Sport

Klucz nie zadziałał

W hitowym starciu zespołów reprezentujących Polskę w meczach EHF Ligi Europy lepsi okazali się gospodarzem. Katem Górnika był MVP sobotniego spotkania Paweł Paterek.

Mimo wysiłków Piotra Wyszomirskiego Paterek trafiał raz za razem. Fot. Maciej Kulczyński/Pressfocus.pl

ORLEN SUPERLIGA MĘŻCZYZN

Początek meczu zepsuliśmy. Graliśmy 6 na 5 i mieliśmy dwie stuprocentowe okazje. Nie wykorzystaliśmy ich i zrobiło się 3:1 dla nich. Zaczęli grać bardzo dobrze w ataku, my słabiej niż zwykle w obronie. To pozwoliło im na 6-bramkowe prowadzenie - tak wyglądała pierwsza połowa meczu Chrobry - Górnik widziana „od środka” oczami trenera gości, Tomasza Strząbały.

A w sobotnie popołudnie w Głogowie spotkały się drużyny, które w zeszłym sezonie walczyły o 3. miejsce - ostatecznie na najniższym stopniu podium znalazł się Górnik - a w bieżącym reprezentują Polskę w Lidze Europejskiej. Jak można się było spodziewać, mecz był bardzo emocjonujący, obfitował w zwroty akcji i walkę o każdą piłkę. Po końcowej syrenie cieszyli się głogowianie.

W pierwszej odsłonie po karnym reprezentanta Polski Jakuba Szyszki do głosu doszli miejscowi, obejmując prowadzenie 5:2, a w 11 mim 8:3. Cztery z pięciu pierwszych bramek zdobył bardzo skuteczny inny kadrowicz, Paweł Paterek, który zakończył mecz z 11 trafieniami. - Byliśmy dobrze przygotowani na niego. Mieliśmy klucz, podwajaliśmy, ale nie wyszło. Zawodnicy, którzy stali naprzeciw niego, muszą sobie odpowiedzieć, dlaczego nam tyle goli nawrzucał - przyznał trener Strząbała. Górnik, mimo bardzo dobrej postawy wracającego po kontuzji Piotra Wyszomirskiego, schodził na przerwę z 5-bramkową stratą.

- W drugiej połowie narzuciliśmy już nasz styl - to znów opis szkoleniowca Górnika. - Pomógł nam Piotrek Wyszomirski w bramce. Doszliśmy ich dwa razy na remis, ale nie potrafiliśmy zadać decydującego ciosu. Chcieliśmy za szybko wyjść na prowadzenie, a trzeba było konsekwentnie zagrać do pewnej piłki. No i w końcówce odskoczyli nam na dwa trafienia. Jedyne co mogliśmy zrobić, to zbliżyć się na jedno, ale i tak - na 2 sekundy przed syreną - rzucili nam jeszcze jedną bramkę i wygrali.

Górnik drugą połowę rozpoczął z impetem szybko niwelując przewagę gospodarzy do dwóch trafień (18:16). Mimo kilku dogodnych okazji do wyrównania kontakt złapał dopiero w 43 minucie. Trzy minuty później nadal był remis (23:23), co zwiastowało emocjonującą końcówkę spotkania. W niej goście byli bliscy wyrównania (30:29 w 59 min), ale przestrzelili, co bezlitośnie wykorzystali gospodarze, inkasując komplet punktów w ważnym dla obu zespołów spotkaniu. - Szkoda naszego wysiłku. Ich szersza kadra zadecydowała. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, bo głogowianie grali u siebie, dobrze prezentują się w Lidze Europejskiej. Mieliśmy swoje szanse, by lepiej rozegrać ten mecz, ale ich nie wykorzystaliśmy - podsumował trenerStrząbała ciekawą rywalizację naszych pucharowiczów.

Zbigniew Cieńciała

CHROBRY: Derewiankin - Zieniewicz 2, Strelnikow, Paterek 11, Skiba, Jamioł 1, Mosiołek 2, Kosznik 2, Orpik 2, Dadej 1, J. Adamski 3, Matuszak 2 (CZK, 56 min - atak na twarz), Styrcz 6/2, Hajnos. Kary: 12 min. Trener Witalij NAT.

