Kolejny rok mistrza?
Bartosz Zmarzlik ma sięgnąć po kolejne złoto w Grand Prix oraz poprowadzić reprezentację do złota w cyklu SoN.
Czy Bartosz Zmarzlik zdobędzie czwarty tytuł mistrzowski z rzędu? Fot. Marcin Karczewski/PressFocus
Dwóch Polaków
Polski Związek Motorowy się oburzył. W końcu miejsce w GP „za darmo” dostali m.in. Kai Huckenbeck oraz Jan Kvech, którzy są znacznie słabsi od wielu Biało-czerwonych. Decyzja FIM podyktowana była chęcią promocji speedwaya w innych krajach (w tym przypadku w Niemczech i Czechach), w których dyscyplina ta powoli umiera śmiercią naturalną. Ten argument był jednak niewystarczający.
PZM miał nawet zagrozić, że odwołane zostanie Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie. Ostatecznie zakończyło się na groźbach i na delikatnym załagodzeniu sytuacji. FIM zapewniło polskiej federacji kolejny turniej w Polsce – od 2026 roku mistrzostwa świata zawitają ponownie w Toruniu. Nie zmienia to faktu, że wśród stałych uczestników najważniejszego cyklu zobaczymy tylko dwóch Biało-czerwonych.
Stać nas na więcej
Jeśli popatrzymy na sprawę z drugiej strony... brak dzikiej karty niewiele zmienia. Skoro polscy zawodnicy nie byli sobie w stanie wywalczyć miejsca w Grand Prix w sposób sportowy (ani poprzez wysokie miejsce w poprzedniej edycji zmagań, ani przez kwalifikacje czy triumf w cyklu SEC), to dlaczego mamy się oburzać, że nie otrzymali prezentu za to, że po prostu są Polakami? Stać nas, polskie środowisko żużlowe, na więcej. I nie jest to wina europejskiej żużlowej centrali, a po prostu samych zawodników.
Liczba Biało-czerwonych w Grand Prix nie zmienia procentowych szans Polaków na zwycięstwo w cyklu. Głównym faworytem do zdobycia złota jest Bartosz Zmarzlik. Nie ma w tym nic dziwnego, skoro 30-latek w ostatnich trzech latach całkowicie zdominował mistrzostwa świata. Nadal poszukiwany jest dla niego odpowiedni konkurent, który będzie z nim prowadził wyrównaną walkę na szczycie klasyfikacji do ostatniego biegu ostatniej rundy sezonu.
Kto zawalczy w SEC-u?
Z kolei w europejskim czempionacie, czyli w zawodach Speedway Euro Championship, trudno przewidzieć, kto może stanąć na najwyższym stopniu podium. Zresztą, na razie znamy tylko pięciu uczestników SEC w tym roku – będą nimi Andrzej Lebiediew (zeszłoroczny triumfator), Leon Madsen, Kacper Woryna, Anders Thomsen i Piotr Pawlicki. Reszta stawki zostanie uzupełniona pod koniec maja w niemieckim Stralsund, gdzie rozegrany zostanie turniej SEC Challenge. Łotysz w poprzednim roku zaskoczył i w ostatniej rundzie w Chorzowie cieszył się z drugiego w karierze złota w cyklu SEC. Dostał się dzięki temu, w drugim roku z rzędu, do GP. Czy w tym roku Lebiediew skupi się na mistrzostwach świata i odpuści europejskie zmagania? A może będzie chciał obronić tytuł?
Nadszedł czas na triumf!
Reprezentacja Polski w tym roku stanie przed ogromną szansą na pierwsze w historii zwycięstwo w cyklu SoN. Do tej pory Biało-czerwoni jeszcze nigdy nie byli w stanie znaleźć się na szczycie w tych zmaganiach. Tym razem – jak wspomnieliśmy – zawody zawitają do Torunia. Przed własną publicznością podopieczni Rafała Dobruckiego muszą powalczyć o złoto. Jak nie teraz, to kiedy?
Kacper Janoszka