Sport

Każdy mecz jak ostatni oddech

Dzięki trzeciej wygranej z rzędu kaliszanki pozbyły się miana „czerwonej latarni”, wskakując na miejsce barażowe.

Kaliszanki znalazły sposób na powstrzymanie „Niebieskich”. Fot. PressFocus

Po trzech poprzednich porażkach z Ruchem - w lidze i Pucharze Polski - kaliszanki znalazły klucz do pokonania „Niebieskich”. Była nim przede wszystkim bardzo dobra i skuteczna gra w pierwszej połowie. - Po przerwie chyba trochę zostałyśmy w szatni, znowu wdarła się dekoncentracja, ale cieszę się, że finalnie dowiozłyśmy wynik - uśmiechała się rozgrywająca bardzo spotkanie Małgorzata Trawczyńska.

Wierzyły do końca

Rezultat otworzyła dobrze znana w Kaliszu Katarzyna Wilczek. Remis utrzymywał się do 7 minuty, po czym miejscowe odjechały na 3-bramkowe prowadzenie, w 22 minucie je podwoiły (14:8) i bezpiecznej przewagi nie oddały do przerwy. Po niej chorzowianki były już bardziej skoncentrowane (20:17 w 37 min), by w 49 minucie doprowadzić do stanu 22:22. W emocjonującej końcówce więcej zimnej krwi zachowały gospodynie, wygrywając bardzo ważne spotkanie. Dzięki trzeciemu zwycięstwu z rzędu pozbyły się miana „czerwonej latarni”, wskakując na miejsce barażowe. - W końcówce nadal wierzyłyśmy, że możemy wygrać. Dla nas teraz każdy mecz jest jak ostatni oddech - dodała Trawczyńska, MVP spotkania.

Tydzień wolnego

Już utrzymany i broniący 7. miejsca chorzowski beniaminek w ostatnich dwóch meczach sezonu zapowiada rehabilitację. - Po syrenie ustawiliśmy się w kółku, podaliśmy sobie ręce i obiecaliśmy, że w pozostałych spotkaniach nie odpuścimy centymetra parkietu, zagramy o zwycięstwa - zdradził trener Ivo Vavra. - W pierwszej połowie zabrakło nam skuteczności, skupienia, mentalności, ale po przerwie - goniąc wynik od minus 6 - pokazaliśmy, że z każdym jesteśmy w stanie grać jak równy z równym. Teraz dziewczyny dostały ode mnie tydzień wolnego, by zresetowały głowy, odpoczęły. Do zajęć wrócimy w przyszły poniedziałek i zaczniemy przygotowania pod kątem ostatnich w tym sezonie derbów Śląska z Sośnicą w Gliwicach.

Zbigniew Cieńciała

◼  Energa Szczypiorno Kalisz - KPR Ruch Chorzów 29:27 (19:13)

KALISZ: Chojnacka, Prudzienica - Witkowska 2, Costa Pereira 6, Trawczyńska 8/3, Petroll 3, Miłek 6, Gliwińska 2, Gjorgievska, P. Kucharska 1, Hosgor, Kaczmarek 1. Kary: 8 min. Trener Pether KRAUTMAYER.

RUCH: Gryczewska, Fornalczyk - Wiśniewska 4, Salisz 3, Hajnos 2/1, Wilczek 3, Masalowa 4, Doktoryczyk 2, Gęga 4, Widuch, Diablo 3/1, Jasinowska 2. Kary: 4 min. Trener Ivo VAVRA.