Sport

Kibice bojkotują

Wymowne plakaty zawisły m.in. pod Stadionem Miejskim...

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA

Na sobotnim (17.00) meczu Podbeskidzia z rezerwami Zagłębia Lubin szykuje się najniższa frekwencja od lat. Fani z „młyna” żądają dymisji m.in. prezesa Krzysztofa Przeradzkiego.

„Pusty stadion dla zapewnienia bezpieczeństwa” - pod takim hasłem organizowany jest bojkot spotkania bielszczan z Zagłębiem II. Hasło jest nawiązaniem do ekscesów w trakcie derbów miasta z Rekordem. W środę klub wydał komunikat, w którym winą za sytuację obarczył firmę ochroniarską, nakazując zwolnienia dyscyplinarne kilku pracowników. Z kolei w piątek zawieszony został kierownik ds. bezpieczeństwa imprez masowych Lesław Czyż. To tylko dodatkowo rozjuszyło kibiców, którzy żądają dymisji prezes Przeradzkiego i Czyża.

„Skoro „prezes” (musimy to wziąć w cudzysłów, bo ta osoba nie zasługuje na takie miano) naszego klubu i Lesław Czyż tak nieudolnie poczynają sobie w sprawach, do których są wyznaczeni, chcemy wyjść im naprzeciw i „pomóc” w działaniach. Dlatego namawiamy was, prosimy i zachęcamy o pozostanie w domach przy okazji kolejnego występu naszej drużyny w meczu domowym” - piszą kibice. Do bojkotu nawołują także plakaty, które rozklejone zostały w różnych rejonach miasta. Widać na nich przekreślone zdjęcia Przeradzkiego i Czyża z wymownym, choć mało subtelnym hasłem „won z Podbeskidzia”. Plakaty zawisły m.in. w okolicach stadionu oraz przed Ratuszem. Na dobę przed meczem sprzedaż płatnych wejściówek oscylowała wokół liczby... 50. Pytanie, czy na mecz wybiorą się posiadacze karnetów, których jest ponad 1000....

(gru)