy, jeśli chodzi o wysokość wynagrodzenia, klubom grającym w Lidze Mistrzyń. Bardzo żałuję, że nam podkupiono Darię. Ten sezon należał do niej - powiedział prezes lubińskiego klubu, Witold Kulesza, a transmisję z hitowego meczu przeprowadzi Polsat Sport 2.

Marek Hajkowski


ORLEN SUPERLIGA KOBIET

GRUPA MISTRZOWSKA

Środa, 22 maja

KOBIERZYCE, 20.00: KPR - MKS Urbis Gniezno

LUBIN, 20.00: KGHM MKS Zagłębie - MKS FunFloor Lublin

BARAŻ O ORLEN SUPERLIGĘ KOBIET

Środa, 22 maja

KALISZ, 18.00: AWS Energa Szczypiorno - MTS Żory; w pierwszym meczu 29:26