King i Trefl bliżej finału

W pierwszych meczach półfinałowych zwyciężali faworyci


ORLEN BASKET LIGA

W Netto Arenie w Szczecinie ponad 4200 widzów zjawiło się na derbach Pomorza Zachodniego. Mistrzowie Polski gościli Spójnię, która sprawiła największą dotychczas sensację eliminując rozstawiony z jedynką Anwil. W pierwszym meczu półfinału stargardzianie jak równy z równym grali z Kingiem tylko w pierwszej kwarcie. Druga część była popisem gospodarzy, świetną zmianę dał rezerwowy Mobley i do przerwy gospodarze prowadzili aż 17 oczkami. To wystarczyło, by już do końca bezpiecznie utrzymywać przewagę. Sukces King zawdzięcza przede wszystkim bardzo dobrej skuteczności z gry (60 procent) oraz zdecydowanej przewadze pod tablicami (36-24 w zbiórkach).

Wyróżniający gracze gospodarzy to Zac Cuthbertson (20 punktów, 3 trójki), Andy Mazurczak (18 punktów, 72 proc. z gry), Matt Mobley (19 punktów, 71 proc. za dwa punkty). 

- W sezonie zasadniczym byliśmy zbyt gościnni w swojej hali, teraz chcemy być u siebie drużyną niepokonaną” – powiedział po meczu trener Kinga Arkadiusz Miłoszewski. - Koszykarze Spójni potrafią rzucać za trzy punkty z niesamowitych sytuacji. Wygraliśmy pierwszy mecz, ale teraz to i tak nic nie znaczy, bo trzeba wygrać całą serię. Musimy jednak zareagować na grę rywali, którzy dzisiaj zdołali oddać 28 rzutów za trzy punkty. Nie możemy do tego dopuszczać.

Mecz numer dwa odbędzie się również w Szczecinie w poniedziałek.

Nie było niespodzianki także w Sopocie. Po pierwszej połowie wrocławianie tracili do Trefla 17 punktów (24:41). Kluczem do wygranej była obrona - gospodarze stracili jedynie 54 punkty, co jest ich najlepszym wynikiem w obecnym sezonie. Miejscowi dominowali w zbiórkach (57 do 36). Gospodarze powstrzymali też liderów Śląska - żaden zawodnik pierwszej piątki wrocławian nie zdobył więcej niż 7 punktów! Trefl fatalnie pudłował w rzutach z dystansu (5 z 25 w trójkach, ledwie 20 procent skuteczności), ale goście nie potrafili tego wykorzystać. Najlepszymi zawodnikami meczu byli Benedek Varadi (13 punktów, 9 asyst) oraz Paul Scruggs (10 punktów, 12 zbiórek).

Drugi mecz tej pary zaplanowano na wtorek.

 

King Szczecin - PGE Spójnia Stargard 104:86 (23:24, 33:15, 24:27, 24:20)

stan rywalizacji: 1-0 (do 3 zwycięstw)

SZCZECIN: Woodson 3 (1x3), Mazurczak 18 (1x3), Borowski 6, Udeze 10, Cuthbertson 20 (3x3) - Mobley 19 (3x3), Kyser 6, Meier 14 (1x3), Nowakowski 8 (2x3), Żołnierewicz. Trener Arkadiusz MIŁOSZEWSKI.

STARGARD: Daniels 19 (3x3), Langović 3 (1x3), Brown 11 (1x3), Gordon 14, Gruszecki 11 (3x3) - Simons 9 (2x3), Kowalczyk 3 (1x3), Łapeta, Stein 10 (2x3), Grudziński 6. Trener Sebastian MACHOWSKI.

 

Trefl Sopot - Śląsk Wrocław 78:54 (18:11, 23:13, 17:14, 20:16)

stan rywalizacji: 1:0 (do 3 zwycięstw)

SOPOT: Scruggs 10, Best 8, Varadi 13 (3x3), Groselle 9, Van Vliet 4 - Barnes, Toczek, Musiał 2, Gurtatowski, Witliński 8, Zyskowski 15 (2x3), Schenk 9. Trener Żan TABAK.

WROCŁAW: Nunez 4, Gravett 4, Klassen 4, Gołębiowski 7 (1x3), Miletić 4 - Wiśniewski 2, Zębski 2, Parachowski 6, Kolenda 10 (2x3), Kulvietis 4, Piśla, Nizioł 7 (1x3). Trener Miodrag RAJKOVIĆ.

(pp)