Kawalerzyści odpadną?
Koszykarze z Cleveland są na krawędzi wyeliminowania!
Trener Thunder, Mark Daigneault, postawił na dublerów, a ci go nie zawiedli. Fot. Kevin Jairaj-USA TODAY Sports/SIPA USA/PressFocus
Dzieje się za oceanem. Za chwilę na wakacje może zostać odesłana najlepsza drużyna Wschodu. Kawalerzyści po raz trzeci zostali pokonani przez Indianę, tym razem zostali wręcz zdruzgotani. Pacers fantastycznie rozegrali pierwszą połowę, którą zakończyli serią 19:2 w trzech ostatnich minutach. Do przerwy przewaga gospodarzy wynosiła 41 punktów! Pierwsze 24 minuty meczu przejdą do kronik NBA, bo 80 zdobytych punktów w pierwszej połowie to najlepszy dorobek Pacers w historii ich występów w lidze. Z kolei 25 asyst, które Indiana zanotowała w tej części, to rekord NBA w fazie play off. Myles Turner w ostatnich dwóch minutach przed przerwą trafił 3 „trójki"! Po takim nokaucie druga połowa była formalnością, bo goście nie mieli szans odrobić takich strat, tym bardziej że grali bez Donovana Mitchella, który podczas rozgrzewki w przerwie doznał urazu kostki. - Rywale dominowali dziś pod każdym względem. Zupełnie im nie dorównywaliśmy. Dominowali przede wszystkim fizycznie - tłumaczył po meczu trener Kenny Atkinson. Teraz szkoleniowiec Cavs musi coś wymyślić, bo jego zespół jest na krawędzi wyeliminowania. Indianie brakuje jednej wygranej, by dostać się do finału Konferencji Wschodniej.
Bardziej zacięta rywalizacja jest na Zachodzie. Po czterech meczach między Denver i Oklahoma City jest remis. W niedzielę Thunder wywieźli wygraną z Kolorado. Gospodarze długo utrzymywali się na prowadzeniu, ale w kluczowej czwartej kwarcie dominował zespół z Oklahoma City. Goście wygrali tę część 29:18, a Shai Gilgeous-Alexander zdobył 9 ze swoich 25 punktów. Najmłodsza drużyna ligi ograła w decydujących momentach jeden z bardziej doświadczonych teamów. Słabiej radził sobie nawet Nikola Jokić, który trafił tylko 2 z 7 rzutów w 4. kwarcie, chybił obie próby za trzy, a na linii przestrzelił 3 z 4 prób! - Na pewno muszę grać lepiej. Muszę lepiej rzucać - przyznał po spotkaniu serbski środkowy.
Trener gospodarzy David Adelman przypomniał zakończony dogrywką poprzedni mecz obu zespołów. - Obie drużyny były bardzo zmęczone piątkowym spotkaniem. Kiedy w trzeciej kwarcie objęliśmy 8-punktowe prowadzenie, wydawało się, że jesteśmy na dobrej drodze. Jednak na koniec to oni włączyli trzeci bieg. My na finiszu popełniliśmy błędy - przyznał Adelman.
- To była szybka zmiana na wczesnym etapie. Podjęliśmy dziś świadomy wysiłek, by wykorzystać naszych dublerów i zmotywować wszystkich do działania - tłumaczył trener Thunder Mark Daigneault. Aż trzech graczy z ławki rezerwowych Thunder uzyskało w niedzielę dwucyfrowy dorobek punktowy. Najbliższy mecz rozegrany zostanie w Oklahoma City we wtorek.
Półfinał Konferencji Wschodniej: Indiana - Cleveland 129:109 (3-1)Półfinał Konferencji Zachodniej: Denver - Oklahoma City 87:92 (2-2)
(p)