KOMENTARZ „SPORTU”


Piotr Tubacki


Górak, rozpakuj walizki!

 

Władze GKS-u Katowice miały rację, że twardo stały przy swoim stanowisku. W zeszłym roku już kilkukrotnie sądzono, że trener Rafał Górak straci pracę, bo wyniki zespołu nie były zadowalające, a i do stylu gry można było się przyczepić. Regularnie hasła o zwolnieniu szkoleniowca skandowali kibice. Gdy w połowie stycznia odbywał się Spodek Super Cup, w trakcie meczów GieKSy cała hala krzyczała: „Pakuj walizki, Górak, pakuj walizki”. Zamknięte pomieszczenie w połączeniu z bliskością trybun zwielokrotniały efekt i tak po ludzku zrobiło mi się żal trenera Góraka, który musiał stać przy swoim sztabie i piłkarzach, będąc wówczas dla publiczności wrogiem numer jeden. Abstrahując od rezultatów pracy, to po prostu nie było przyjemne.

Na początku rundy wiosennej nastroje trybun były niezmienne, żądając zmiany trenera, lecz 51-latek z Bytomia trzymał się posady i swoich założeń. Jakie przyniosło to efekty, widzimy teraz w tabeli. GieKSa jest najlepszym zespołem I ligi w 2024 roku, a w niedzielę pokonała drugą najlepszą Lechię Gdańsk (katowiczanie rozegrali jeden mecz więcej, zaległy z Miedzią). Katowiczanie zajmują 3. miejsce i teraz nikt nie wyobraża sobie, aby miało ich zabraknąć w barażach. Czy kilka tygodni temu w Spodku ktoś przewidywał taki scenariusz?

Aktualnie bardziej prawdopodobne jest wypadnięcie z top6 chwalonego tygodniami imiennika GieKSy z Tychów. Tam co prawda o zmianie trenera nie ma mowy, ale i w Katowicach ucichł też krytyczny vox populi. A Rafał Górak już chyba rozpakował swoją walizkę.