Kołakowski zamiast Collinsa?
3700, Zagłębie Sosnowiec
Zimowe eksperymenty transferowe zdecydowanie nie wypaliły. Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus
Kołakowski zamiast Collinsa?
Miał być projekt na lata, tymczasem już po kilku miesiącach Rafał Collins rozstaje się z klubem z Sosnowca. Niewykluczone, że w Zagłębie zainwestuje Michał Kołakowski.
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC
Na początku roku Rafał Collins, kupując od Dariusza Kozielskiego 0,74 proc. akcji piłkarskiego Zagłębia, zapowiadał, że docelowo będzie chciał przejąć pakiet większościowy. Tak się jednak nie stanie. Celebryta ostatecznie do przetargu nie przystąpił, ma także chętnych na słynne już 0,74 proc. akcji, które mają trafić w ręce kibiców zdegradowanego już z I ligi klubu. - Dwukrotnie prosiłem o zmianę terminu składania wniosku na zakup akcji Zagłębia Sosnowiec, jednak po wielu dniach postanowiłem, że nie będę startował w przetargu. To, co zobaczyłem, przeraziło mnie i postanowiłem, że dopóki nie dojdzie do prawdziwej rewolucji, nie jest to miejsce dla mnie - podkreślił Rafał Collins.
Zbawiciel?
Przypomnijmy, że przejmując niecały procent akcji klubu, Collins odpowiadał za sferę sportową, w tym za zatrudnienie nowego trenera, którym został Aleksandar Chackiewicz. Odpowiedzialny był również za transfery. Zaciąg ukraiński z agencji ProStar, którą zarządza znajomy Collinsa Wadim Szablij, klubu nie zbawił, podobnie jak pozostali sprowadzeni zimą piłkarze, w tym Michał Janota czy William Remy. Zagłębie na kilka kolejek przed końcem ligi zostało zdegradowane i wciąż śrubuje rekord klubu w ilości meczów ligowych bez zwycięstwa. Po niedzielnej porażce z Arką w Gdyni licznik wskazuje już 24 spotkania.
Kłamstwa i manipulacje
- Nie zamierzam firmować swoją twarzą oraz nazwiskiem wielu rzeczy, które zastałem na orbicie Zagłębia Sosnowiec. Być może są osoby, które przyjdą i „wtopią" się w pewne okoliczności, być może nie wszyscy mają podobny kręgosłup moralny i pewnego rodzaju działania są dla nich akceptowalne - dla mnie nie. Od czasu mojego przyjścia do klubu działy się rzeczy bardzo dziwne, jedni chcieli się podkleić, składali dziwne propozycje, inni podkładali nogi, kłamali i manipulowali i podrzucali do dziennikarzy tematy mające na celu zdyskredytowanie mojego działania wokół klubu - przekazał Collins za pośrednictwem oświadczenia, które ukazało się w mediach społecznościowych.
Czas na przetarg
Wczoraj w południe minął termin składania wniosków o dopuszczenie do przetargu na zakup akcji klubu z Sosnowca. Wpłynęła jedna oferta, o czym poinformował Arkadiusz Chęciński. "Mamy potencjalnego zainteresowanego, który złożył wniosek o dopuszczenie do negocjacji w sprawie zakupu pakietu akcji Zagłębia Sosnowiec. Teraz czas na procedury, w tym analizę wniosku. Dopiero w dalszym toku będziemy rozmawiali o konkretach. O tym wszystkim będę Was informował" – napisał w mediach społecznościowych prezydent Sosnowca.
Nie można wykluczyć, że osobą zainteresowaną przejęciem Zagłębia jest Michał Kołakowski, syn słynnego menedżera piłkarskiego Jarosława Kołakowskiego, który do niedawna pełnił funkcję prezesa oraz współwłaściciela Arki Gdynia. Wprawdzie Kołakowski junior wdał się w konflikt z kibicami klubu z Wybrzeża, ale przyczynił się do budowy zespołu, który obecnie jest o krok od powrotu do ekstraklasy.
Krzysztof Polaczkiewicz
WCALE NIE BYŁ GORSZY
Z uwagi na to, że Zagłębie nie ma już nic do stracenia, trener Marek Saganowski w spotkaniu z Arką dał szansę debiutu w wyjściowej 11 Kamilowi Lipce. Młodzieżowiec – choć już nie taki młody, bo ma 21 lat – dał z siebie wszystko i udowodnił, że wcale nie byłby gorszy od swoich starszych kolegów.