Sport

Komentarz

Manekin disco 1425 znaków

KOMENTARZ „SPORTU”

Bogdan Nather

Manekin disco

Chciałbym widzieć miny tych „znawców futbolu”, którzy regularnie domagali się zdymisjonowania trenera katowickiej GieKSy, Rafała Góraka. Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że ten hejt nie spłynął po 51-letnim szkoleniowcu jak woda po kaczce, ale nie zamierzał poddać się bez walki i udowodnił niedowiarkom, że nie jest trenerem przypadkowym i że nie prowadzi drużyny z Bukowej tylko dlatego, że jest kumplem lub znajomym królika. Tym „życzliwym” trenerowi Górakowi musi być teraz w buzi - jak mawialiśmy w latach mojej młodości - jak w trampku po meczu. Co ważne, Rafał Górak nigdy nie tracił kontaktu z podłożem, mimo że jego drużyna szła jak taran i po meczach z nią przeciwnicy szybowali w powietrzu jak manekiny do testów zderzeniowych.

GieKSa wraca na ekstraklasowe salony po 19 latach rozłąki i nie ma w tym żadnego przypadku czy farta. Na finiszu rozgrywek Fortuna 1. Ligi katowiczanie zdmuchnęli kolejno Polonię Warszawa (2:1), Stal Rzeszów (8:0), GKS Tychy (3:2), Wisłę Kraków (5:2) i Arkę Gdynia (1:0). Przed kilkoma miesiącami jeden z dziennikarzy z Trójmiasta przekonywał, że Arka na zapleczu ekstraklasy nie ma godnego siebie przeciwnika. Jak wyglądał ów delikwent po niedzielnym meczu z drużyną z Górnego Śląska? Myślę, że był blady jak wosk. To była doskonała nauczka dla niego i jemu podobnych, bo optymizm jest w porządku, ale ślepa wiara niekoniecznie.