KOMENTARZ „SPORTU”

PIOTR TUBACKI

ZA GÓRNY ŚLĄSK, ZA GKS

Derby Tychów z Katowicami były znakomitym widowiskiem i udowodniły wiosenne trendy, wskazujące, który GKS jest aktualnie tym sportowo lepszym i stabilniejszym. GieKSa jest już praktycznie pewna baraży, a w teorii (bardzo wątłej) może nawet wyprzedzić jeszcze Arkę Gdynia. Dla katowiczan ten sezon jest pewnego rodzaju nagrodą za mizerię wielu ostatni lat i na ten moment jak najbardziej realny jest scenariusz z ich awansem do ekstraklasy. Z ekip potencjalnie barażowych GieKSa ma najlepsze papiery. Gorzej to wygląda w przypadku tyszan, którzy przez całą kampanię znajdują się w czołówce, ale finalnie mogą z niej wypaść. Niewykluczone, że kluczowy będzie dla nich ostatni mecz z Górnikiem Łęczna, który w 2021 roku właśnie w Tychach pokonał gospodarzy w barażu, ostatecznie kończąc z niespodziewanym awansem. Tak czy siak liczę na to, że oba GKS-y zakończą sezon w top 6 i jakaś górnośląska drużyna dostanie się do ekstraklasy. Tym bardziej, że spadł z niej Ruch, a liczba Hanysów w elicie powinna sie zgadzać. Czy się to komuś podoba, czy nie, Górny Śląsk to historyczne serce najwyższej ligi w Polsce, a liczba tutejszych klubów jest tak duża, że wręcz wypada im dominować (chociaż liczbowo) w ekstraklasie. A gdyby tak jeszcze z II ligi udało się awansować Polonii Bytom...