Fani „Białej gwiazdy” zastanawiają się, który kandydat na prezydenta Krakowa byłby najlepszy dla ich klubu. Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus


Kibic wyborca

Dwóch kandydatów na prezydenta Krakowa spotkało się w ostatnim czasie z prezesem Wisły Kraków.

 

Ciekawa przed kwietniowymi wyborami kampania szykuje się w Krakowie, gdzie dojdzie do zmiany na najważniejszym stanowisku. Pod koniec roku rządzący miastem od prawie 22 lat roku Jacek Majchrowski ogłosił, że to jego ostatnia kadencja. Faworytem do jego zastąpienia jest Łukasz Gibała, od wielu lat jeden z największych krytyków obecnego włodarza miasta, były poseł, obecnie radny. Według ostatnich sondaży opublikowanych przez portal LoveKraków.pl, niespełna 47-letni polityk może liczyć na poparcie 33-35 proc. krakowian. Drugi wynik – między 19 a 26 proc. – osiągnął Aleksander Miszalski, poseł Koalicji Obywatelskiej, szef Platformy Obywatelskiej w Małopolsce. W drugiej turze Gibała zdecydowanie pokonałby Miszalskiego.

 

Brak podwyżki, a może obniżka

Zbliżające się wybory interesują także kibiców, którzy stanowią część elektoratu. Ostatnio jeden z nich zaczepił kandydatów w mediach społecznościowych, poruszając kwestię opłat za dzierżawę stadionu. Przed laty Wisła zrezygnowała z zarządzania obiektem i obecnie zajmuje się tym jedna z miejskich jednostek. Organizacja każdego meczu od lutego 2023 kosztuje „Białą gwiazdę” ponad 180 tysięcy złotych brutto. Choć wcześniej w ekstraklasie, a od półtora roku w I lidze jej piłkarze przyciągają sporą liczbę kibiców (w rundzie jesiennej średnia to 15 tysięcy osób na mecz), to po zsumowaniu wszystkich kosztów (dochodzi m.in. ochrona) klub często dopłaca do organizacji.

Przed poprzednimi wyborami Gibała proponował, by poprawić estetykę stadionu poprzez obsadzenie go... bluszczem. Dziś to już nieaktualny temat, bo wygląd zmienił się dzięki ubiegłorocznym Igrzyskom Europejskim. Kandydat deklaruje, że jeśli wygra wybory, nie podniesie stawek za wynajem stadionu, a w przyszłości nie wyklucza obniżek. – Temat ten był jednym z powodów, dla których w ostatnich dniach spotkałem się z prezesem klubu. Jak już wspomniałem, to była dobra i konstruktywna rozmowa, a co ważniejsze – z perspektywą na kolejne spotkania i dyskusje na temat przyszłości Wisły i jej stadionu. (…). Wisła Kraków będzie traktowany przez władze miasta po partnersku, a nie po macoszemu, jak było do tej pory - odpowiedział.

 

Proponuje okrągły stół

Z Jarosławem Królewskim rozmawiał także Stanisław Mazur, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego, któremu ostatnie sondaże dają 4-5 proc. poparcia. Uważa, że miasto ma swoją rolę do wykonania, by pomóc powrócić klubowi na należne mu miejsce. – Z drugiej strony, emocje nie mogą przesłaniać realiów finansowych. Obiecanki dotyczące tego, czy i o ile powinien być obniżony lub utrzymany koszt wynajmu stadionu traktuję jednak jako skrajny populizm. O cenie wynajmu decydują koszty, nie widzimisię prezydenta. Twitter to nie jest miejsce na takie deklaracje – jest nim za to okrągły stół, przy którym powinny znaleźć się władze miasta, klubu, być może także organizatorzy rozgrywek, z pewnością kibice – uważa.

Miszalski widzi przestrzeń do znalezienia porozumienia, ale „warunki muszą być efektywne dla klubu i miasta”. Głos zabrał także obecny wiceprezydent Andrzej Kulig, który także wystartuje w wyborach.. – Miasto nie może zarabiać na występach klubów. Dzisiaj gmina utrzymuje stadion poprzez wynajem powierzchni na funkcjonowanie miejskich jednostek. W przyszłości miejskie instytucje powinny znaleźć swoje siedziby poza tym miejscem. Infrastruktura stadionu przy Reymonta, znajdujące się tam pomieszczenia i zaplecze powinny być w przeznaczone w pełni na aktywności sportowe i okołosportowe dla mieszkańców w każdym wieku – uważa zastępca Majchrowskiego.

Michał Knura

 

180 TYSIĘCY

złotych brutto płaci Wisła za wynajem stadionu miejskiego im. Henryka Reymana na każde spotkanie ligowe lub pucharowe.