Forma Barcelony jest załamująca. Fot. PAP/EPA


Kompromitacja i ucieczka

Barcelona skompromitowała się w miniony weekend. Zespół ze stolicy Katalonii przegrał wygrany mecz.


HISZPANIA

Pojedynek „Blaugrany” z Villarrealem był pokazem najgorszej strony zespołu dowodzonego przez Xaviego. Pierwsza połowa była dramatem, który zakończył się najniższym możliwym wymiarem kary dla „Dumy Katalonii”. Barcelona powinna przegrywać co najmniej 0:3, a raz przed utratą bramki uratował ją VAR. Dlatego przed zmianą stron tablica wyników wskazywała jedynie 0:1. Sytuacja zrobiła się fatalna, gdy w 54 minucie goście strzelili drugiego gola po tym, jak fatalny błąd popełnił Joao Cancelo. W tym momencie Barca na chwilę się przebudziła i zaczęła odpowiadać. Zaczęło się od gola Ilkaya Guendogana, później trafienie zaliczył Pedri, a w 71 minucie samobójczego gola zdobył defensor Villarrealu Eric Bailly. W tym momencie wydawało się, że wszystko wróciło do normy. Kilkanaście minut wystarczyło ekipie Xaviego do tego, żeby wyjść na prowadzenie. Jak się okazało, to był dopiero początek problemów zespołu. „Żółta łódź podwodna” najpierw doprowadziła do wyrównania, a w doliczonym czasie gry zdobyła kolejne dwie bramki, zamykając spotkanie.


Rządzi przypadek

Barcelona w tym sezonie pokazuje, że niemożliwe nie istnieje. Gdy wydawało się, że „Blaugrana” gorzej już grać nie może, pojawił się mecz z ostatniej soboty. W jego kontekście słowo kompromitacja staje się zbyt delikatne. Mistrz Hiszpanii zrobił wszystko, żeby rozegrać swój najgorszy mecz w tym sezonie. Wspomnijmy przy okazji, że jednym z najmniej produktywnych graczy na boisku był Robert Lewandowski. Nawet jego asysta przy golu Guendogana była przypadkowa, gdy nie udało mu się odpowiednio przyjąć piłki i ta znalazła się pod nogami Niemca.


Odchodzę!

Po wszystkim Xavi przyszedł na konferencję prasową i oznajmił, że po sezonie nie będzie już trenerem Barcelony. – Chciałbym ogłosić, że po 30 czerwca nie będę kontynuował pracy na stanowisku trenera. Rozmawialiśmy z prezydentem i stwierdziliśmy, że potrzebna jest zmiana. Podjąłem decyzję kilka dni temu. Nadszedł już czas. Najlepszą rzeczą, którą mogę zrobić, jest odejście. Mimo wszystko myślę, że możemy jeszcze mieć świetny sezon – zaskoczył dziennikarzy hiszpański szkoleniowiec. Początkowo wydawało się, że pomimo zgłoszenia chęci do pozostania na stanowisku do końca czerwca, Xavi straci pracę szybciej. W końcu zespół będzie grał dla trenera, którego za pół roku w klubie już nie będzie. Takim domysłom zaprzeczył jednak prezydent Barcelony Joan Laporta. – Xavi powiedział mi, że pod koniec sezonu odejdzie, ale chce dokończyć rozgrywki. Akceptuję to, bo to on wyszedł z taką propozycją. Jest legendą Barcelony. Jest uczciwy i postępuje właściwie. Kocha Barcelonę. Akceptuję to, bo wiem, że jego zaangażowanie będzie maksymalne – stwierdził sternik klubu z Katalonii.


Jak zwykle

W minionej kolejce nie potknęli się natomiast najwięksi rywale Barcelony. Real Madryt zawitał na Gran Canarię, gdzie zmierzył się z zespołem Las Palmas. Beniaminek La Ligi był wbrew pozorom groźny. Wyszedł na prowadzenie w drugiej połowie i to „Królewscy” musieli odrabiać straty. Finalnie piłkarzom Carlo Ancelottiego udało się zdobyć dwie bramki, dzięki którym zyskali 3 punkty. Ostatniego gola w spotkaniu zdobył Aurelien Tchouameni, który pojawił się na murawie 3 minuty przed tym, jak umieścił futbolówkę w siatce. – Zagrał tak, jak zwykle, będąc w obronie, zatrzymując wiele piłek w defensywie – krótko wypowiedział się o swoim podopiecznym włoski szkoleniowiec.

Wygrana „Los Blancos” nie była jednak wystarczająca do tego, żeby wrócić na fotel lidera w tabeli. Wszystko przez to, że Girona także wygrała swoje spotkanie, strzelając jednego gola Celcie.

Kacper Janoszka

 

Almeria – Alaves 0:3 (0:1)

0:1 – Omorodion (10), 0:2 – Rioja (52, karny), 0:3 – Rioja (52, karny)

Real Sociedad – Rayo 0:0

Las Palmas – Real Madryt 1:2 (0:0)

1:0 – Munoz (53), 1:1 – Vinicius (65), 1:2 – Tchouameni (84)

Barcelona – Villarreal 3:5 (0:1)

0:1 – Moreno (41), 0:2 – Akhomach (54), 1:2 – Gundogan (60), 2:2 – Pedri (68), 3:2 – Bailly (71, samobójcza), 3:3 – Guedes (84), 3:4 – Sorloth (90+9), 3:5 – Morales (90+12)

Mallorca – Betis 0:1 (0:1)

0:1 – Altimira (45+1)

Celta – Girona 0:1 (0:1)

0:1 – Portugues (20)

Cadiz – Athletic 0:0

Sevilla – Osasuna 1:1 (1:0)

1:0 – Romero (24), 1:1 – Budimir (55)

Mecz Atletico – Valencia zakończył się po zamknięciu numeru.

 


Strzelcy

14 - Bellingham (Real M.), Dowbyk (Girona),

13 - Mayoral (Getafe), Morata (Atletico),

11 - Griezmann (Atletico).