Fredrik Gulbrandsen strzela gola na 1:0. Wszystko w 62 sekundzie... Kacper Tobiasz bezradny. Fot. Leszek Szymański/PAP

 

Klęska Legii 

Na 1/16 finału rozgrywek Ligi Konferencji skończyła się przygoda wicemistrza Polski z europejskimi rozgrywkami.

 

Spotkanie przy Łazienkowskiej zaczęło się dla „Wojskowych” koszmarnie. Była 62 sekunda spotkania, kiedy Molde już prowadziło! Fatalny błąd w kryciu popełnił Radovan Pankow, który dał się wyprzedzić rywalowi. Rozpędzony Markus Kaasa dośrodkował płasko, Kacper Tobiasz odbił piłkę, a Fredrik Gulbrandsen z kilku metrów nie miał problemów ze skierowanie jej do siatki. Mecz jeszcze się na dobre nie zaczął, a legioniści jeszcze bardziej byli pod kreską po porażce w Norwegii przed tygodniem.  

Gospodarzy próbowali poderwać kapitan Josue i szczególnie Ryoya Morishita, ale z tych indywidualnych prób i zrywów niewiele wynikało. Mało tego, dziurawa i źle ustawiona obrona zespołu Kosty Runjaicia nie dawała sobie rady z szybkimi atakami i prostopadłymi piłkami granymi na aktywnych z przodu napastników jedenastki z Molde.  

W 20 minucie w słupek trafił aktywny Kaasa, a futbolówka trafiła pod nogi Magnusa Wolffa Eikrema. 33-latek przymierzył technicznie, kierunek lotu sprytnie zmienił jeszcze Eirik Hestad i Tobiaszowi nie pozostało nic innego, jak ponowne wyciągnięcie jej z siatki. W tym momencie w dwumeczu było już 5:2 dla drużyny ze Skandynawii i trudno było myśleć o realnym scenariuszu odrobienia strat. 

„Ku… mać! Legia grać!” - skandowali kibice przy Łazienkowskiej. Gra warszawian wołała o pomstę do nieba. To nie była forma na europejskie puchary, zresztą co tutaj mówić i pisać, skoro w niedzielę ledwo co zdołali u siebie zremisować z beniaminkiem z Niepołomic. 

Legia dopiero w doliczonych minutach I połowy miała konkretną sytuację, kiedy z kilku metrów uderzał Marc Gual, ale świetną interwencją popisał się Olivier Petersen. Zaraz po wznowieniu Hiszpan po uderzeniu głową trafił piłką w słupek. Potem po kolejnym dobrym dośrodkowaniu Morishity z trzech metrów spudłował z kolei Tomas Pekhart. Coś się zaczęło dziać z przodu, ale goli ze strony wicemistrza Polski nie było. Do siatki po godzinie trafił wprawdzie Gual, ale był na minimalnej pozycji spalonej. Widzieliśmy za to kolejną bramkę gości… Znowu na lewym skrzydle błysnął Kaasa. Do odbitej piłki, jak przy pierwszym golu doskoczył Gulbrandsen i było po sprawie.    

Legia przegrywa i odpada. Kończy się tym samym przygoda polskich klubów z europejskimi pucharami w tym sezonie. W zeszłym roku było lepiej, bo Lech doszedł aż do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Dziś losowanie 1/8 rozgrywek w Lidze Europy i w LKE.  


Michał Zichlarz

 

1/16 FINAŁU LIGI KONFERENCJI EUROPY

Legia Warszawa - Molde FK 0:3 (0:2)

0:1 – Gulbrandsen, 2 min, 0:2 – Hestad, 20 min, 0:3 – Gulbrandsen 68 min   

LEGIA: Tobiasz – Pankow, Kapuadi, Ribeiro – Wszołek (46. Kun), Augustyniak (62. Kapustka), Elitim, Morishita (70. Dias) – Gual (70. Rosołek), Pekhart (62. Kramer), Josue. Trener Kosta RUNJAIĆ. 

MOLDE: Petersen – E.Haugen (83. Odegaard), Hagelskjaer, K.Haugen – Linnes, Hestad, Daehli, Kaasa (89. Nyheim), Lovik (83. Stenvik) – Gulbrandsen (83. Kitolano), Eikrem (57. Berisha). Trener Erling MOE.

Sędziował Harm Osmers (Niemcy). Widzów 27459. Żółte kartki: Elitim, Augustyniak – Kaasa, Gulbrandsen, E.Haugen, Lovik. 

Pierwszy mecz 2:3. Awans Molde.

 

3

POLSKICH

piłkarzy było w wyjściowym składzie Legii w meczu rewanżowym z Molde. Byli to Tobiasz, Augustyniak i Wszołek.


10

NORWESKICH

graczy było w podstawowym składzie pięciokrotnego zwycięzcy Eliteserien. Jedynym obcokrajowcem w wyjściowym zestawieniu był Duńczyk Anders Hagelskjaer.