Sport

King na dwóję

Trener szczecińskiej drużyny nisko ocenił to, co do tej pory zrobili prowadzeni przez niego koszykarze. Za to ci z Wałbrzycha i Włocławka zasłużyli na piątki.

To, że beniaminek z Wałbrzycha spisuje się tak dobrze, jest w dużej mierze zasługą Dariusza Wyki (91). Fot. Norbert Barczyk / Press Focus

ORLEN BASKET LIGA

Za nami sezon zasadniczy Orlen Basket Ligi. Działo się naprawdę dużo – były punktowe indywidualne rekordy, mecze pełne emocji i dogrywek, rozczarowania i chwile euforii. Poniżej kilka najważniejszych epizodów.

◼  Ligę opuszcza Spójnia. To jednak duże zaskoczenie, bo dwa lata temu stargardzianie byli na piątym miejscu, a przed rokiem w najlepszej czwórce! Spójnia grała w elicie przez ostatnie siedem lat. Ostatnio jednak w klubie podjęto szereg niezbyt przemyślanych decyzji – latem odszedł trener Sebastian Machowski, twórca ostatnich sukcesów. Potem trenerska karuzela kręciła się w dużym tempie – zatrudniono Andrieja Urlepa, ale znów zabrakło cierpliwości, bo Słoweńca też odstawiono na boczny tor. Zespół przez jakiś czas prowadził asystent Maciej Raczyński, a potem w klubie pojawił się Krzysztof Koziorowicz, legenda Spójni. Ale było już za późno na ratunek.

◼  Na pierwszym miejscu sezon zakończył Anwil. Włocławianie, podobnie jak przed rokiem, dominowali w rozgrywkach zasadniczych. Na wyjazdach byli wręcz bezkonkurencyjni – wygrali aż 14 z 15 meczów! Sprowadzenie tureckiego trenera Selcuka Ernaka okazało się trafionym posunięciem. Teraz włocławianie muszą uważać, by nie popełnić błędu sprzed roku, gdy w pierwszej rundzie play off wyeliminował ich zespół ze Stargardu. – Wszyscy w naszej organizacji zasługują na gratulacje za 24 zwycięstwa w rundzie zasadniczej. Wszyscy musimy być gotowi w play offie, bo ten ma inną wagę gatunkową – przestrzega trener Ernak.

◼  Niespodzianką jest niezakwalifikowanie do czołowej szóstki Kinga Szczecin. Wicemistrzowie Polski zawalili finisz ligi, przegrywając cztery z ostatnich pięciu spotkań. Teraz muszą walczyć w play in, by zakwalifikować się do play offów. – Jak oceniłbym nasz sezon w skali szkolnej? Zdaliśmy do kolejnej klasy, ale w skali od jedynki do szóstki zasłużyliśmy na dwóję – mówił po ostatnim meczu trener Arkadiusz Miłoszewski. King, podobnie jak to było przed rokiem, ma problemy z grą we własnej hali – w Netto Arenie Wilki Morskie zaliczyły ujemny bilans (6-9). W weekend właśnie w Szczecinie odbędzie się mecz o wszystko ze Śląskiem. Zwycięzca zagra w play off, przegrany dostanie ostatnią szansę w poniedziałek.

◼  Euforyczne nastroje w Dąbrowie Górniczej i Gliwicach. MKS dokonał niemal cudu, bo przecież odstawał od reszty stawki nawet o trzy punkty, a mimo to zakończył sezon na bezpiecznym 14. miejscu. Francuski trener Jean Denys Choulet stawał przed mission impossible, ale udowodnił, że przy odpowiednim zaangażowaniu w polskiej lidze możliwe jest wszystko. – Wszyscy mówili, że utrzymanie w OBL jest misją niemożliwą do zrealizowania. Mieliśmy tylko trzy zwycięstwa. To było wielkie wyzwanie, ale wszyscy zapracowaliśmy na to, co się stało. Jestem jako trener bardzo szczęśliwy – stwierdził Choulet.

Zadowolenie też w Gliwicach. „To był trudny sezon, ale historyczny, bo wygrywamy w nim 12 spotkań – najwięcej w historii występów w ORLEN Basket Liga!” – tuż po zakończeniu rozgrywek napisano w mediach społecznościowych GTK.

◼  Dużo pozytywnych emocji towarzyszyło w tych rozgrywkach występom beniaminka z Wałbrzycha. Górnik zdobył Puchar Polski, a w lidze wygrał aż 18 spotkań i zajął piąte miejsce, zapewniające bezpośredni awans do play off. Andrzej Adamek bezsprzecznie zasłużył na tytuł Trenera Roku. Objawienie sezonu to  Dariusz Wyka. 34-letni środkowy był podporą drużyny na parkiecie, dobrym duchem w szatni. Zdobywał średnio 10 punktów w meczu oraz miał 7,5 zbiórki. Dwukrotnie uznawano go za najlepszego gracza tygodnia OBL.

(p)