Sport

Kolejny skalp Motoru

Beniaminek z Lublina wygrał trzeci mecz z rzędu. Po Pogoni i Piaście jego „ofiarą” zostało Zagłębie.

Piotr Ceglarz (na pierwszym planie) zapewnił Motorowi prowadzenie w Lubinie, a czający się za jego plecami Jarosław Jach niechcący pomógł gościom zdobyć drugiego gola. Fot. Maciej Kulczyński/PAP

Przed rozpoczęciem piątkowego starcia beniaminek z Lublina miał 3 punkty przewagi nad „Miedziowymi”. Trener gospodarzy nie mógł wystawić najsilniejszego składu, ponieważ za kartki musiał pauzować doświadczony, 32-letni pomocnik Damian Dąbrowski. Nie mógł również zagrać inny zawodnik środka pola Adam Radwański, który jest kontuzjowany.

Do tej pory oba zespoły mierzyły się 13 razy. Zagłębie odniosło 7 zwycięstw, 3 razy padł remis, zaś „Żółto-biało-niebiescy” wygrali 3 mecze. Ostatnie starcie miało miejsce jesienią 2022 roku. Obecny beniaminek ekstraklasy pokonał rywala na Arenie Lublin 1:0 po dogrywce w 1/16 finału Pucharu Polski.

- Mecze Motoru są bardzo ciekawe, bo pada w nich mnóstwo bramek - powiedział przed meczem z beniaminkiem pomocnik Zagłębia, Mateusz Wdowiak. - Widać, że akcje ofensywne, które tworzy, są wypracowane i oparte na automatyzmach. My również będziemy chcieli grać ofensywnie i strzelić kilka goli. Czeka nas trudne zadanie w obronie, ale Motor również popełnia błędy w defensywie i będziemy chcieli to wykorzystać.

Gdy rozpoczęły się zmagania, okazało się, że w drużynie gospodarzy grają sami Polacy! Rzecz niespotykana w PKO BP Ekstraklasie! W pierwszej połowie korzystniejsze wrażenie pozostawili po sobie goście, którzy zasłużenie prowadzili 1:0. W 22 minucie groźnie strzelał Michał Król, ale Dominik Hładun sparował futbolówkę do boku. Mleko się rozlało dopiero w 42 minucie, gdy po uderzeniu Christophera Simona z pola karnego Igor Orlikowski zablokował piłkę ręką. Sędzia Patryk Gryckiewicz, chcąc upewnić się, co do słuszności swojej decyzji, skorzystał ze wsparcia VAR-u i po chwili podyktował rzut karny dla gości. Niezawodnym egzekutorem „jedenastki” był Piotr Ceglarz, który tym samym zdobył 4. gola w bieżących rozgrywkach.

Podopieczni trenera Marcina Włodarskiego doprowadzili do wyrównania krótko przed upływem godziny. Jarosław Jach popisał się dalekim wyrzutem piłki z autu, Arkadiusz Woźniak zgrał futbolówkę głową na „długi” słupek, a nadbiegający Marek Mróz soczystym uderzeniem z lewej nogi z 5 metrów nie dał żadnych szans Kacprowi Rosie na skuteczną interwencję, posyłając piłkę pod poprzeczkę.

W 71 minucie goście byli bliscy zdobycia drugiego gola, gdy po dalekim wykopie Rosy w sytuacji sam na sam z Hładunem znalazł się Samuel Mraz, lecz przegrał ten pojedynek. Co się jednak odwlecze... Kilka minut później Słowak - w sezonie 2020/21 piłkarz Zagłębia - strzałem z 16 metrów zapewnił Motorowi komplet punktów, chociaż trzeba uczciwie przyznać, że Hładuna zmylił rykoszet od pleców Jacha. Goście mogli przypieczętować wygraną w 86 minucie, lecz Senegalczyk N'Diaye z 5 metrów „ostemplował” piłką słupek!

Bogdan Nather

MÓWIĄ LICZBY
ZAGŁĘBIE MOTOR
56 posiadanie piłki 44
7 strzały celne 6
3 strzały niecelne 6
3 rzuty rożne 6
2 spalone 0
10 faule 8
1 żółte kartki 2