Karuzela zdarzeń

Na inaugurację sezonu Cracovia wygrała w Toruniu 6:4, więc wydawało się, że i tym razem pokona Energę. Szczególnie że grała u siebie, szybko objęła prowadzenie i to grając w osłabieniu. Jednak potem dwie szybkie bramki gości w połowie pierwszej tercji oraz „poprawka” na 1:3 na początku drugiej sugerowały zmianę scenariusza. „Pasy” się jednak zmobilizowały, zdobyły cztery kolejne bramki , w tym ostatnią „do pustaka”, i znów było „normalnie”.

Comarch Cracovia - Energa Toruń 5:3 (1:2, 1:1, 3:0)

1:0 - Marzec (3:42, w osłabieniu), 1:1 - Fjodorows - Worona (9:20), 1:2 - Baszyrow - Thyni Johansson (10:21), 1:3 - Baszyrow - Syty - Kwiatkouski (20:55), 2:3 - Mocarski - Johansson - Olsson (34:13), 3:3 - Brandhammar (53:40), 4:3 - Younan (54:57), 5:3 - D. Kapica - Lundgren (58:37, do pustej bramki).
Sędziowali: Mateusz Krzywda - Marcin Polak i Michał Żak - Łukasz Sośnierz. Widzów 800.

CRACOVIA: D'Orio (20:00. Hebda); Jaśkiewicz - Brandhammar, Younan - Kruczek, Bieniek - Wanacki, Jaracz - Kamieniew; Johansson - Olsson - Brynkus, D. Kapica - Wahlgren - Lundgren, Marzec - Jarosz - Bukowski, Dziurdzia - Sterbenz - Mocarski (2). Trener Marek ZIĘTARA.

ENERGA: Studziński; Thyni Johansson - Gimiński, Zieliński - Svars, Lawlor - Henriksson, Ziarkowski - Schafer; Worona - Arrak - Fjodorows (2), Kwiatkouski - Syty - Baszyrow, Persson - Vahatalo - K. Kalinowski, Maćkowski - Prokurat (2) - Napiórkowski. Trener Juha NURMINEN.

Kary: Cracovia - 2 min, Energa - 4 min.