Komisja była łaskawa
REKORD BIELSKO-BIAŁA
Z trenerem Dariuszem Klaczą na ławce, ale bez zmagającego się z urazem Daniela Kamińskiego przystąpi do niedzielnego meczu z Zagłębiem II Lubin beniaminek 2. ligi spod Klimczoka...
Komisja Dyscyplinarna PZPN była wyjątkowo pobłażliwa dla trenera Rekordu Bielsko-Białą. Przypomnijmy, że Klacza za bicie „sarkastycznych braw” - po obejrzeniu dwóch żółtych kartek w meczu z Polonią Bytom - spotkanie z Resovią śledził z trybun. Gdy jego zespół w ostatnich minutach stracił - wydawałoby się - pewne punkty, wszedł w pole gry. Gdy sędzia zagwizdał po raz ostatni, w wulgarnych słowach odniósł się do arbitra liniowego, co skrupulatnie opisano w pomeczowym protokole. Szkoleniowiec za swoje zachowanie szybko przeprosił, a dodatkowo pokajał się w wyjaśnieniach, które klub przesłał do PZPN. Mimo to liczono się z tym, że odpowiadać będzie w warunkach recydywy i w klubie z Cygańskiego Lasu spodziewano się nawet kilku spotkań zawieszenia. Tymczasem szkoleniowiec... będzie mógł zasiąść na ławce w niedzielnym (16.00) meczu z rezerwami Zagłębia Lubin. Jak udało nam się dowiedzieć w PZPN, na Dariusza Klaczę nałożono karę pieniężną w kwocie... 500 złotych.
Pod znakiem zapytania stoi jedynie udział pomocnika Daniela Kamińskiego, który znajduje się na etapie diagnozowania dolegliwości zdrowotnych. Po urazie stawu skokowego do treningów z kolegami powrócił obrońca Krystian Wrona, podobnie jak przeziębiony w zeszłym tygodniu kapitan Konrad Kareta.