GÓRNIK: Ligarzewski, Wyszomirski - Szyszko 6/1, Racotea 3, Morkowski 5, Krępa, Minocki 9, Artemenko, Czerkaszczenko, Ivanović 2, Bogacz 2, Ilczenko 3, Wąsowski (CZK, 51 min - gradacja kar), Krawczyk. Kary: 8 min. Trener Tomasz STRZĄBAŁA.

ŚLĄSK: Małecki, Młoczyński - Granowski 1, Cegłowski 5/2, Gądek 3, Burtan 1, Wielgucki 1, Kołodziejczyk, Kornecki 2, Ramiączek 1, Przybylski 2, Famulski, Salacz 2. Kary: 12 min. Trener Bartłomiej KOPROWSKI.

KIELCE: Wałach - Moryto 8, Olejniczak 3, Karacić 1, Karalek 3, D. Dujszebajew 2, Surgiel 2/1, Rogulski 2, Osuch 2, T. Gębala 2, Wiaderny 5/1, Monar 2, Konkoud 3. Kary: 8 min. Trener Tałant DUJSZEBAJEW.

PIOTRKOWIANIN: Kot, Chmurski - Marcin Matyjasik 1, Kowalski 2/2, Rutkowski 9, Pożarek, Surosz 1, Grzesik 2, Wadowski, Mastalerz 1, Wawrzyniak 1, Żyszkiewicz 7, Szopa 1, Filipowicz 1, Makowiejew 5, K. Krajewski 2. Kary: 8 min. Trener Michał MATYJASIK.

ZAGŁĘBIE: Byczek, Krukiewicz - Krysiak 1, Krupa 2, Drozdalski 6, Kałużny 2, Michalak 8/2, Iskra 4, Dudkowski 3 (CZK, 56 min - atak na twarz), S. Gębala 1, Czuwara 3/1, Sarnowski 2. Kary: 14 min. Trener Jarosław HIPNER.

WYBRZEŻE: Zembrzycki, Poźniak - Góralski 4/4, Stanescu 3, Papina, Peret 5, Będzikowski 7, Czapliński 7, Zmavc, Siekierka, Domagała 3, Niedzielenko 1, Papaj 1/1, Pepliński 2, Zhang. Kary: 4 min. Trener Patryk ROMBEL.

AZOTY: Borucki, Tsintsadze 1 - Dikhaminja 8, Jarosiewicz 4/1, Gogola 8/1, Zarzycki, Kacper Adamski 2, Antolak 1, Jaworski, Sesic 6, Marciniak 1, Górski 2. Kary: 6 min. Trener Patryk KUCHCZYŃSKI.

W meczach awansem: Corotop Gwardia Opole - Orlen Wisła Płock 22:33 (13:17), Energa MKS Kalisz - Zepter KPR Legionowo 29:28 (16:11), Energa MMTS Kwidzyn - Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 29:29 (17:15) rzuty karne 5:4.

1. Kielce

10

27

365:253

2. Płock

8

24

259:180

3. Chrobry

9

19

262:246

4. Kalisz

10

18

306:296

5. Azoty

10

17

340:354

6. Wybrzeże

10

16

295:318

7. Gwardia

10

15

282:306

8. Ostrovia

9

13

286:273

9. Zagłębie

9

13

269:282

10. Górnik

10

12

297:282

11. Kwidzyn

9

10

248:271

12. Piotrkowianin

10

9

273:323

13. Śląsk

8

5

213:255

14. Legionowo

10

0

265:321

11. seria - 16-17 listopada: Azoty - Chrobry, Górnik - Kwidzyn, Kielce - Piotrkowianin, Legionowo - Śląsk, Zagłębie - Wybrzeże, Płock - Kalisz, Ostrovia - Gwardia; mecz zaległy - 2 listopada: Kwidzyn - Płock.

(mha)